Oceny piłkarzy Legii za mecz z Lechem - Kucharczyk i Sa najlepsi
11.05.2015 22:40
Gra zespołu 3 (3,65 - średnia ocen zawodników Legii wg czytelników Legia.Net). Nie bardzo wiadomo dlaczego legioniści przez pierwsze 60 minut uznawali, że najlepszą metodą gry w sobotnim meczu było spacerowanie i granie przekopów na drugą stronę boiska rodem z rugby. Faktem jest, że przez to nie byli przez długi czas przeprowadzić jakiejkolwiek składnej akcji i oddać celnego strzału na bramkę, dodatkowo przegrywali z lechitami większość stykowych piłek. Szczególnie fatalnie prezentowała się w tym okresie trójka środkowych pomocników uciekających wręcz od gry przy wyprowadzaniu piłki. Od oglądania tej nieporadności bolały wręcz oczy. Mistrzowie Polski zaczęli grać tak na dobrą sprawę przy stanie 1:2, gdy najwyraźniej dotarło do nich, że trzeba szukać też innych rozwiązań w ofensywie niż stałe fragmenty gry. Od tego momentu gra „Wojskowych” wyglądała w miarę poprawnie. Defensywa przez cały mecz nie stanowiła monolitu, doskonałych okazji strzeleckich tworzonych pod koniec meczu mistrzowie Polski nie potrafili wykorzystywać, a stałe fragmenty gry dały tylko jedną bramkę i Legia zeszła z boiska pokonana. Szanse na obronę tytułu znacząco zmalały.
Dusan Kuciak 5 (4,60 - ocena czytelników). Tym razem słowacki bramkarz nie zdołał uratować Legii przed porażką. Przy pierwszym golu piąstkował nieco zbyt krótko, ale bardziej winni utraty gola są jego koledzy, przy drugiej bramce nie miał nic do powiedzenia. W sumie miał tylko jeden obroniony niezbyt pewnie strzał oraz sporo szczęścia po lobie Zaura Sadajewa w słupek.
Łukasz Broź 4 (3,97). Stanowczo za często przegrywał pojedynki z rywalami, zwłaszcza w końcówce meczu i miał za dużo niecelnych podań. Miał też bardzo poważną stratę pod koniec spotkania. W akcjach ofensywnych pokazywał się zdecydowanie zbyt rzadko, zwłaszcza w drugiej połowie, gdy nie bardzo było już czego bronić, raz wywalczył rzut wolny po dobrym wejściu, w pierwszej części meczu raz nieźle dograł w pole karne. Reasumując, ani gra do przodu, ani z tyłu nie robiły najlepszego wrażenia.
Jakub Rzeźniczak 5 (4,28). W defensywie „Rzeźnik” zagrał bardzo dobrą pierwszą połowę, w drugiej popełnił dwa poważne błędy, ale na szczęście nie przełożyły się one na sytuacje bramkowe dla rywala. Przez znaczną część meczu był głównym rozgrywającym posyłając dużo celnych długich podań, do których grania był zmuszony biernością środkowych pomocników. Miał też szansę na zdobycie gola, a w ostatniej akcji meczu przytomnie przepuścił piłkę do Guilherme. Jeden z lepszych legionistów w tym meczu ale poważnych błędów się też nie ustrzegł.
Inaki Astiz 3 (3,32). Współwinny utracie drugiego gola, gdy położył się przed Karolem Linettym umożliwiając mu oddanie strzału, zresztą gra zbyt daleko od rywala i pozwalanie mu na strzał z dystansu były tego dnia niestety znakiem rozpoznawczym Hiszpana. Ogólnie nie było aż tak źle - ogrywać się pozwalał rzadko, wygrywał pojedynki powietrzne i walkę kontaktową, ustawianiu się też nie można nic zarzucić, ale tak pasywna gra przy rywalu biegnącym przodem do bramki jest po prostu nie do przyjęcia we współczesnym futbolu.
Tomasz Brzyski 3 (3,09). Nie był pewnym punktem defensywy, podobnie jak Astiz często był zbyt daleko od rywala, a co gorsza w odróżnieniu od Hiszpana przegrał też kilka indywidualnych pojedynków, niemniej w odróżnieniu od niego nie zawalił żadnej bramki. Procent celnych podań do przodu po raz kolejny miał na przerażająco niskim poziomie, chyba nawet gorszym niż w poprzednich meczach. Jedyny pozytywny element jego występu to nieźle bite stałe fragmenty gry.
Ivica Vrdoljak 3 (2,51). Bardzo ładne złożenie się przy strzale głową i gola należy docenić - i tylko dzięki temu kapitan Legii nie dostał jeszcze niższej oceny. Chorwat zagrał po prostu fatalny mecz. Unikał jak ognia pokazywania się do gry przy wyprowadzaniu akcji, najczęściej jednak gdy już taką próbę podjął, kończyło się to stratą i groźną kontrą rywala - po jednej z nich padła bramka dla Lecha. Niewiele z jego podań do przodu trafiało do adresata. Co gorsza, kapitan Legii stanowczo za często odpuszczał sobie powrót na czas do obrony i zamiast sprintów częściej widzieliśmy wracającego go w tempie wręcz spacerowym. Najgorszy jego mecz w tej rundzie i to pomimo zdobytego gola.
Tomasz Jodłowiec 4 (3,38). Chyba najlepiej w tym meczu grający zawodnik Legii w obronie, choć i jemu zdarzało się być niekiedy za daleko od przeciwnika, w pojedynkach indywidualnych był jednak nie do ogrania, potrafił też przewidywać rozwój wypadków na boisku i ustawiać się w odpowiednich miejscach. Gdy jednak przychodziło do wyprowadzenia piłki, przez większość meczu było to albo niecelne podania albo strata, zazwyczaj bezpośrednio po udanym przechwycie piłki. Podobnie jak kapitan Legii przez pierwszą godzinę bardzo niechętnie pokazywał się do rozegrania piłki. Był jednym z niewielu legionistów, którzy zareagowali na stracone gole i poprawił nieco swoją grę pod koniec meczu. To po jego podaniu stuprocentową sytuację miał Michał Kucharczyk. Nie zmienia jednak to faktu, że za całe spotkanie pozytywnej oceny wystawić mu nie można.
Michał Żyro 3 (2,82). Złamany nos z pewnością tłumaczy po części jego słabą grę, zresztą dość szybko pozbył się maski, do której nie zdołał się jeszcze przyzwyczaić. Biorąc pod uwagę, że przez znaczną część meczu taktyka ofensywna Legii polegała na graniu długich podań do niego, może mówić o szczęściu, że nic mu się nie stało. Niestety niedyspozycja Żyry była w tym meczu bardzo widoczna. Zmarnował dobrą okazję w pierwszej połowie po przerzucie Marka Saganowskiego i choć przyzwoicie radził sobie z przyjmowaniem piłki pod kryciem, to większość jego odegrań do kolegów była niedokładna. Do obrony wracał się zbyt rzadko, był w niej bardzo pasywny, zbyt późno zareagował też przy pierwszej bramce i nie zablokował strzału Darko Jevticia. Trudno zrozumieć sens wypuszczania na boisko nie w pełni przygotowanego do gry piłkarza.
Ondrej Duda 2 (2,59). Koszmarny mecz młodego pomocnika Legii. Słowak, choć nie za bardzo pokazywał się do gry, był szukany podaniami przez kolegów, ale nic z tego pozytywnego nie wynikało. W pierwszej połowie praktycznie wszystkie jego zagrania do przodu były niecelne, a przed gwizdkiem na przerwę wykonał jeszcze efektowną jaskółkę na linii pola karnego, która o dziwo, uszła mu płazem - dla innych piłkarzy Szymon Marciniak był w tym meczu mniej pobłażliwy. Był głównym winnym utraty pierwszej bramki, bo to on odpowiadał za krycie Jevticia. W sumie przez cały mecz miał zaledwie kilka udanych zagrań do przodu oraz bardzo dużo strat i przegranych indywidualnych pojedynków. O grze w defensywie i tempie wracania się pod własną bramkę po stracie piłki lepiej nie wspominać. Od początku rundy widać niestety, że Słowak jest pod kreską z formą.
Michał Kucharczyk 5 (4,72). Pierwsza połowa w jego wykonaniu była średnia, nie oglądaliśmy go praktycznie w akcjach ofensywnych, za to dużo pracował w obronie, choć, podobnie jak koledzy, czasem był zbyt daleko od swojego rywala, czyli Tomasza Kędziory, pozwalając mu na dośrodkowania. W drugiej części meczu był natomiast najlepszym i najaktywniejszym z legionistów. Biegał od bramki do bramki, odbierał piłki, przerywał groźne akcje lechitów po powrocie sprintem, jak choćby wspaniałym wślizgiem w 67 minucie, a jego dośrodkowania stwarzały największe zagrożenie pod bramką Jasmina Buricia - po jednym bardzo dobrą okazję miał Orlando Sa, a w ostatniej akcji meczu wyłożył na tacy piłkę Guilherme, który niestety nie umiał tego wykorzystać. W ostatnich meczach jest również zdecydowanie najlepszym w Legii egzekutorem rzutów rożnych, zaliczył asystę przy bramce Ivicy Vrdoljaka, a jeszcze przynajmniej dwukrotnie koledzy po jego dośrodkowaniach mogli strzelić gola. Ocena byłaby z pewnością wyższa, gdyby nie zmarnował stuprocentowej sytuacji, choć z pewnością trzeba też docenić sposób, w jaki się w niej znalazł oraz gdyby nie próbował po raz kolejny naciągnąć sędziego na rzut karny, przez co otrzymał czwartą żółtą kartkę. Szkoda, bo w tym meczu był jednym z niewielu piłkarzy, o którym można było naprawdę sporo pozytywnego powiedzieć.
Marek Saganowski 2 (2,02). Przez godzinę gry miał jedno dobre zagranie - przerzut w 15 minucie na czystą pozycję do Michała Żyry, ale ten nie potrafił zrobić z tego użytku. Poza tym „Sagan” przegrywał w odróżnieniu od meczu z zeszłego tygodnia praktycznie wszystkie pojedynki z Paulusem Arajuurim, zarówno te w walce kontaktowej, jak i szybkościowe, co chyba jest najlepszym podsumowaniem. Oddał jeden niecelny strzał głową po rzucie rożnym, raz odebrał piłkę rywalom, ale w odróżnieniu od dotychczasowych swoich występów w żaden sposób nie wpływał na utrudnienie przeciwnikom rozgrywania piłki. Najgorszy jego występ w tej rundzie.
Oceny zmienników:
Orlando Sa 5 (5,81). Wejście do gry, jak za każdym razem ostatnio zresztą, Portugalczyk miał bardzo dobre, wywalczył rzut rożny, przyjął kilka piłek i celnie je odegrał, zaliczył nawet jeden odbiór, a przede wszystkim oddał ładny i groźny strzał głową i wszystko to zaledwie w ciągu niespełna kwadransa. Po tym krótkim okresie niestety Sa dostroił się do poziomu gry większości kolegów, miał tylko jedno udane zgranie piłki, a po jego stracie na rzecz Zaura Sadajewa poszła groźna kontra, po której Czeczen trafił w słupek.
Guilherme Costa Marques (4,30). Grał zbyt krótko, by go oceniać, ale zmarnowana przez niego w 95 minucie sytuacja będzie się zapewne długo śniła po nocach wszystkim kibicom.
Za najlepszego piłkarza tego bardzo nieudanego dla legionistów meczu redakcja uznała Michała Kucharczyka, czytelnicy natomiast najwyżej ocenili Orlando Sa.
Oceny czytelników:
Orlando Sa 5,81
Michał Kucharczyk 4,72
Dusan Kuciak 4,60
Guilherme Costa Marques 4,30
Jakub Rzeźniczak 4,28
Łukasz Broź 3,97
Tomasz Jodłowiec 3,38
Inaki Astiz 3,32
Tomasz Brzyski 3,09
Michał Żyro 2,82
Ondrej Duda 2,59
Ivica Vrdoljak 2,51
Marek Saganowski 2,02
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.