News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Podbeskidziem - Duda najlepszy

Redakcja

Źródło: Legia.Net

03.03.2015 23:07

(akt. 21.12.2018 15:24)

W niedzielę Legia zmierzyła się w Warszawie w meczu ligowym z Podbeskidziem Bielsko-Biała i pewnie wygrała z „Góralami” 3:0. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 7 (6,15 – średnia ocen zawodników Legii wg czytelników Legia.Net). Pewne i wysokie zwycięstwo wcale nie oznacza, że Legia zagrała jakieś rewelacyjne spotkanie, tylko że w odróżnieniu od poprzednich meczów była wyjątkowo skuteczna. O ile gra obronna Legii wyglądała przyzwoicie, defensywni pomocnicy całkowicie zdominowali środek pola, a przeciwnik zagrożenie stwarzał wyłącznie po strzałach z dystansu i stałych fragmentach gry, to w ataku było już znacznie gorzej. Legioniści stwarzali mało sytuacji podbramkowych, na szczęście te które mieli, zdołali w większości wykorzystać, w odróżnieniu np. od meczu w Amsterdamie. W pierwszej połowie okazji było jak na lekarstwo i dopiero po wejściu na boisko Ondreja Dudy gra mistrzów Polski nabrała właściwego tempa. Można mieć zastrzeżenia w szczególności do współpracy w ofensywie bocznych obrońców ze skrzydłowymi oraz gry bez piłki zawodników przednich formacji. Trzeba też przyznać, że Podbeskidzie nie było najlepiej dysponowane i nie zmusiło Legii, a zwłaszcza jej defensywy do szczególnego wysiłku. Z tego meczu najbardziej godna zapamiętania jest pierwsza, wręcz perfekcyjna zespołowa akcja bramkowa – długie, prostopadłe i niezwykle precyzyjne podanie Ivicy Vrdoljaka, zgranie z pierwszej piłki Orlando Sa, wejście w pole karne Tomasza Jodłowca i jego asysta przy dwóch obrońcach do niepilnowanego Adama Ryczkowskiego, który skutecznie wykończył dzieło kolegów. Taką piłkę w wykonaniu mistrzów Polski chcemy oglądać częściej niż raz na mecz.


Dusan Kuciak 7 (6,96 – ocena czytelników)
. Wreszcie obejrzeliśmy w pełni udany występ Słowaka. Skoncentrowany przez cały mecz, skutecznie interweniował przy dwóch naprawdę groźnych strzałach w pierwszej połowie oraz jednym w samej końcówce spotkania. Nie miał zbyt wiele pracy, ale gdy był zmuszony do obrony, rywal nigdy nie zastawał go źle ustawionego. Dobrze też wychodził do dośrodkowań. Obrona zaskakującego uderzenia z ostrego kąta w 39 minucie naprawdę wysokiej klasy.


Bartosz Bereszyński 6 (6,15)
. Gra defensywna na dobrym poziomie, choć zdarzały się nieliczne przegrane pojedynki, po najbardziej nieudanym z nich faulował w pobliżu pola karnego i otrzymał żółtą kartkę.  W ofensywie współpraca ze skrzydłowym układała mu się średnio. Miewał straty przy wyprowadzaniu piłki, zbyt rzadko pokazywał się do gry w pobliżu pola karnego rywala. Po raz kolejny jednak udowodnił, że spośród wszystkich teoretycznych zmienników jest mu najbliżej od gry w pierwszym składzie.


Jakub Rzeźniczak 6 (6,20)
. W pierwszej połowie kilka błędów popełnił, nie doskakiwał do prowadzącego przed polem karnym piłkę rywala umożliwiając strzały z dystansu, miał problemy z wyprowadzaniem piłki, jak choćby w 40 minucie. W drugiej połowie do jego gry już żadnych zarzutów być nie mogło, był zawsze tam, gdzie być powinien, bronił skutecznie i czysto, również w polu karnym. Nie miał zbyt wiele pracy, większość akcji rywala skutecznie przecinali defensywni pomocnicy.


Inaki Astiz 6 (5,79)
. Zagrał bardzo podobnie od swojego partnera z obrony – nieco niepewnie w pierwszej odsłonie meczu i dobrze w drugiej. Imponował koncentracją, ustawianiem się i wreszcie nie przegrywał pojedynków biegowych. Podobnie jak Rzeźniczak powielał błędy związane ze zbyt wolnym atakowaniem przed polem karnym rywala z piłką – na szczęście Adam Deja to nie Arkadiusz Milik. Solidny występ Hiszpana, ale rywale nie zmuszali go do jakiegoś wielkiego wysiłku.


Tomasz Brzyski 5 (5,43)
. Ciągle widać, że daleko mu do najwyższej formy. W defensywie w miarę pewnie, zwłaszcza, że jego skrzydłem rywale atakowali rzadko, w grze do przodu było już gorzej. Współpracy z Adamem Ryczkowskim w ogóle nie było widać, za co jednakową winę ponoszą obaj piłkarze, nieco tylko lepiej było po pojawieniu się na boisku Michała Kucharczyka. Był bardzo mało aktywny, niechętnie pokazywał się do gry, skoncentrował się raczej na tym, by nie popełnić jakiegoś rażącego błędu. Nieco poprawiły się stałe fragmenty gry w jego wykonaniu, mógł mieć też na koncie bardzo ładną asystę po dośrodkowaniu do Michała Żyry, ale sędzia bramki nie uznał. Widać znaczną poprawę w stosunku do poprzednich spotkań w grze obronnej, należy wierzyć, że w pozostałych elementach w przyszłości również będzie prezentował się lepiej.


Ivica Vrdoljak 7 (6,33)
. Cóż, taka rola najbardziej cofniętego z pomocników, że mało kto dostrzega jego pracę, na ogół przyćmiewają go strzelcy bramek lub piłkarze zaliczający asysty. Tymczasem kapitan Legii, gdyby nie imponujące wejście z ławki Ondreja Dudy, mógłby być spokojnie wybrany graczem meczu. Zdominował kompletnie rywala w środku pola, miał sporo odbiorów i bardzo mało strat. Bardzo pewny w swoich interwencjach, grał twardo, ale nie przekraczał przepisów i wygrał mnóstwo pojedynków powietrznych. Warto też zwrócić uwagę na dokładne i skuteczne wyprowadzanie piłki przez Chorwata w niedzielnym meczu – akcja bramkowa w 12 minucie rozpoczęła się od jego trzydziestometrowego prostopadłego podania, którym zgubił całą drugą linię rywali, od niego rozpoczęła się też kontra przy trzecim golu, a takich pierwszych podań miał jeszcze kilka. Gdy kapitan mistrzów Polski będzie często w takiej formie, Legia nie będzie miała sobie równych w lidze.


Tomasz Jodłowiec 7 (7,29)
. Fantastyczna asysta przy pierwszym golu, asysta drugiego stopnia przy trzecim, ale w trakcie meczu bywało różnie. Jego strata w środku pola w 30 minucie mogła zakończyć się identycznie, jak przy trzecim golu w meczu z Jagiellonią. Sporo udanych akcji, ale też i kilka straconych piłek, niekiedy „Jodła” nadużywa bowiem prowadzenia piłki i dryblingu, jest zbyt pewny swoich umiejętności i siły. W defensywie poprawnie, choć w tej materii przyćmił go Ivica Vrdoljak. Jego kondycję i zaangażowanie docenił po meczu trener Henning Berg. Bardzo pozytywny występ, choć w przyszłości musi unikać strat przy wyprowadzaniu piłki.


Michał Żyro 5 (4,71)
. Mógł mieć na koncie bramkę, ale nie uznał mu jej sędzia. Czy skrzydłowy Legii faulował? Zdania są podzielone. Poza tym jednym epizodem Żyro niewiele w pierwszej odsłonie pokazał. Zazwyczaj był schowany za obrońcami, miał kilka strat, nie radził sobie z bliskim kryciem. Znacznie lepiej było po wejściu na boisko Ondreja Dudy, uaktywnił się też Bartosz Bereszyński, więc i „Żiru” zaczął grać nieco lepiej, choć jego zagrania nadal nie stwarzały większego zagrożenia pod bramką Michala Peskovicia. Nieźle natomiast skrzydłowy Legii radził sobie w defensywie, przydawał się przy obronie podczas stałych fragmentów gry. Kolejny dość bezbarwny występ, ale przy braku konkurencji w składzie jego miejsce w podstawowej jedenastce jest raczej niezagrożone.


Michał Masłowski 3 (3,85)
.  Najsłabsze ogniwo zespołu, drugi z rzędu bardzo słaby występ pomocnika Legii. Jeden strzał z dystansu, niewielka liczba udanych odbiorów, nieporównywalna choćby z meczem w Amsterdamie i całe mnóstwo strat. Końcówka pierwszej połowy i początek drugiej wręcz koszmarne. Zasłużenie zmieniony już po pięćdziesięciu minutach.


Adam Ryczkowski 6 (6,39)
. Jak ocenić takiego zawodnika? Siedemnastolatek znakomicie ustawił się w polu karnym i po profesorsku wykorzystał podanie Tomasza Jodłowca, a w drugiej połowie to jego strzał z dystansu wypuścił Pesković, dzięki czemu Legia wywalczyła rzut karny. Czyli gol i pół asysty, a poza tym? Jedno udane zagranie z klepki na początku meczu i siedemdziesiąt minut chowania się za obrońcą. Doceniając skuteczność i zimną krew młodego legionisty należy zwrócić uwagę, że rolą skrzydłowego jest nie tylko oddawanie strzałów na bramkę, ale też wychodzenie na pozycję, gra z partnerami, wygrywanie pojedynków jeden na jednego i wracanie się do obrony, a nic z tych rzeczy nie można było w jego grze dostrzec. Ale przecież nie można negatywnie ocenić kogoś, komu Legia zawdzięcza dwa gole, zwłaszcza biorąc pod uwagę skuteczność mistrzów Polski w ostatnich spotkaniach.


Orlando Sa 7 (6,86)
. Pierwsza połowa solidna, choć z jednym tylko prawdziwym błyskiem – odegraniem z pierwszej piłki do Jodłowca przy akcji bramkowej. Gdy na boisku pojawił się Duda, Portugalczyk wreszcie zaczął otrzymywać piłki „na ścianę”, które znakomicie odgrywał, wprowadzając partnerów do gry. Praktycznie wszystkie podania od kolegów obracał na korzyść zespołu, a żaden z obrońców nie był mu w stanie odebrać piłki. Strzały niestety znów mu nie wychodziły. Widać było ogromną ambicję u Portugalczyka, biegał jak rzadko kiedy przy każdej akcji przez pełne 90 minut. W pierwszej kontrze w końcówce Michał Kucharczyk zagrał do niego zbyt mocno, przy drugiej jednak Sa dostał idealną piłkę, której nie zmarnował. Widać było, że był bardzo sfrustrowany swoją dotychczasową nieskutecznością.


Oceny zmienników:


Ondrej Duda 7 (7,50)
. Wejście smoka, pierwsza akcja i od razu wywalczył rzut karny, który zamienił na bramkę, choć z pewnością zgarnięcie piłki wyznaczonemu do wykonywania jedenastek partnerowi na pochwałę nie zasługuje. Później w niemal każdym zagraniu Słowaka widać było jakość. Kilka zagrań z pierwszej piłki, skuteczne uruchamianie partnerów z ataku, widać było, że nawet po przerwie spowodowanej kontuzją młodemu pomocnikowi piłka nie przeszkadzała w grze. Zarówno Orlando Sa, jak i Michał Żyro natychmiast zaczęli dzięki niemu grać na dużo wyższym poziomie. Widać było, że Słowak trochę się oszczędzał, nie szedł na stykowe piłki, niespecjalnie angażował się w obronę, ale i tak pokazywał klasę. Chwilami wyglądał na tle kolegów z ofensywy jakby przyszedł z innej ligi.


Michał Kucharczyk 6 (6,43)
. Wszedł na ostatnie dwadzieścia minut i pokazał to co zwykle – szybkość, chęć do biegania do przodu i do tyłu, dobrą grę bez piłki i waleczność. W dwóch bliźniaczych kontratakach za pierwszym razem nieprecyzyjnie dośrodkował w pełnym biegu po ziemi, za drugim razem poprawił się dokładnie dogrywając do Orlando Sa. Tradycyjnie nie odpuszczał żadnej piłki. Krótki, ale bardzo pożyteczny występ „Kuchego”.


Piłkarzem meczu zarówno redakcja, jak i czytelnicy wybrali Ondreja Dudę, którego wejście odmieniło grę ofensywną Legii, choć na wyróżnienie zasługiwała też z pewnością para defensywnych pomocników, a zwłaszcza Ivica Vrdoljak.

Oceny czytelników:


Ondrej Duda 7,50

Tomasz Jodłowiec 7,29

Dusan Kuciak  6,96

Orlando Sa 6,86

Michał Kucharczyk 6,43

Adam Ryczkowski 6,39

Ivica Vrdoljak  6,33

Jakub Rzeźniczak 6,20

Bartosz Bereszyński 6,15

Inaki Astiz 5,79

Tomasz Brzyski 5,43

Michał Żyro 4,71

Michał Masłowski 3,85

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.