Oceny piłkarzy Legii za mecz z Pogonią - mistrzowie wytrzymali presję
17.05.2016 19:31
Gra zespołu 8 (7,41 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Trzeba zdać sobie sprawę, jak ogromna presja ciążyła na piłkarzach Legii w niedzielnym spotkaniu. Tymczasem „Wojskowi” wyszli na boisko i grali, jakby nie robiła ona na nich wrażenia. Tym razem Stanisław Czerczesow odpuścił sobie grę wysokim pressingiem od początku spotkania, czekając, podobnie jak w meczu z Piastem na błędy rywali i znów się to opłaciło. Defensywa dopuściła tylko raz szczecinian do groźnej sytuacji podbramkowej, a legioniści zdobyli aż trzy gole. Wszystkie padły po rykoszetach lub wręcz samobójach, ale by takie szczęśliwe okoliczności mogły zaistnieć, należy najpierw dojść do pozycji strzeleckiej i oddać dobre uderzenie. Bardzo dobry mecz zagrała para środkowych pomocników, dzięki którym Pogoń konstruowała akcje niemal wyłącznie po zagraniu długą piłką, bo środek pola należał do legionistów, bardzo dobrze uruchamiali też kontrataki boczni obrońcy, nie zawiedli egzekutorzy. Oceny przez nas wystawione są może niekiedy za wysokie, ale trzeba pamiętać jak ważny był to mecz, pod jaką presją znajdowali się piłkarze i oczywiście, jak szczęśliwi jesteśmy po tym zwycięstwie, które pozwoliło się kibicom Legii cieszyć w niedzielny wieczór na Starówce.
Arkadiusz Malarz 8 (8,38 - ocena Czytelników). Jedna interwencja w całym meczu, za to fenomenalna, wręcz magiczna. Malarz pofrunął w powietrzu i dokładnie trafił piłkę całą dłonią. Gdyby Pogoń wyrównała, nie wiadomo jak potoczyłyby się losy meczu. Na szczęście swe nieprzeciętne umiejętności musiał pokazać w tym spotkaniu tylko raz.
Artur Jędrzejczyk 8 (7,45). Bardzo dobry mecz „Jędzy”, sporo udanych interwencji, kluczowy odbiór przy drugim golu, znakomity powrót w pierwszej połowie, kilka wejść ofensywnych, znakomita długa piłka pod koniec pierwszej połowy do Nemanji Nikolicia. Pewny punkt drużyny przez całą wiosnę. Prezes Legii powinien starać się zrobić wszystko, by zatrzymać prawego obrońcę „Wojskowych” na kolejny sezon.
Igor Lewczuk 8 (7,43). Znakomity mecz, bardzo dużo udanych interwencji, zwłaszcza w drugiej połowie, nie radził sobie z nim ani Wladimer Dwaliszwili, ani Ricardo Nunes. Zwłaszcza piłkarz z RPA będzie źle wspominał starcia z warszawską skałą. Siła, przyspieszenie, agresja, dobra gra w powietrzu. Ciężko nam zrozumieć, czemu Adam Nawałka nie zdecydował się zabrać Lewczuka do Francji.
Michał Pazdan 6 (7,33). Nie był to najlepszy występ reprezentacyjnego obrońcy, zwłaszcza w pierwszej części spotkania. Straty, niepotrzebne niecelne długie zagrania, żółta kartka, problemy z nadążeniem za rywalami i bardzo duży błąd w jedynej sytuacji bramkowej Pogoni. Najpierw zabrakło go przy Dwaliszwilim, gdy Gruzin zgrywał piłkę, a potem krył na radar i przegrał kluczową główkę. Gdyby nie fenomenalna interwencja Malarza, ten mecz mógł się różnie potoczyć, a wyniku z Gliwic rzecz jasna nikt wtedy jeszcze nie mógł przewidzieć. Po przerwie grał poprawnie, ale naprawdę z dobrej strony pokazał się jedynie w końcówce spotkania.
Adam Hlousek 8 (7,70). Średnia pierwsza połowa, w której miał nieco za dużo strat i znakomita druga, niemniej przed przerwą też raz pokazał się z dobrej strony, biorąc udział w akcji, która dała Legii pierwszego gola. Po zmianie stron błysnął kilka razy w odbiorze i wypracował znakomitą sytuację Kasperowi Hamalainenowi w 72. minucie, gdy zabrał piłkę rywalowi i precyzyjnie dośrodkował. Równa gra przez całą rundę, wielkie brawa dla Michała Żewłakowa za sprowadzenie Czecha zimą do Warszawy.
Ariel Borysiuk 8 (7,84). Znakomity mecz „Vizira”, był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Czytanie gry, praca na całej szerokości boiska i mnóstwo, mnóstwo odbiorów i przechwytów, zarówno przed własnym polem karnym, jak i na połowie Pogoni. Na koniec sezonu złapał naprawdę dobrą formę. Bezpośrednio po odzyskaniu piłki bardzo rzadko zdarzały mu się nieprecyzyjne podania, a stratę zauważyliśmy tylko jedną. W naszej opinii mógł spokojnie aspirować do miana najlepszego piłkarza spotkania.
Tomasz Jodłowiec 9 (7,91). Nastrzelił Jakuba Czerwińskiego, co dało pierwszą bramkę i spokój drużynie, asystował przy drugim golu. Znakomite interwencje w defensywie, bardzo mało niecelnych zagrań. Nie do przepchnięcia na ziemi, nie do przeskoczenia w powietrzu, sporo wejść do przodu, dwa dobre dośrodkowania, jedno dość nieporadne uderzenie słabszą nogą. Razem z Borysiukiem po prostu zdemolowali środek pola Pogoni, nie pozwalając szczecinianom nawet na zawiązki akcji. Nie był po kontuzji w szczytowej dyspozycji, ale w ostatnim meczu zagrał iście po profesorsku. Do Francji zapewne pojedzie, miejmy nadzieję, że nie tylko po to, by siedzieć na ławce rezerwowych.
Guilherme Costa Marques 8 (8,06). Przez znaczną część meczu mógł irytować. Dużo holowania piłki, strat, słabo bite rzuty wolne i rożne, jedynie do gry defensywnej i waleczności Brazylijczyka nie można było się przyczepić, bo jak zwykle doskakiwał agresywnie do rywali i zabierał im piłkę. Jeden ładny strzał, choć minimalnie niecelny w pierwszej połowie i już wydawało się, że będzie to przeciętny mecz w jego wykonaniu, gdy od 70. minuty wreszcie zaczął pokazywać zagrania na najwyższym poziomie. Kilka nietuzinkowych rozegrań, wywalczony rzut rożny, rzut wolny i wreszcie kapitalna asysta. W końcówce przydarzyła mu się strata na kontrę, najwyraźniej był już chyba myślami na fecie. Może trochę naciągamy tą ocenę patrząc na całokształt występu, ale sądząc z ocen, Czytelnikom również postawa niewysokiego, zadziornego Brazylijczyka w niedzielę przypadła do gustu.
Michał Kucharczyk 6 (6,38). W pierwszej połowie grał po prostu słabo, dośrodkowywał niecelnie, rzadko zresztą brał udział w konstruowaniu akcji. Rozkręcił się po zmianie stron, zaliczył kluczowe podanie przy trzecim golu, ale też nie był to występ porywający, stanowczo za często też dawał łapać się na spalonym. W sumie występ bardzo przeciętny.
Kasper Hamalainen 7 (7,45). W pierwszej połowie wywalczył rzut wolny, nieźle dwa razy zgrał piłkę pod kryciem i miał niestety bardzo dużo strat. Po zmianie stron zobaczyliśmy zdecydowanie lepsze oblicze Fina, pracował w odbiorze, wychodził na pozycję, starał się rozgrywać, oddał dwa niecelne strzały, a na koniec wreszcie trafił do siatki. W sumie występ średni, ale zdobyty gol pozwala z pewnością zapomnieć o części jego nieudanych zagrań.
Nemanja Nikolić 8 (7,52). Bieganie po całej szerokości boiska, praca w odbiorze, rozgrywanie piłki i kolejny strzelony gol. Czego chcieć więcej od napastnika? Imponująca jest zwłaszcza gra Węgra bez piłki. W pierwszej połowie świetnie wyszedł na długą prostopadłą piłkę, ale jego strzał obronił Jakub Słowik. Po przerwie strzelił gola, po którym wiadomo było, że Legia zdobędzie w niedzielę trzy punkty, a kilka minut później powalczył o piłkę, co pozwoliło na zdobycie bramki numer trzy. 28 goli, 12 asyst, worek nagród zebranych na gali Ekstraklasy, król strzelców, zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej. Takiego snajpera Legia nie miała od wielu, wielu lat.
Marek Saganowski (6,91) i Michaił Aleksandrow (5,91) grali za krótko, by ich oceniać.
Po takim meczu kandydatów do roli najlepszego piłkarza meczu musiało być wielu. Czytelnicy wybrali Arkadiusza Malarza za jego fenomenalną interwencję, my natomiast doceniliśmy harujących przez cały mecz parę defensywnych pomocników. Ostatecznie postawiliśmy na Tomasza Jodłowca, który oprócz znakomitej gry w destrukcji miał udział przy dwóch pierwszych golach. Legia Mistrz!
Oceny Czytelników:
Arkadiusz Malarz 8,38
Guilherme Costa Marques 8,06
Tomasz Jodłowiec 7,91
Ariel Borysiuk 7,84
Adam Hlousek 7,70
Nemanja Nikolić 7,52
Artur Jędrzejczyk 7,45
Kasper Hamalainen 7,45
Igor Lewczuk 7,43
Michał Pazdan 7,33
Marek Saganowski 6,91
Michał Kucharczyk 6,38
Michaił Aleksandrow 5,91
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.