Opinie po meczu ze Steauą w Bukareszcie
22.08.2013 09:58
Bartosz Bereszyński - Przed spotkaniem wynik 1:1 bralibyśmy w ciemno, przywozimy z ciężkiego terenu super wynik. Wszyscy widzieli, że trybuny na stadionie w Bukareszcie były do nas wrogo nastawione. Ale Rumuni mają taką mentalność, nie ma co się nad tym zastanawiać. Teraz gramy u siebie i tylko to się liczy. Co do samego meczu, to wiedzieliśmy, że Steaua od początku będzie chciała zaatakować. W pierwszych minutach daliśmy im się wyszumieć. Ten stracony gol wynikał po prostu z błędu w komunikacji. Na szczęście udało nam się przetrwać, a w drugiej połowie pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie grać z Rumunami jak równy z równym. Mam wrażenie, że Steaua nie dawała już rady fizycznie, a u nas tego problemu nie zauważyłem. Zarówno Kosecki, jak i Kucharczyk często wracali do obrony i wygrywali pojedynki. Jestem zadowolony, bo daliśmy z siebie 100 proc. Można śmiało powiedzieć, że Liga Mistrzów jest bliżej Legii niż dalej. a moja rehabilitacja też przebiega bardzo sprawnie i mam nadzieję, że będę gotowy na rewanż - ocenił kontozjowany gracz Legii dla Warszawa.sport.pl.
Jerzy Podbrożny - Większym bohaterem meczu był Kuciak, a nie Kosecki. Gdyby nie Dusan, który kilka razy uratował Legię, jedna bramka przebojowego Kuby nic by nie znaczyła, bo byłoby 1:3 lub 1:4. A bramkowy remis oznacza, że Legii w rewanżu będzie grało się łatwiej. Steaua będzie musiała atakować, a Legia właśnie pokazała, że potrafi kontrować. Pokazała też jednak po raz kolejny, że pierwsze połowy w europejskich pucharach jej nie wychodzą - na początku meczu legioniści grali bardzo niedokładnie, tracili piłki, nie potrafili utrzymać się przy piłce. Ale w drugiej połowie sami wyszli wyżej i okazało się, że Steaua też może się czasem pogubić.
Czesław Michniewicz - Jeśli Legia awansuje, to milion euro netto należy się Kuciakowi za obrony w spotkaniach z Molde i w meczu ze Steauą. Patrząc na to, co działo się przede wszystkim w pierwszej połowie, remis jest bardzo dobrym wynikiem. Steaua to doświadczony zespół, w rewanżu na pewno nie przestraszy się kibiców na Żylecie. Polacy muszą zdobyć co najmniej dwie bramki, by awansować, bo można w ciemno zakładać, że Rumuni strzelą w rewanżu przynajmniej jednego gola. Gra na remis byłaby samobójstwem zespołu Urbana - ocenił dla przegladsportowy.pl trener Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.