Piłkarze wracają do zajęć, szykowanie Radovicia

Z urazu Serba cieszy się za to jego... żona. Legionista ma w końcu więcej czasu dla rodziny. - Dzieci trochę wchodzą mi na głowę, ale przynajmniej mogę się z nimi pobawić. Z drugiej strony chciałbym jak najszybciej wrócić do treningów, bo dopada mnie nuda - przekonuje Radović i odnosi się do krytyki Legii po meczu z Wisłą. - Nie mówmy, że Legia jest w kryzysie. Oczywiście z Apollonem zagraliśmy bardzo źle i nie ma o czym dywagować. Ale w Krakowie graliśmy dobrze. Lado Dwaliszwili i Michał Żyro mieli znakomite sytuacje do strzelenia gola. Gdyby je wykorzystali, rozmawialibyśmy zupełnie inaczej. Widziałem też, że pojawiła się szydera. Nie ma co zrzucać na Michała całej winy. Z drugiej strony w Legii trzeba radzić sobie z olbrzymią presją - dodał "Rado" na łamach "Faktu".

Indywidualnie, ale z coraz większymi obciążeniami, trenuje Inaki Astiz. Do gry jest już Bartosz Bereszyński, który ma za sobą występ w rezerwach okraszony czerwoną kartką. Dusan Kuciak zaczął już truchtać i jest szansa, że zagra jeszcze w tym roku. Nie można tego powiedzieć o Marku Saganowskim, który poważnie uszkodził kolano i czeka go długa rehabilitacja. Wszyscy czekają na powrót do zdrowia Jakuba Koseckiego. Pierwszy mecz po powrocie do zdrowia ma za sobą Michał Efir, ale minie jeszcze trochę czasu zanim złapie odpowiedni rytm meczowy i będzie gotów do gry.