Oceny piłkarzy Legii!
06.03.2012 11:37
Gra zespołu 7 – Po efektownym i efektywnym zwycięstwie z ekipą Oresta Lenczyka apetyty kibiców Legii zostały rozbudzone do granic możliwości. Nie chodziło o 3 pkt. w spotkaniu z ŁKS-em, lecz o pogrom. 5-0, 6-0, takie typy pojawiały się najczęściej. Warto jednak pamiętać, jak kończyły się ostatnie próby Wojskowych wskoczenia na fotel lidera naszej ligi. Nie były to spotkania zakończone zwycięsko. Tak więc spotkanie z ostatnią drużyną w tabeli teoretycznie powinno być spacerkiem, wszelkie atuty były po stronie Legii, jednak rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Nowe ustawienie w formacji ofensywnej przy trzeba przyznać beznadziejnej murawie spowodowało, że w początkowej fazie meczu ciężko było o klarowne sytuacje. Mało tego, drużyna Piotra Świerczewskiego potrafiła groźnie kontratakować. Na całe szczęście błąd obrony łodzian wykorzystał Rafał Wolski i od tej pory naszym zawodnikom grało się łatwiej. Mimo kilku kolejnych okazji wynikł długo nie ulegał zmianie. Taka indolencja strzelecka mogła się dla gospodarzy źle skończyć, bowiem groźne uderzenie Marka Saganowskiego wylądowało na poprzeczce. Potem goście wyraźnie „siedli” fizycznie, a kiedy drugą bramkę dla naszego zespołu zdobył Michał Kucharczyk było już jasne, że 3 punkty zostaną w Warszawie. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. Musi więc cieszyć, że mimo trudności i słabego spotkania odnieśliśmywygraną. W takich właśnie meczach zdobywa się mistrzostwo.
Dusan Kuciak 8 (7.25 – ocena czytelników)– Słowacki bramkarz powoli wraca do formy z rundy jesiennej, drugi mecz z rzędu zakończył bez straty bramki. Sobotnie spotkanie było bardzo dobre w jego wykonaniu. Pewny na przedpolu, skutecznie interweniujący przy dośrodkowaniach. Mogło się wydawać, że w pojedynku z ostatnim zespołem T-Mobile Ekstraklasy będzie miał niewiele pracy. Nic bardziej mylnego. Łodzianie oddali sporo strzałów na naszą bramkę, Kuciak jednak pewnie zażegnywał niebezpieczeństwo.
Artur Jędrzejczyk 6 (6.45) – Najsłabszy z formacji obronnej Legii. Nie oznacza to jednak, że zagrał źle. Przyzwoity mecz w wykonaniu Artura. Porównując go jednak z naszym lewym defensorem, wyraźnie widać różnicę, jeżeli chodzi o grę do przodu. Zdecydowanie za mało widoczny w ofensywie, w destrukcji dość poprawny. Ciekawe czy utrzyma miejsce w podstawowym składzie po powrocie do składu Ivicy Vrdoljaka. Ciężko bowiem wyobrazić sobie ponowne posadzenie na ławce rezerwowych Jakuba Rzeźniczaka.
Michał Żewłakow 7 (6.73)–Całkiem dobre spotkanie w wykonaniu Michała. Cieszy, że po początkowych problemach w tej rundzie wrócił do dobrej formy. Jak zawsze, jego grę można scharakteryzować poprzez ogromne doświadczenie jakie posiada. Widać, że dobrze rozumie się ze swoim partnerem na środku defensywy Inakim Astizem. Może biega od niego trochę mniej, jednak nie zawsze o to przecież chodzi.
Inaki Astiz 7 (6.94) – Kolejny dobry mecz w wykonaniu Hiszpana. Kiedy było trzeba, grał bezpiecznie, decydował się na wybicia piłki kosztem ryzykownych podań. Skuteczny w destrukcji, często zaliczał ważne odbiory piłkę rywalom. Dobrze wyprowadzał piłkę, zwłaszcza długimi podaniami. Wydaje się, że parę stoperów na rundę wiosenną mamy już ustaloną.
Jakub Wawrzyniak 8 (7.28)– Mimo rozegranego w środowy wieczór, w niemal pełnym wymiarze czasowym meczu z Portugalią, Wawrzyniak w sobotnie popołudnie był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Do skutecznej postawy w obronie dołożył bardzo dobrą w ofensywie. Często podłączał się pod akcje kolegów, trzeba też przyznać, że nie były to puste przebieżki.
Jakub Rzeźniczak 7 (6.87) – Coraz pewniej czuje się na nowej dla siebie pozycji. W spotkaniu z ŁKS-em wyraźnie przyćmił Janusza Gola. Dobrze odbierał piłkę rywalom, rozgrywał, przerzucał ciężar gry. Ciekawe dla kogo znajdzie się miejsce na murawie po dojściu do pełnej dyspozycji naszego kapitana, a tak prawdopodobnie stanie się już w spotkaniu z Podbeskidziem.
Janusz Gol 6 (5.83) – Po niezwykle udanym meczu we Wrocławiu przyszedł czas na powrót do słabszej dyspozycji. Nie był to zły występ w wykonaniu Gola, jednak do dobrego troszkę zabrakło. Irytowała przede wszystkim pewnego rodzaju asekuracyjna gra na alibi w wykonaniu byłego zawodnika GKS Bełchatów. Olbrzymia większość podań były to zagrania do najbliżej ustawionego kolegi. Może wynika to z braku pewności siebie, jednak czy po takim spotkaniu jak ze Śląskiem jest to w ogóle możliwe?
Rafał Wolski 8 (7.88) – W spotkaniu z ŁKS-em nasz młody zawodnik pełnił kluczową rolę w założeniach Macieja Skorży. Nie dość, że zdobył pierwszą, niezwykle ważną bramkę, to przez całe spotkanie grał naprawdę mądrze i dojrzale. Szkoda jedynie niewykorzystanej sytuacji „sam na sam” pod koniec pierwszej połowy. Wyparło wyczuł jednak intencje Wolskiego i skutecznie interweniował. Z każdym meczem zyskuje na pewności siebie, coraz mniej widoczne są przestoje w grze. Miejmy nadzieję, że nasz trener znajdzie w kolejnych meczach miejsce na boisku dla Rafała.
Miroslav Radovic 5 (4.14) – Pierwszy występ w podstawowym składzie Serba po kontuzji żeber. Fizycznie póki co nie wyglądał dobrze, brakowało ogrania, czucia piłki. Do tego dołożył się jeszcze brak zgrania w takim układzie personalnym formacji ofensywnej Legii. Efekt był niestety widoczny. W zasadzie Radovic powinien być zmieniony już w przerwie, jednak Maciej Skorża zadecydował inaczej. Oby szybko Miroslav wrócił do formy z jesieni, czasu bowiem na dojście do niej jest niewiele.
Ismael Blanco 6 (5.01)– Debiut Argentyńczyka w oficjalnym meczu Legii nie wyglądał najlepiej. Blanco nie za bardzo radził sobie z założeniami taktycznymi, jednak nie można mieć do niego o to pretensje. Jak na pierwsze 45 minut w nowym zespole gra na trzech pozycjach to jednak trochę zbyt optymistyczne założenie. Zwłaszcza, że jak mówi sam Ismael, jego pozycja na boisku to wysunięty napastnik. Po fragmentach, które można uznać za reprezentatywne widać, że dobrze panuje nad futbolówką, potrafi grać z pierwszej piłki, ma skłonności do gry kombinacyjnej. Jeśli będzie umiejętniej ustawiany, będzie z niego pożytek.
Danijel Ljuboja 6 (5.07) – Zaliczył asystę przy bramce Kucharczyka, sam mógł strzelić przynajmniej dwie. Ponownie zabrakło jednak skuteczności. Kilkukrotnie nie podał lepiej ustawionym kolegom, w sobotnie popołudnie trochę zbyt egoistycznie usposobiony. Serb zaliczył wprawdzie najsłabszy swój występ w bieżącej rundzie, jednak gromy jakie na niego spadły po meczu nie mają uzasadnienia. W Bielsku-Białej będzie miał świetną okazję aby to udowodnić.
Oceny zmienników:
Michał Kucharczyk 7 (6.37) – Trzeba przyznać, że Michał z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. W przeciwieństwie do spotkania we Wrocławiu nie znalazł się w podstawowej jedenastce, a na murawie pojawił się na drugą połowę, zmieniając w przerwie Ismaela Blanco. Rozstrzygnął losy meczu wykorzystując sytuację z 72. min.
Michał Żyro 4 (4.37) – Szansę na grę otrzymał od szkoleniowca w 59. min. zmieniając Miroslava Radovicia. Zaliczył taki sobie występ, niby jest lepiej ale wciąż nie pokazuje tego na co go stać.
Nacho Novo (6.33) – Grał zbyt krótko. Przez pięć minut w czasie których miał okazję gry, pokazał olbrzymią ambicję, umiejętnie wychodził na pozycję, dryblował. Zasadne wydaje się pytanie, czemu nie wcześniej?
Graczem meczu wybraliśmy Rafała Wolskiego. Spore poparcie miał również Jakub Wawrzyniak, jednak zdecydowaliśmy, że to właśnie strzelec pierwszej bramki bardziej zasłużył na to miano.
Czytelnicy Legia.Net wybrali podobnie. Zdecydowanie najwyższą ocenę – 7.88 otrzymał Rafał Wolski. Drugą notę uzyskał nasz reprezentacyjny obrońca – Jakub Wawrzyniak (7.28). Tuż za nim znalazł się słowacki golkiper Legii – Dusan Kuciak, ze średnią ocen 7.25. Waszym zdaniem zdecydowanie najgorzej spośród legionistów zeprezentował się Miroslav Radovic – 4.14 i Michał Żyro – 4.37.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.