Oceniamy piłkarzy Legii!
10.05.2010 00:38
Ocena zespołu 1 – Oceny indywidualne będą nieco wyższe. Ale ocena zespołu jest najniższa z możliwych, gdyż zespołu po prostu nie było. Była zbieranina zawodników o uznanych w Polsce nazwiskach, którzy mieli problemy z najprostszymi elementami piłkarskiego rzemiosła. Owszem, zawodnicy stworzyli kilka akcji, niektóre nawet ładne. Ale tyle, co udało im się osiągnąć w tym spotkaniu, stać by było dowolnie i przypadkowo wybranych innych zawodników, którzy nigdy ze sobą nie mieli okazji nawet potrenować. Na pomeczowej konferencji jeden z dziennikarzy zapytał trenera Legii, czy nie wydaje mu się, że nawet drużyna obecnych na sali dziennikarzy nie zaprezentowała by się lepiej, niż legioniści tego dnia. Na pewno było to pytanie, które w nieco zmienionej formule zadawało sobie wielu kibiców w całej Polsce. Nie wypaliły nawet jakże groźne ostatnio stałe fragmenty gry. Legia w ostatnich meczach nie grała o wiele lepiej, ale chociaż osiągała jakieś wyniki. Tym razem zawodnicy przegrali jeszcze w szatni. Przegrali nie z Wisłą, ale z samym sobą. Nie wyzwolili w sobie woli walki i pokazali, że nastał słuszny koniec tej ekipy. Miejmy nadzieję, że wyzwolą w sobie resztki ambicji i udowodnią, że jednak grać i powalczyć potrafią. Kto jednak wie, czy w ostatnich spotkaniach nie zobaczymy większej ilości zawodników młodej Ekstraklasy? Dla przypomnienia poniżej zamieszczam skalę ocen, którą się posługujemy oraz same oceny.
1- Tragedia, to ma być piłkarz?
2 - Nieudany występ, gra w tym meczu była pomyłką.
3 - Bardzo słabo.
4 - Słabo.
5 - Przeciętnie, ale przyzwoicie.
6 - Nieźle, dość obiecująco.
7 - Dobrze.
8 - Bardzo dobrze.
9 - Wspaniale.
10 - Fenomenalnie, idealnie, wszystko się udało.
Jan Mucha 6 – Nie był bezbłędny, dawał się mijać rywalom. Przy drugim golu mógł się zachować lepiej wychodząc do tego dośrodkowania i łapiąc piłkę. Został w bramce i nie zdołał powstrzymać uderzającego Brożka. Jednak wybronił sporo sytuacji jeden na jeden. Koledzy pozwolili mu interweniować wiele razy, jednak on się promować przecież nie musi.
Jakub Rzeźniczak 3 – Owszem starał się. Ganiał za piłką, ale jakby trochę brakowało mu wytrzymałości. Przegrał też sporo pojedynków. Nie zdążył dobiec do Brożka przy pierwszej bramce. Zaliczył kilka niezłych dośrodkowań, ale co z tego, skoro legioniści przegrywali pojedynki główkowe? Powrót po kontuzji nie udał mu się.
Wojciech Szala 2 – Prezent dla Boguskiego na początku drugiej połowy dużo mówi o jego grze. To był najwidoczniejszy przejaw jego słabej dyspozycji. Nie dostał najniższej oceny tylko dlatego, że kilka razy zapobiegał też utracie bramki w ostatniej chwili interweniując. Jednak wybicia piłki na oślep bez wielkiego zagrożenia irytowały widzów.
Inaki Astiz Ventura 4 – Robił co mógł. Łatał dziury, przerywał akcje. Zagrał jednak poniżej swojego poziomu, a goście doszli do zastraszająco dużej ilości sytuacji strzeleckich. Jako dyrygent defensywy ponosi za to odpowiedzialność. W powietrzu też nie grał jak nas do tego przyzwyczaił. Maleńki plusik za grę przy stałych fragmentach gry dla Legii.Ale minus za wybijanie piłki na oślep.
Tomasz Kiełbowicz 2 – Nie zdołał powstrzymać Małeckiego mimo pomocy Rybusa, co skończyło się bramką. Potem też sobie radził słabiutko. W niczym nie przypominał zawodnika z poprzednich meczów.
Sebastian Szałachowski 2 – W obronie mało pomocny, w ataku w zasadzie nie widoczny. Uczestniczył w kilku ciekawszych akcjach, ale było ich jak na lekarstwo. To chyba najsłabszy mecz w jego całej karierze.
Ariel Borysiuk 6 – To jedyny zawodnik z pola, do którego trudno mieć większe pretensje. Zagrał na przyzwoitym poziomie, ale tego dnia po prostu nie było z kim grać. Potrafił powalczyć o piłkę, chociaż z doświadczonym i rosłym Sobolewskim wygrać starcie nie jest łatwo. Potrafił przyspieszyć i przedrzeć się z piłkę pod pole karne, potrafił idealnie zagrać crossa przez pół boiska.
Tomasz Jarzębowski 4 – Walczył, ale tym razem był po prostu od przeciwników słabszy. Starał się, nie można mu zarzucić, że przeszedł obok meczu. Jednak nie szło drużynie, nie szło i jemu. Przeszkadzał, przejmował tyle piłek ile zdołał, ale za chwilę ją tracił. Pojedynki jeden na jeden też raczej przegrywał.
Maciej Iwański 3 – Po meczu sam się zastanawiał co się stało? Jest playmakerem, odpowiada za rozgrywanie, kierowanie grą zespołu, dyrygowanie tempem akcji i rozdzielanie podań. Tymczasem miał czasami problemy z przyjęciem piłki.
Maciej Rybus 3 – Próbował pomóc Kiełbowiczowi powstrzymać Małeckiego przed dośrodkowaniem. Jak to się skończyło wszyscy widzieli. Jednak trzeba przyznać, że chociaż mu wybitnie nie szło to jednak szukał gry, starał się, wychodził do piłki. No i w końcu to on był autorem jedynego celnego strzału, po którym interweniował Juszczyk. Inna sprawa, że było to bardzo lekkie uderzenie.
Bartłomiej Grzelak 2 – Zawiódł, choć taktyka sprawiła, że był osamotniony i skazany na walkę z dwoma, trzema rywalami. Kilka razy odegrał celnie piłkę. Jak na cały mecz to o wiele za mało. Raz też dobrze wyszedł do podania, ale i tak był na spalonym.
Oto oceny graczy rezerwowych:
Marcin Smoliński 4 – Wszedł jako pierwszy rezerwowy, jednak jego gra nikogo nie rzuciła na kolana. Początkowo dość żywo starał się wpłynąć na kolegów, ale dość szybko został sprowadzony na ziemię i mógł jedynie gestykulacją wyładowywać frustrację. Był bezsilny i mało produktywny.
Adam Banasiak 4 – Jego wejście było zaskakujące, ale można było liczyć, że może jakąś indywidualną akcją, lub pojedynczym zagraniem odmieni choć na moment sytuację na boisku. Niestety tak się nie stało, bardzo szybko dorównał poziomem do reszty zespołu.
Jakub Kosecki 5 – Od momentu wejścia szarpnął, podjął walkę. Sił wątłemu napastnikowi nie starczyło do końca, ale to nie dziwi, jeśli wziąć pod uwagę przeciwko komu musiał grac i to w pojedynkę. Jednak jego wejście i tak można przyjąć za pozytywne.
Jan Mucha i Ariel Borysiuk byli jedynymi, którzy zasłużyli, by rozpatrywać ich kandydaturę w kontekście wyboru legionisty meczu. Stawiamy jednak na bramkarza, bo to on był ostatnią instancją, która zapewniła tak niski wynik. To on wybronił przynajmniej pięć innych sytuacji i to jego w przyszłym sezonie brakować będzie najbardziej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.