News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz ze Śląskiem - Dominik Furman najlepszy

Redakcja

Źródło: Legia.Net

21.07.2015 23:13

(akt. 21.12.2018 15:24)

W niedzielę na inaugurację ligi Legia rozgromiła we Wrocławiu Śląsk 4:1. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 8 (6,40 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Nie od dziś wiadomo, że kluczem do zwycięstwa Legii jest dobra gra pary defensywnych pomocników. Ponieważ obaj zaprezentowali się znakomicie, zdominowali środek boiska, a do tego strzelili po bramce, całej reszcie zespołu pozostało się tylko do nich dostroić. Henning Berg postanowił wpuścić od początku meczu na boisko dwóch nominalnych napastników i w odróżnieniu od meczu w Poznaniu, tym razem sprawdziło się to znakomicie - różnica leżała po prostu w ich personalnym zestawieniu. Można mieć nieco zastrzeżeń do zgrania pary środkowych obrońców, można się zastanawiać, po co w pierwszej połowie grał na skrzydle Michał Masłowski, który na tej pozycji sobie nie radzi, ale przede wszystkim należy się cieszyć z wyniku i jakości gry zespołu. Płynne akcje, agresywny odbiór, dokładne podania, duża ruchliwość zawodników, spora liczba celnych strzałów na bramkę, cztery gole - taką Legię po prostu chciałoby się oglądać w każdym meczu. A przecież rywal wcale nie był łatwy, wszak był to wyjazdowy mecz z czwartą drużyny Ekstraklasy ubiegłego sezonu. I to nie Śląsk zagrał słabo, tylko Legia zagrała naprawdę znakomity mecz.


Dusan Kuciak 6 (6,68 - ocena czytelników)
. Przy golu nie miał szans, poza tym pracy miał bardzo mało - jedna bardzo dobra interwencja w pierwszej połowie i nieliczne, ale udane wyjścia do górnych piłek. Przez większość spotkania albo wrocławianie nie dawali rady przebić się pod bramkę, albo nie potrafili celnie uderzyć i Słowak mógł więc ku swej radości spokojnie obserwować znakomitą grę kolegów.


Bartosz Bereszyński 7 (6,85)
. Bardzo duża ilość udanych interwencji w defensywie. Sporo pomagał w ofensywie, biegał od bramki do bramki i tracił bardzo mało piłek. Chwilami miał problem z właściwym ustawianiem się, raz dał się łatwo ograć Dudu Paraibie, ale generalnie udało mu się skutecznie wyłączyć lewą flankę wrocławian. Dobry mecz.


Jakub Rzeźniczak 6 (6,24)
. Widać, że zgrywa się dopiero z Michałem Pazdanem i stąd nieporozumienie, kto przy straconej bramce powinien wyskoczyć do Flavio Paixao - wydaje się, że to jednak kapitan Legii ponosi odpowiedzialność za nie upilnowanie rywala. Poza tym w miarę skutecznie czyścił przedpole bramki Kuciaka, nie dopuszczając wrocławian do strzałów. Często grał długą piłkę, ale z reguły były to zagrania bardzo celne. Z każdym kolejnym meczem powinien coraz lepiej rozumieć się z nowym partnerem na środku obrony.


Michał Pazdan 6 (6,19)
. Skuteczny odbiór piłki poprzez szybki, agresywny doskok do rywala po raz kolejny był dużym atutem reprezentanta Polski, ale dwa pojedynki zdarzyło mu się też przegrać. Bardzo pozytywnie zaskoczył tym razem doskonałym wyprowadzaniem akcji, zagrał dużo długich i celnych płaskich piłek do środkowych pomocników i napastników. Nie do końca umie się jeszcze odnaleźć w parze z Rzeźniczakiem, ale z pewnością ich współpraca się w przyszłości poprawi. Niepokoi tylko pytanie, jak będzie sobie radził w przyszłości z naprawdę wysokim i silnym napastnikiem, bo i z niezbyt wysokimi wrocławianami zdarzało mu się przegrywać pojedynki główkowe.


Tomasz Brzyski 6 (5,55)
. Grę w defensywie „Brzytwy” w tym meczu należy ocenić wysoko, bo wrocławianie ani razu nie zdołali się przedrzeć jego stroną czy dośrodkować z wysokości pola karnego. Wrzutka Pawła Zielińskiego nie była wykonana z krytej przez niego strefy. Skupiony na skutecznym powstrzymywaniu Flavio Brzyski był niestety bardzo mało aktywny w grze do przodu, bodaj tylko raz wypuścił się w drugiej połowie pod bramkę przeciwnika. Po raz kolejny nie tracił piłek, ale był też zdecydowanie mniej aktywny w rozegraniu niż w poprzednich meczach.


Dominik Furman 9 (8,82)
. Gol z rzutu wolnego i dwie asysty, a można by nawet uznać, że trzy, wszak sam sobie przecież ten rzut wolny wywalczył. „Furmi” poza tym przez cały mecz prezentował się znakomicie - odbierał piłkę, wyprowadzał ją, rozgrywał, podłączał się do akcji ofensywnych, perfekcyjnie rozprowadzał kontrataki. Zagrań niecelnych miał mniej niż jest palców u jednej ręki, do tego doszły świetne stałe fragmenty gry. Wyprowadzenie piłki przy trzecim golu - fantastyczne. Wreszcie zaprezentował pełnię potencjału, którego sporo przebłysków widzieliśmy już wiosną. Do ideału, czyli dziesiątki, było naprawdę blisko.


Tomasz Jodłowiec 8 (7,62)
. Jeśli chcesz mieć asystę przy rzucie rożnym, po prostu dośrodkuj do „Jodły”. Pomocnik Legii nie tylko świetnie gra głową, ale umie też urwać się spod krycia przeciwnikowi i nabiec na piłkę z dużą szybkością, co jest nie lada sztuką, gdy wszyscy wiedzą, że podanie będzie adresowane właśnie do niego. Wraz z „Furmim” zdominował kompletnie wrocławian w środku pola, odebrał bardzo dużo piłek, nie zawsze może potrafił je później dokładnie rozprowadzić, ale podań niecelnych naprawdę miał niewiele. Zmarnował dobrą sytuację w pierwszej połowie, zdarzył mu się też błąd w obronie w końcówce meczu, gdy uciekł mu Robert Pich, ale i tak występ pomocnika Legii należy ocenić naprawdę wysoko, zważywszy że miał również swój udział także przy czwartej bramce.


Michał Żyro 7 (6,28)
. W pierwszej połowie był najlepszym piłkarzem formacji ofensywnej, biorąc na siebie ciężar gry, gdy drugie skrzydło właściwie nie istniało. Cały czas był pod grą, wychodził partnerom na pozycję, rozgrywał, dośrodkowywał, wywalczał rzuty różne, pracował w defensywie, a do tego tracił bardzo mało piłek. W drugiej części meczu nieco opadł z sił, do tego uruchomione zostało lewe skrzydło, przez co ciężar ataku mógł się bardziej równomiernie rozłożyć, był więc nieco mniej widoczny. Naprawdę dobry występ, widać, że systematycznie odbudowuje się po kontuzji.


Michał Masłowski 3 (3,07)
. To, że „Masło” grać na skrzydle nie potrafi, widzą chyba wszyscy oprócz trenera Berga. Z drugiej strony norweski szkoleniowiec nie ma zmiennika na lewym skrzydle dla Michała Kucharczyka, więc z konieczności umieszcza tam byłego piłkarza Zawiszy, a ten nie bardzo wie, jak się ma na tej pozycji poruszać. Rzadko wychodził na pozycję, więc partnerzy nie adresowali do niego piłek, a z tych, które dostał, nie umiał zrobić pożytku. W defensywie również nie zachwycał, dośrodkowanie, po którym padł gol dla Śląska padło z krytego przez niego sektora. Bardzo słaby występ.


Nemanja Nikolić 9 (8,57)
. Węgier najwyraźniej zdecydowanie lepiej czuje się w ustawieniu z wysokim partnerem w ataku, gdy zamiast zgrywać piłki tyłem do bramki może wykorzystywać swoją szybkość i ruchliwość i pracować na całej szerokości boiska. Takiego pracusia z przodu ostatni raz widzieliśmy na Łazienkowskiej chyba dziesięć lat temu, gdy do Portugalii wyjeżdżał będący wówczas w kwiecie wieku i pełni formy Marek Saganowski. Okazuje się, że wbrew trendom nakazującym grę tylko jednym wieżowcem z przodu i pięcioma pomocnikami, w futbolu ciągle jest miejsce dla tego typu napastników. Nikolić był niesłychanie aktywny przez cały mecz, nie wszystko mu jeszcze wychodziło, ale pokazał, jak ważna jest chęć gry - gdy biegasz i pokazujesz się, zawsze możesz piłkę dostać i będziesz mógł coś zrobić. Potwierdził też, że wybitnym strzelcem na Węgrzech był nie przez przypadek, precyzja w uderzeniach godna podziwu. Odbiór i sprint do kontry oraz wykończenie przy trzeciej bramce - imponujące.


Aleksandar Prijović 6 (7,04). Pierwsza połowa Szwajcara dość słaba, zdecydowanie więcej piłek tracił niż podawał do partnerów, a o strzale z końcówki pierwszej części meczu najlepiej zapomnieć. W drugiej połowie rozegrał się, dwukrotnie idąc niczym taran solidnie wystraszył stoperów rywala odbierając im piłkę, ale nie zdołał akcji wykończyć. Od tej pory wreszcie znalazł sobie miejsce na boisku, dużo gry zaczął brać na siebie, przyjmował piłkę tyłem do bramki i odgrywał do partnerów, czasem nawet za pomocą wślizgu. Gdyby cały mecz grał tak, jak ostatnie pół godziny, ocena byłaby wyższa.


Oceny zmienników:


Michał Kucharczyk 7 (6,83)
. Rozruszał lewe skrzydło, szukał gry i wychodził na wolne pole, od momentu jego pojawienia się na boisku Legia zyskała kolejną groźną opcję w ataku, poprawiła się też znacząco gra defensywna po lewej stronie boiska. Nie tylko wspomagał kolegów przy rozegraniu akcji, ale sam również oddał groźny strzał. Asysta słabsza nogą z pierwszej piłki w biegu - palce lizać. Bardzo udana zmiana.


Guilherme Costa Marques (5,61)
. Grał zbyt krótko by, go oceniać.


Marek Saganowski (4,22)
. Grał zbyt krótko by, go oceniać.


Zarówno redakcja, jak i Czytelnicy za najlepszego piłkarza Legii w tym meczu wybrali fantastycznie prezentującego się we Wrocławiu Dominika Furmana, zdobywcę gola i autora dwóch asyst.

Oceny Czytelników:

 

Dominik Furman 8,82

Nemanja Nikolić 8,57

Tomasz Jodłowiec 7,62

Aleksandar Prijović 7,04

Bartosz Bereszyński 6,85

Michał Kucharczyk 6,83

Dusan Kuciak 6,68

Michał Żyro 6,28

Jakub Rzeźniczak 6,24

Michał Pazdan 6,19

Guilherme Costa Marques 5,61

Tomasz Brzyski 5,55

Marek Saganowski 4,22

Michał Masłowski 3,07

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.