News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

05.11.2013 00:52

(akt. 21.12.2018 15:24)

W sobotni wieczór zawodnicy warszawskiej Legii w Warszawie rozgrywali spotkanie z Zagłębiem. Zdziesiątkowani kontuzjami legioniści zagrali przeciętnie, ale wygrali 2:0 i w końcu nie stracili bramki. My jak zwykle oceniliśmy piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra drużyny 5 – Przeciwnik nie zachwycił. To aktualnie jedna z najsłabszych drużyn naszej ekstraklasy i trzeba mieć to na uwadze oceniając legionistów. Przez pierwsze pół godziny brakowało pomysłu na rozpracowanie rywala, za to w defensywie było nerwowo, nazbyt brutalnie, ale na szczęście skutecznie. Kolejne pół godziny to osiągnięcie przewagi, którą udokumentowały dwie bramki. Ostatnie pół godziny to usiłowanie kontrolowania gry, ale niezbyt uważne i nie obyło się bez sytuacji dla Zagłębia. Ostatecznie Legia odniosła jakże potrzebne dla morale zespołu zwycięstwo i zachowała czyste konto bramkowe. Dobrze wyglądały stałe fragmenty gry, były zalążki współpracy i gry zespołowej. Jednak na tle silniejszego przeciwnika mecz mógł ułożyć się nie aż tak dobrze. Zwraca uwagę piękna akcja legionistów, po której ręką w polu karnym zagrywał Vidanov.


Wojciech Skaba 6
(5.11) – Nie miał tym razem wiele pracy. Przez większość czasu musiał pokazać jedynie podstawowe elementy rzemiosła bramkarskiego. Dwukrotnie nie wyszło mu najlepiej, ale w porę potrafił się poprawić. W doliczonym czasie gry popisał się udanym wyjściem na szarżującego rywala i odbić piłkę nogami. Wreszcie zachował czyste konto.


Bartosz Bereszyński 6 (5.81)  – Widać było postęp po meczu w Bydgoszczy. W grze obronnej dawał sobie radę dość przyzwoicie. Potrafił zaasekurować, wygrać pojedynki powietrzne i w grze jeden na jednego, odebrać piłkę i to nie tylko na własnej połowie, ale i na połowie przeciwnika. Kilka błędów też mu się przytrafiło, ale nadrabiał je pozytywną pracą w ofensywie. Potrafi znakomicie dośrodkować, czy rozegrać piłkę, ale musi wciąż pracować nad precyzją zagrań i nad podejmowaniem odpowiednich decyzji.


Jakub Rzeźniczak 6 (5.82) – Znów nerwowy początek. Raz zaczął nawet dryblować we własnym polu karnym w kierunku własnej bramki, ale ostatecznie poradził sobie. Czasem musiał też ratować się wślizgiem, nawet we własnym polu karnym. Tylko te opisane sytuacje wskazują, że gra dość nerwowo i nadmiernie ryzykuje. Na szczęście się opłaciło i później grał już pewniej. Nadal nie było to to, czego można po nim oczekiwać, ale jest mały postęp.


Dossa Junior 7(6.71) – W tym spotkaniu był najpewniejszy w bloku defensywnym. Królował w powietrzu, wygrywał większość pojedynków jeden na jednego, dobrze się ustawiał. Bardzo dobrze wyprowadzał piłkę, nawet pod presją rywala. Brał też udział w akcjach ofensywnych i przy stałych fragmentach gry. Potrafił zapuścić się pod pole karne rywali, co u środkowych obrońców jest dość ryzykowne. Z jego dobrej gry moglibyśmy jednak nic nie zobaczyć, bo w pierwszych minutach meczu zbyt agresywnie atakował w powietrzu rywala odgrywając się za wcześniejszy faul. Gdyby znokautował rywala z pewnością obejrzałby czerwoną kartkę, a nie żółtą.


Tomasz Brzyski 6 (5.84) – W defensywie raczej pewny, chociaż miał momenty złych wyborów i nie wszystkie pojedynki wygrywał. Abwo zbyt często sobie z nim radził. Był o wiele mniej widoczny, niż w ostatnich meczach. Popisał się dwoma świetnymi crossami, bardzo dobrze wykonywał też stałe fragmenty gry. Czasami podłączał się do akcji ofensywnych, ale nie zawsze był wykorzystywany w tych momentach. Może ocena nieco naciągana, ale zagrał niezły mecz.


Henrik Ojamaa 4(3.78) – Gdyby szukać jednego słowa mogącego go określić to było by to słowo chaos. Jak zwykle indywidualnie szło mu nieźle, potrafił się urwać i stworzyć zagrożenie. W rozgrywaniu piłki też jakby lekki postęp. Przede wszystkim starał się rozglądać i patrzeć gdzie i do kogo może zagrać. Szwankowały jednak precyzja i przede wszystkim właściwe podejmowanie decyzji. Najczęściej dokonywał złych wyborów. W defensywie też był zauważalny. Ogólnie oceniliśmy jego grę jako co najwyżej mocno przeciętną, ale tak naprawdę zagrał słabo, choć lepiej, niż ostatnio.


Tomasz Jodłowiec 6 (6.68) – Prezentuje dość równą formę i to cieszy. Zdecydowanie lepiej idzie mu gra w pomocy, niż na środku obrony. Jest bardzo pracowity i dużo biega. Potrafi poprzestawiać rywali i to w każdym sektorze boiska. Świetnie się zastawia i mimo zadań defensywnych często uczestniczy też w akcjach ofensywnych. To kolejny mecz, gdy koledzy go nie zawsze zauważali, mimo dobrej pozycji. O mały włos to nie on został autorem pierwszej bramki, kilka sekund później cieszył się z trafienia Pinto jak ze swojego.


Helio Pinto 6 (6.94) – W pierwszej połowie grał co najmniej nieźle. Widać coraz większy luz w poruszaniu się po murawie. Nieźle czyta grę, walczy o piłkę, chociaż gdy cofa się na pozycję cofniętego pomocnika, już tak różowo nie jest. Nad defensywą nadal musi pracować, jak i nad szybkością, bo momentami porusza się zbyt wolno. Zdobył pierwszego gola w meczu strzałem lewą nogą. Niestety w drugiej połowie wypadł o wiele słabiej. Kilka razy zbyt ryzykownie podawał do kolegów i był o wiele mniej widoczny. W samej końcówce musiał zejść z powodu urazu, na szczęście niegroźnego.


Dominik Furman 6 (5.74) – Z pewnością był tego dnia bardzo aktywny. Początkowo grał trochę nerwowo, ale dość szybko mu przeszło. Często starał się rozprowadzić akcję uruchamiając kolegów z przednich formacji. Nie notował wielu strat, grał na dość wysokim procencie skuteczności. Inna sprawa, że zbyt często nie ryzykował, co czyniło grę niespecjalnie trudna do rozszyfrowania. W końcówce się uaktywnił i kilka razy uderzał na bramkę. Dobrze wykonywał stałe fragmenty, a po jego dośrodkowaniu Legia zyskała rzut karny. Z cała pewnością to był jeden z lepszych występów w tej rundzie.


Jakub Kosecki 4 (5.37) – Widać, że wrócił po kontuzji, co przejawia się w braku czucia piłki. Nie panował nad nią należycie, co spowalniało jego akcję i utrudniało dokonywanie właściwych wyborów. Ale bardzo dobrze, że nie rezygnował. Rywal sprzyjał wejściu w rytm meczowy, nie grał tak brutalnie, jak ostatni przeciwnicy. Dlatego dobrze, że próbował grać, szarpać. Mały plusik za aktywną grę w obronie, ale to jest jedynie dodatkiem do gry ofensywnej, z której jest rozliczany. Tym razem było słabiej, ale raczej nie należy się tym szczególnie martwić, bo wkrótce powinno być już lepiej.


Wladimer Dwaliszwili 7 (6.25) – Przez pierwsze pół godziny grał jak ostatnio. Samolubnie, nie dostrzegał partnerów i uderzał niemal z każdej pozycji. Nieco lepiej wyglądała walka ciałem z rywalami, ale to przez gorszą organizację gry w Zagłębiu. Aż nagle biorąc zamach do strzału postanowił podać do Pinto. Położył w ten sposób trzech rywali i zaliczył asystę. Nagrodę dostał w postaci możliwości strzelania rzutu karnego, który oczywiście wykorzystał. Wyróżnił się blokując strzał wślizgiem we własnym polu karnym. Spełnił swoje zadanie z nawiązką.


Oceny zmienników:


Michał Kucharczyk 5 (4.23) – Wszedł za Estończyka na całą drugą połowę. Po raz kolejny nie zachwycił, chociaż forma powoli wraca. Jego proste zwody zaczynają być skuteczne, ale wtedy, gdy dokłada do nich swoją szybkość, a przede wszystkim wie co chce zrobić z piłką. Tyle, że za rzadko się pokazywał do gry, mogło być z niego o wiele więcej pożytku. Widać też jego pazerność na grę, nawet auty chce wrzucać. Na ten moment gra jeszcze nieco zbyt chaotycznie i niedokładnie, ale jest postęp.


Michał Kopczyński(4.78) - zagrał za krótko, by go oceniać.


Patryk Mikita (4.67) – zagrał za krótko, by go oceniać.


Legionistą meczu został napastnik Wladimer Dwaliszwili. Oby dzięki temu spotkaniu zrozumiał, że jako napastnik nie musi kopać każdej piłki w kierunku bramki, ale czasem warto zauważyć kolegów. Właśnie dzięki temu, nawet nie grając wielkiego meczu, dostał dobrą ocenę. Piłka nożna to gra zespołowa. Wy zaś wskazaliście na Helio Pinto - średnia not 6.94.

Wasze oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem:


Helio Ribeiro Pinto 6.94
Dossa Hossamo Junior 6.71
Tomasz Jodłowiec 6.68
Wladimer Dwaliszwili 6.25
Tomasz Brzyski 5.84
Jakub Rzeźniczak 5.82
Bartosz Bereszyński 5.81
Dominik Furman 5.74
Jakub Kosecki 5.37
Wojciech Skaba 5.11
Michał Kopczyński 4.78
Patryk Mikita 4.67
Michał Kucharczyk 4.23
Henrik Ojamaa 3.78

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.