Pierwszy trening w Troi - lekko nie było

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

08.01.2019 15:30

(akt. 10.01.2019 13:47)

Piłkarze Legii pierwszy dzień zgrupowania rozpoczęli wcześnie. Kwadrans po godzinie siódmej w holu hotelowym pojawił się trener Ricardo Sa Pinto, a po nim wszyscy piłkarze oraz sztab szkoleniowo-medyczny. Poranna przebieżka – głównie wzdłuż plaży, trwała blisko 40 minut. Później legioniści zjedli śniadanie i wyszli na pierwszy trening na boisku, gdzie... głównie biegali.

Zanim zajęcia się rozpoczęły drobny chrzest przeszli Luis Rocha i Salvador Agra. Skończyło się na śmiechach i symbolicznym poklepaniu po plecach. Następnie trenerzy podzielili zawodników na dwie grupy. Legioniści zaliczali interwały, a gracze byli mobilizowani przez trenerów Ricardo Sa Pinto i Guilherme Gomesa. – Brawo, brawo, jeszcze tylko 5 minut. Wytrzymacie – pokrzykiwał trener przygotowania fizycznego. Wszyscy wytrzymali i trzeba przyznać, że dobrze znieśli katorżniczą część zajęć. Widać, że organizmy zostały przygotowane do wysiłku już jesienią, w trakcie mikrocyklów treningowych.

Później przyszedł czas na gierki, na początku główny nacisk był położony na utrzymaniu i agresywnym oraz błyskawicznym odbiorze po stracie piłki. – Chcę widzieć waszą złość po stracie, macie odzyskać piłkę tak szybko jak się da, chcę widzieć wzrok zabójcy – pokrzykiwał Sa Pinto. W tej części zajęć za łydkę chwycił się Luis Rocha i opuścił murawę. Konieczna była pomoc medyków. Po kwadransie piłkarz wrócił na boisko, ale pracował indywidualnie na macie oraz truchtał. W grach kontaktowych nie brał udziału Domagoj Antolić, który w tym czasie pracował z fizjoterapeutami. Na Chorwata jeszcze za wcześnie – w grudniu przeszedł operację.

W ostatniej części treningu przyszedł czas na mini mecz. Bezkonkurencyjna okazała się drużyna pomarańczowych w składzie: Radosław Majecki, Michał Pazdan, Paweł Stolarski, Andre Martins, Sebastian Szymański, Miroslav Radović, Michał Kucharczyk i Sandro Kulenović. – To moja drużyna, więc ustawię się razem do zdjęcia – skomentował „Antola”. Najczęściej chwaleni za grę, bramki i asysty byli Szymi i Rado.

Po zajęciach pierwszy trening skomentował Radović. – Cieszy fakt, że na pierwszy treningu wygrał mój zespół, zrobił to w dobrym stylu. Byliśmy zdecydowanie najlepszą drużyną. Jesteśmy gotowi do ciężkiej pracy. Ten pierwszy okres przygotowawczy jest najważniejszy – robi się bazę na cały rok. Na drugim obozie będzie więcej meczów, będzie czas na taktykę i zgranie. A teraz zasuwamy – sami wiedzieliście jak wyglądały gierki, zaangażowanie jest duże. Tego wymaga od nas trener. Każde ćwiczenie, każdy trening jest dla nas ważny. Pierwszy raz jesteśmy w Troi, mamy dobre warunki, fajnie przygotowane boiska, hotel też w porządku. Oby dopisała pogoda i ominęły nas kontuzje. Jak nowi piłkarze? Zrobimy wszystko by jak najszybciej przeszli proces aklimatyzacji. Nie powinno być z tym żadnego problemu. Mamy wspólny cel, pomóc zespołowi w osiągnięciu sukcesu. Schudłem przez święta? Nie mogło być inaczej! Muszę trenować za dwóch i walczyć o więcej minut na boisku. Mam nadzieję, że w drugiej części sezonu bardziej się przydam zespołowi.

Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na godzinę 16. i będą zamknięte dla przedstawicieli mediów.

 

Polecamy

Komentarze (241)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.