Omonia Nikozja - niespełnione marzenie o fazie grupowej
26.08.2020 11:00
Omonia Nikozja gra w el. Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2010/11. Wtedy "Koniczynki" gładko rozprawiły się z macedońską Renową, a następnie musiały uznać wyższość Salzburga. W 4. rundzie el. Ligi Europy trafili na Metalist Charków. W pierwszym spotkaniu lepsi okazali się Ukraińcy, którzy wygrali 1:0, natomiast w rewanżu padł remis 2:2.
Rok później ponownie udało im się dojść do rundy play-off, lecz tym razem na drodze Cypryjczyków stanął Red Bull Salzburg. Austriacy awansowali do fazy grupowej dzięki większej liczbie goli strzelonych na wyjeździe. W następnych dwóch sezonach gracze Omonii kończyli swoje zmagania na trzeciej i drugiej rundzie el. Ligi Europy. Tym razem lepsi okazywali się piłkarze Crvenej zvezdy Belgrad oraz Astry Giurgiu.
W sezonie 2014/15 ponownie byli bliscy awansu do Ligi Europy. Po uprzednim wyeliminowaniu Budocnosta Podgorica i Metałurga Skopje w ostatniej rundzie mierzyli się z Dynamem Moskwa. Ówczesnym trenerem zespołu z Rosji był Stanisław Czerczesow. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a w rewanżu lepsi okazali się podopieczni Czerczesowa, którzy awansowali dzięki bramce zdobytej w doliczonym czasie gry.
Tegoroczne eliminacje oznaczają dla Omonii powrót do walki o europejskie puchary po 4 latach. W sezonie 2016/17 rozpoczęli swoją drogę do Ligi Europy od starcia z armeńskim Bananc Erywań. Spotkanie rozgrywane w stolicy Armenii zakończyło się skromnym zwycięstwem gości 1:0. Autorem jedynej bramki w tym meczu był Matt Derbyshire. Anglik wykorzystał znakomite dośrodkowanie Carlitosa i pokonał bramkarza po uderzeniu głową. Drugie spotkanie obfitowało w emocje. W 71. minucie meczu na prowadzenie wyszli piłkarze Bananc. Do siatki trafił Atsamaz Burajew. 90 minut gry nie przyniosło rozstrzygnięcia, więc obie drużyny czekała dogrywka. Ostatnie 30 minut to był prawdziwy koncert w wykonaniu Omonii Nikozja. Cypryjczycy strzelili cztery gole i zapewnili sobie awans do drugiej rundy. Tam czekał na nich zespół Beitaru Jerozolima, który wcześniej wyeliminował Slobodę Tuzla. W Jerozolimie minimalnie lepsi okazali sie gospodarze, którzy wygrali 1:0 po golu Szimona Abuhatzira. Co prawda w rewanżu Omonia Nikozja wygrała 3:2, jednak po raz kolejny pożegnała się z pucharami przez mniejszą liczbę goli strzelonych na wyjeździe.
Historia pokazała, że klub z Nikozji ma aspiracje do gry w fazie grupowej. We wszystkich trzech przypadkach, kiedy udawało im się dotrzeć do rundy play-off do wymarzonego awansu brakowało im naprawdę niewiele. Dzisiaj Omonia jest jednak zupełnie innym zespołem. Potencjał najbliższego rywala Legii powinny zweryfikować tegoroczne eliminacje.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.