Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Widzewem - odbębnione

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

29.11.2020 12:00

(akt. 29.11.2020 14:40)

W środę w Pucharze Polski pokonała na wyjeździe Widzew 1:0 i awansowała do kolejnej rundy. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 5 (4,88 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Mecz się odbył, Legia wygrała i jest w kolejnej rundzie. Był tak szalenie interesujący, że telewizja miała ogromny problem ze zrobieniem skrótu, który składał się z czterech sytuacji. Na boisku oglądaliśmy głównie chaos i ogromne problemy z wyprowadzaniem piłki. O ile można to zrozumieć u pierwszoligowca, to w przypadku mistrzów Polski jest to trudne do zrozumienia. Pressing zakładany przez łodzian paraliżował przeprowadzanie piłki z obrony do ataku i to niezależnie od tego, czy Legia grała w składzie w znacznej części rezerwowym, czy pod koniec meczu bliższym optymalnego. Dobrze, że udało się szybko strzelić gola, bo oszczędziło to sporo nerwów. Na wyróżnienie zasługuje wyłącznie para środkowych obrońców, która rozegrała dobre, pewne zawody i dzięki której Cezary Miszta miał do obrony tylko jeden strzał z bardzo dużej odległości. Jedyna dogodna sytuacja Widzewa pod koniec pierwszej połowy nie była winą obrońców, ale zbyt wolnego powrotu skrzydłowego. Bardzo słabo prezentowali się piłkarze ofensywni, boczni obrońcy dobrze radzili sobie w defensywie, ale źle z wyprowadzaniem piłki, a w chaotycznym środku pola, zdecydowanie lepiej przeszkadzającym przeciwnikowi niż budującym akcje. Trochę porządku wprowadzać się starał jedynie Andre Martins, co jest o tyle niepokojące, że formacja ta zagrała w składzie, jaki jest szykowany na kolejne mecze. Słaby był to mecz ze słabym rywalem, ale awans jest, a założenia trenera dotyczące rozegrania określonej liczby minut przez poszczególnych piłkarzy zostały wypełnione, a takie cele przyświecały Czesławowi Michniewiczowi. Problem będzie miało natomiast kilku rezerwowych zwykle piłkarzy, którzy tym występem znów oddalili się od pierwszej jedenastki.

Cezary Miszta 6 (6,17 - ocena Czytelników). Bezrobotny dzięki dobrej grze obrońców, miał do obrony jeden łatwy strzał z bardzo dużej odległości, jedno nieco trudniejsze dośrodkowanie do wyłapania i raz musiał wyjść z bramki. Nad wykopami musi pracować, bo wciąż robi to często na oślep, a dwa razy w pierwszej połowie podał piłkę do przeciwnika. Ocena wyjściowa.

Paweł Stolarski 5 (4,21). Dobrze Stolarski zagrał w obronie, nie popełnił ani jednego błędu, raz kosztem własnego zdrowia zablokował Fundambu w polu karnym. Z wyprowadzaniem piłki było dużo gorzej, bo strat miał sporo, do akcji ofensywnych włączał się rzadko, dwa jego dośrodkowania były bardzo nieudane. Dobrze w obronie, słabo w kreacji, mocno przeciętnie w sumie.

Mateusz Wieteska 7 (5,18). Niestety grę środkowych obrońców, a w szczególności Wieteski kibice zauważają, jak coś zepsują, a że stoper Legii zagrał bardzo dobry mecz w defensywie i nie popełnił ani jednego błędu, to nikt na to uwagi nie zwraca. Z wyprowadzaniem piłki było też nieźle, trzy niecelne dłuższe podanie wynikały z tego, że pomocnicy często nie podchodzili do obrońców po piłkę i zmuszali własnych stoperów do takiej gry. Miał jedną okazję po rzucie rożnych, ale nie trafił w bramkę. Dobry mecz rezerwowego aktualnie stopera „Wojskowych”.

Artur Jędrzejczyk 7 (5,91). Tak jak Wieteska, kapitan Legii zagrał dobry mecz i nie popełnił żadnego błędu, toczył twarde boje z Robakiem i wszystkie wygrywał, widać było, że obaj zawodnicy mimo ostrej walki siłowej mieli do siebie wzajemny szacunek. „Jędza” tylko raz posłał na połowę przeciwnika długie niecelne podanie, więc jeśli chodzi o grę piłką też było nieźle. Z całą pewnością nie na środku obrony powinniśmy szukać problemów Legii w środowym spotkaniu. Naszym zdaniem najlepszy piłkarz na boisku.

Luis Rocha 4 (4,36). W odróżnieniu od pozostałych obrońców Rocha dał się raz ograć i to w dość spektakularny sposób, bo rywal przerzucił nad nim piłkę, generalnie jego występ w defensywie określimy jednak jako poprawny. Operowanie piłką niestety było bardzo złe, szczególnie w pierwszej połowie – albo niezwłocznie zwracał ją do stoperów, albo ją tracił. Poprawił się nieco pop przerwie, ale wtedy dla odmiany był bardzo rzadko pod grą. Cały jego udział w ofensywie, podobnie jak Stolarskiego, ograniczył się do dwóch niecelnych dośrodkowań. Słaby mecz Portugalczyka, który przecież nieraz nie zawodził, nawet po dłuższej przerwie.

Andre Martins 6 (5,32). Naprawdę dobra pierwsza połowa, sporo przerwanych akcji Widzewa i przejętych piłek w środku pola, w odróżnieniu od pozostałych pomocników inicjował rozegranie piłki dokładnymi podaniami. Niestety koledzy łatwo potem te piłki tracili. Na początku meczu uderzał z rzutu wolnego, ale bardzo nieudanie. Po zmianie stron Martins zdecydowanie spuścił z tonu, nie tyle w kwestii destrukcji, bo tu nadal radził sobie dobrze, ile operowania piłką, dwa razy stracił ją już na własnej połowie. Przeciętny w sumie mecz Portugalczyka, ale powiedzmy szczerze - to nie on ponosi winę za to, że bramkarz Widzewa miał tak mało pracy, a Legia nie przedostawała się pod pole karne gospodarzy.

Michał Karbownik 6 (5,49). Miał zagrać pół meczu po chorobie i tyle zagrał. Z pozytywów - asysta, dwa dobre wyjścia z piłką, w tym jedno po własnym odbiorze, z negatywów dwie straty. Najaktywniejszy był w pierwszym kwadransie, potem z wolna wtapiał się w szarzyznę meczu. Generalnie wypadł przeciętnie, wiele więcej po przerwie w treningach też nie należało oczekiwać.

Bartosz Kapustka 4 (5,00). W pierwszej połowie jeden odbiór i jedno świetne wyprowadzenie piłki, w drugiej jeden udany przerzut, a poza tym bardzo dużo strat i nieudanych dryblingów. Mamy też wrażenie, że Kapustka w tym meczu nie dał z siebie tyle, ile mógł. Niestety to on jest jednym z głównych odpowiedzialnych za bardzo chaotyczne budowanie przez mistrzów Polski akcji w tym meczu. Był to po prostu słaby mecz byłego reprezentanta Polski, co nas martwi, bo jest to przecież dziś zawodnik podstawowej jedenastki.

Joel Valencia 3 (3,18). Ekwadorczyk konsekwentnie niestety marnuje kolejne szanse na pokazanie się z dobrej strony, nawet w meczu z pierwszoligowcem. Zaczął mecz nawet dobrze, od dwóch wyprowadzeń piłki, to drugie po przechwycie zainicjowało akcję bramkową. Niestety potem był już tylko festiwal strat i to niejednokrotnie na własnej połowie, gdy przetrzymywał piłkę tak długo, aż został osaczony przez rywali, od jego straty rozpoczęła się najgroźniejsza akcja Widzewa. Kolejny bardzo słaby mecz, miał chyba pograć godzinę, jak większość rezerwowych, ale trener w pełni słusznie zmienił go już w przerwie.

Mateusz Cholewiak 6 (5,96). Zaczął mecz znakomicie, gdy obrócił się w polu karnym z piłką jak rasowy napastnik i strzelił zwycięskiego gola, dziesięć minut później wyprowadził dobrze piłkę i Mucha powstrzymał go faulem zarabiając żółtą kartkę. Niestety im dłużej trwał mecz, tym legijny „zadaniowiec” grał coraz gorzej. Najpierw zepsuł jedną borze zapowiadającą się akcję, potem nie nadążył za Kosakiewicziem i Widzew miał jedyną w tym meczu dobrą okazję na wyrównanie. Po zmianie stron dwa razy niecelnie dośrodkował. Jest zwycięski gol, zadanie wykonane, ale trudno ocenić jego występ wyżej niż przeciętnie.

Rafael Lopes 3 (3,45). Dwa razy zdołał się utrzymać przy piłce tyłem do bramki i odegrać, oddał jeden celny, ale słaby strzał, za to sporo piłek stracił i kolka akcji zepsuł. Kolejny piłkarz, który dostał ponad godzinę na pokazanie swojej wartości i w żaden sposób nie przybliżył się do pierwszego składu. Nadal wygląda na bardzo niezgranego z zespołem, a przecież jest w kadrze już od kilku miesięcy. Kolejny bardzo nieudany występ.

Paweł Wszołek 5 (4,81). Wniósł sporo ożywienia na prawym skrzydle, wywalczył aż cztery rzuty rożne, dołożył trochę w obronie, ale konkretów zabrakło. Zepsuł jedną akcję niecelnym dośrodkowaniem, drugą niecelnym podaniem. Wypadł mocno przeciętnie, ale z pewnością o wiele lepiej od Valencii.

Bartosz Slisz 5 (4,46). Bardzo dużo wniósł do destrukcji w środkowej części boiska, o ile przed przerwą niemal cała pracę w defensywie musiał ogarniać Martins, to po zmianie stron walnie pomagał mu w tym Slisz. Kilka razy odebrał piłkę widzewiakom, drugie tyle piłek przejął i tą pracę należy ocenić całkiem dobrze. Zdecydowanie gorzej było jednak z grą w piłkę, raz tylko w doliczonym czasie gry dobrze wyprowadził akcję, miał za to dwie bardzo poważne straty, po jednej z nich zarobił żółtą kartkę ratując się faulem. Młody legionista na razie zdecydowanie zbyt często gra jednowymiarowo, a pomocnik w obecnych czasach nie może ograniczać się wyłącznie do odbiorów piłki, jak Waldemar Matysik na mundialu w 1982 roku, ale też musi w nią dobrze grać.

Luquinhas 5 (5,19). Brazylijczyk wszedł na ostatnie pół godziny meczu i wiele na boisko nie wniósł. Odebrał raz piłkę, zagrał jedno dobre prostopadłe podanie, czasem udało mu się przy piłce utrzymać, raz dobrze akcję wyprowadził, ale miał też zadziwiająco dużo niedokładnych podań i strat. Nie wydaje się, by dawał z siebie przez te półgodziny ile mógł, ale po prawdzie poza środkowymi obrońcami można to powiedzieć chyba o każdym legioniście z pola.

Tomas Pekhart 4 (4,44). Jedno dobre wyprowadzenie piłki, dwa nieudane zgrania. Czech był mało widoczny, ale też i nie dostawał podań ani dośrodkowań w pole karne. Bardzo bezbarwny występ, niewiele lepszy od Lopesa. Różnica jest taka, że Pekhart zdecydowanie mniej od Portugalczyka psuł.

Najlepszym legionistą środowego meczu Czytelnicy Cezarego Misztę, a redakcja Artura Jędrzejczyka.

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

6.17 Cezary Miszta

5.96 Mateusz Cholewiak

5.91 Artur Jędrzejczyk

5.49 Michał Karbownik

5.32 Andre Martins

5.19 Luquinhas

5.18 Mateusz Wieteska

5 Bartosz Kapustka

4.81 Paweł Wszołek

4.46 Bartosz Slisz

4.44 Tomas Pekhart

4.36 Luis Rocha

4.21 Paweł Stolarski

3.45 Rafael Lopes

3.15 Joel Valencia

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.