Carlitos
fot. Paulina Szewczuk

Plotki transferowe: Carlitos negocjuje z klubem z Hiszpanii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: cadenaser.com

26.07.2023 11:15

(akt. 26.07.2023 11:19)

Hiszpańskie media informują, że negocjacje Carlitosa z CD Eldense (LaLiga2) przebiegają we właściwym kierunku. O ile na początku były rozbieżności, to teraz obie strony zbliżyły się do porozumienia.

Negocjacje utrudnia limit płac narzucony przez ligę hiszpańską, choć ani CD Eldense, ani Carlitos nie poddają się, mimo że rozmowy z Legią nt. rozwiązania umowy nie są łatwe – czytamy na cadenaser.com.

Carlitos wrócił do Legii na początku sezonu 2022/2023, wcześniej grał przy Łazienkowskiej w latach 2018-2019. W minionych rozgrywkach wystąpił 25 razy (21 w PKO Ekstraklasie, 4 w Pucharze Polski), strzelił 4 gole (w tym 3 w PP), miał 4 asysty i 1 asystę drugiego stopnia.

Hiszpan znalazł się w trudnej sytuacji. Już pod koniec zeszłego sezonu nie przekonywał, w dodatku latem drużynę wzmocnił Marc Gual, a do zdrowia wrócił Blaz Kramer. Co więcej, do przodu został przesunięty Josue i dla Carlitosa zaczęło brakować miejsca w kadrze meczowej. Zawodnik dobrze prezentował się na zgrupowaniu w Austrii, ale nie zagrał w sparingach z Karabachem i RB Salzburg oraz w oficjalnych spotkaniach z Rakowem Częstochowa (Superpuchar Polski) i ŁKS-em (ekstraklasa). Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2024 roku.

– Latem 2022 roku mieliśmy poważne problemy z napastnikami, a znalezienie takiego zawodnika na szybko, za darmo, nie jest prostą sprawą. Zaczęliśmy z Mucim i Rosołkiem, Kramer się leczył. Trzeba było błyskawicznie zaryzykować. Carlitos dawał dużo optymizmu, wcześniej sprawdził się w ekstraklasie. Miał bardzo dobre wejście, w Niecieczy utrzymał nas w rozgrywkach Pucharu Polski, z których mogliśmy wtedy śmiało wylecieć. Wówczas strzelił ważnego gola, być może dzięki niemu sięgnęliśmy po trofeum. Jesienią, po niezłym starcie, dopadły go problemy zdrowotne, COVID, inne sprawy, przerwy. Prezentował się znakomicie w zimowym okresie przygotowawczym, w meczu z Koroną złamał rękę przy próbie strzału do pustej siatki. Pauzował 5 tygodni. Później drużyna grała solidnie, więc nie było potrzeby, by go wprowadzać. Gdy wrócił do rywalizacji, to nie wyglądało to najlepiej, co szczerze przyznaję. Gdyby uwzględnić okoliczności, to decyzja była dobra, z kolei ocena z perspektywy roku jest średnia, czasami wręcz słaba. Na początku wszyscy chwalili ten transfer – mówił w czerwcu br. dyrektor sportowy Legii, Jacek Zieliński.

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.