News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz w Cork

Redakcja

Źródło: Legia.Net

13.07.2018 08:45

(akt. 21.12.2018 14:39)

Piłkarze Legii Warszawa pokonali we wtorek irlandzkie Cork City. Mistrzowie Polski rozegrali przeciętne spotkanie, ale po pięknym golu Michała Kucharczyka wygrali 1:0. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 5 (5,49 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Szału nie było - chciałoby się rzec. Za Legią dopiero pierwsze oficjalne spotkanie i wyciąganie pochopnych wniosków nie jest najsensowniejszym rozwiązaniem. Legia wciąż jest w fazie szlifowania nowego systemu 3-5-2, który oficjalną premierę miał właśnie w Irlandii. Niewątpliwie są rzeczy do poprawy: od poruszania się w defensywie, po zwiększenie intensywności wysokiego pressingu. Legioniści po przejęciu piłki powinni ruszać do przodu, a nie formować się do ataku pozycyjnego.  "Wojskowi" apewnili sobie wygraną po fantastycznym trafieniu Kucharczyka. Warszawiacy dominowali, znacznie częściej gościli pod bramką rywali i oddali czternaście strzałów, przy których trzy uderzenia rywali nie wyglądają imponująco. Trzeba jednak pamiętać, że gracze z Cork dwa razy byli praktycznie sam na sam z Malarzem. W grze mistrzów Polski brakowało dokładności. Na razie nie ma co spoglądać na styl, a cieszyć sie z wygranej. Jeśli za miesiąc legioniści grać będą w sposób podobny, będzie można się martwić. Na poprawę stylu potrzeba jeszcze czasu. 

 

Arkadiusz Malarz 8 (7,26). Trudno zachować koncentrację, gdy przeciwnik rzadko zagraża bramce. Tak było w przypadku Malarza, gdyż Irlandczycy próbowali kontrataków, lecz piłka bardzo rzadko pojawiała się w legijnym polu karnym. Najlepszym zawodnik mistrzów Polski w poprzednim sezonie dał jednak radę, gdy sytuacja wymagała interwencji. Gracze Cork oddali ledwie jeden celny strzał, ale gdy Graham Cummins uderzał będąc sam na sam z Malarzem, ten uratował "Wojskowych" od straty bramki. Interwencja ważna i kluczowa. Były też udane na przedpolu, raz wygarnął piłkę spod nóg rywalowi w zamieszaniu podbramkowym.


William Remy 6 (5,72). Remy nia miał problemów w fizycznych pojedynkach z przeciwnikami. Francuz solidnie prezentował się także wtedy, gdy musiał mierzyć się z rywalami w powietrzu. Można mieć do niego małej pretensje o problemy z McNamee, który dwa razy minął gracza Legii bez większych problemów. Na plus całej defensywy Legii jest fakt, że dała się zaskoczyć poprzez największy atut gospodarzy - stałe fragmenty gry.


Inaki Astiz 5 (5,60
). Stołeczna defensywa zagrała na podobnym poziomie. Legijni obrońcy nie popełnili zbyt wielu rażących błędów, ale nie byli też szczelni niczym mur berliński. Patrząc na narzucone zadania, dość rzetelnie rozgrywali piłkę, choć delikatny chaos następował, gdy Irlandczycy decydowali się na wysoki pressing. Właśnie w takiej sytuacji Astiz popełnił błąd niecelnie podająć. Piłka trafiła wtedy do Barry'ego McNamee, który tylko przez swoją pomyłkę nie wykorzystał doskonałej sytuacji będąc sam na sam z Malarzem. Właśnie za to hiszpański stoper otrzymał niższą ocenę od pozostałych defensorów.


Mateusz Wieteska 6 (5,17)
. Wiele z tego, co napisaliśmy przy okazji występu Astiza, można zaimportować do oceny Wieteski. Stoper zaliczył solidny mecz, nie popełnił też rażących błędów. Pierwszy mecz obrońcy po powrocie do Legii pokazał również, że defensor nie ma problemów z adaptacją do drużyny, a w systemie z trójką obrońców czuje się coraz lepiej. 

 

Marko Vesović 5 (5,11). Vesović ma na sumienu kilka kontr rywali, po których Cork gościło na połowie Legii. Nie był to wielki mecz Czarnogórca, który nawet w grze ofensywnej, w której czuje się najlepiej, nie był w stanie mocno zaznaczyć swojej obecności. Był aktywny, ale wiele nie wychodziło. Pojedyncze dryblingi i dośrodkowania nie zacierały ogólnego wrażenia przeciętności.


Cafu 5 (5,47
) Środek pola był momentami zagubiony. Cafu przede wszystkim skupił się na destrukcji, jakby zapominając o swoich ofensywnych walorach, które prezentował w końcówce poprzedniego sezonu i w trakcie letniego okresu przygotowawczego. W momencie, gdy miał piłkę przy nodze, podejmował zbyt wiele złych decyzji. To był przeciętny występ gracza wypożyczonego z FC Metz.


Krzysztof Mączyński 5 (5,16). Podobnie jak w przypadku Cafu, Polakowi brakowało dokładności. W przypadku obu zawodników, w oczy rzucały się niecelne przerzuty, których dość często próbowali. Mączyński zanotował asystę przy golu Kucharczyka, ale nie zaznaczył swojej roli w grze ofensywnej. Od gracza regularnie notującego kluczowe podania, można oczekiwać więcej. W destrukcji spisywał się solidnie.


Sebastian Szymański 7 (5,54
). Był aktywny, często dostawał futbolówkę od kolegów. Szymański próbował indywidualnych akcji, dwa razy był bliski gola. Raz uderzał z rzutu wolnego, gdy posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką, potem strzelał z pola karnego - doszedł do futbolówki w bliskiej odległości od bramki. Gola nie strzelił, asysty nie zanotował, lecz dał się zapamiętać z dobrej strony próbując indywidualnych akcji i prostpadłych podań. Najmłodszy z legionistów w pierwszym składzie dał się zapamiętać z pozytywnej strony.


Michał Kucharczyk 8 (7,65
). Takiego gola, w taki sposób, w takiej sytuacji, strzelić mógł jedynie Michał Kucharczyk. "Kuchy" jest w Legii od 2010 roku, a wciąż zaskakuje. Tak samo było w Cork, gdzie z dość nieoczywistej pozycji uderzył na bramkę Cherriego i strzelił pięknego gola. Poza tym legionista dość solidnie wypadł w roli wahadłowego, choć lepiej radził sobie w ofensywie, co nie powinno dziwić.


Kasper Hamalainen 4 (4,77
). Fin był niewidoczny. Momentami próbował podłączać się do gry, brać udział w wymianie podań, ale trudno było o zadowalający efekt. Można było odnieść wrażenie, że w duecie z Kante, obaj gracze niezbyt wiedzą, jakie są ich zadania oraz jak wykonywać je tak, by wzajemnie sobie nie przeszkadzać.


Jose Kante 5 (5,05
). Debiutujący w stołecznym zespole Hiszpan nie pokazał pełnego wachlarzu umiejętności. Kante starał się uczestniczyć w akcjach kombinacyjnych, próbował szybko wymieniać piłkę, ale niewiele z tego wynikało. Były gracz Wisły Płock miał sporo strat, a gdy strzelał, nie stwarzał poważnego zagrożenia dla bramki strzeżonej przez Cherriego. Występ Kante był dość bezbarwny.


Dominik Nagy (4,79), Adam Hlousek (4,79) 
oraz Sandro Kulenović (4,78) grali zbyt krótko, by ich oceniać. Węgier i Czech weszli na boisko w 79. minucie., Napastnik pojawił się na murawie jeszcze później. Cała trójka nie była w stanie i nie zmieniła wiele w trakcie spotkania. Dla Chorwata był to debiut w barwach Legii. 

Oceny czytelników:

 

Michał Kucharczyk 7,65
Arkadiusz Malarz 7,26
William Remy 5,72
Inaki Astiz 5,60
Sebastian Szymański 5,54
Cafu 5,47
Mateusz Wieteska 5,17
Krzysztof Mączyński 5,16
Marko Vesović 5,11
Jose Kante 5,05
Adam Hlousek 4,82
Dominik Nagy 4,79
Sandro Kulenović 4,78
Kasper Hamalainen 4,77

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.