Policja: Legia mówi co innego, a robi co innego
07.05.2013 08:34
Dlatego komenda stołeczna policji wysłała oficjalne pismo do Legii. Policja odnotowała w nim nie tylko przypadki niedozwolonych pokazów pirotechnicznych, których sprawcy nie zostali zidentyfikowani właśnie za sprawą sektorówek, ale i brak drożności na drogach ewakuacyjnych, na co nie reagował spiker, nieobecność na "Żylecie" służb porządkowych organizatora, zbyt późną reakcję ze strony spikera na wulgaryzmy lub w ogóle jej brak.
- Do końca nie rozumiem, o co chodzi panu wojewodzie. Przecież ta sektorówka pojawia się na stadionie regularnie, była choćby na ostatnim meczu Legii z Lechią i przecież nikt się za nią nie chował po to, by łamać prawo. Sektorówka jest dla kibiców bardzo ważna, włożyli dużo wysiłku, by powstała. Nie wydaje mi się, by usuwanie jej ze stadionu było dobrym pomysłem. Powiem więcej, uważam, że w ostatnim roku zachowanie fanów Legii znacznie się poprawiło - i na własnym stadionie, i na wyjazdach. No to teraz wojewoda chce im to "wynagrodzić". Podczas niedawnego wyjazdowego meczu z Wisłą kibice Legii użyli petard hukowych. To prawda, ale sami kibice wskazali winnych i uzgodnili, że oni już nigdy na stadion Legii nie wejdą - opowiada na łamach portalu przegladsportowy.pl prezes Legii Bogusław Leśnodorski.
Stadion Legii nie jest jedynym, na którym niebawem może być zamknięta część trybun. Widmo kary zawisło też nad Lechem i Widzewem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.