Porównanie piłkarzy Legii i Piasta
13.12.2015 09:30
Dusan Kuciak vs Jakub Szmatuła
Szmatuła strzegł bramki Piasta we wszystkich ligowych meczach. Golkiper lidera Ekstraklasy jest bardzo ważnym punktem w swojej drużynie. 34-latek należy do najlepszych zawodników grających na swojej pozycji w tym sezonie. Świetnie sobie radzi na linii. Praktycznie w każdym spotkaniu popisuje się interwencją, która mogłaby kandydować do robinsonady kolejki. Jednakże i jemu zdarzają się błędy. W konfrontacji z Pogonią Szczecin, Jarosław Fojut strzelił mu gola, uderzając piłkę z połowy boiska. W Legii niepodważalny status ma Kuciak. Gdy Słowak leczył kontuzję, w jego miejsce został wstawiony Arkadiusz Malarz. Polak swoimi występami udowadniał, iż nie zapomniał jak się broni. Mimo to gdy Słowak wyleczył kontuzję kolana, wrócił do podstawowego składu wicemistrzów Polski, sadzając przy tym na ławce kolegę z zespołu. Wychowanek MSK Żyliny nigdy nie schodzi poniżej określonego poziomu. Władze klubu zaproponowały bramkarzowi w ostatnim czasie nowy kontrakt ponieważ wiedzą, że od dłuższego czasu obserwują go europejscy skauci, a jemu za chwilę kończy się dotychczasowa umowa. Legionista przed ewentualnym transferem powinien potrenować nad grą nogami. Jego podania bardzo często są źle adresowane. Belikatny plusik stawiamy po stronie Kuciaka.
Tomasz Brzyski vs Patrik Mraz
Kto by się spodziewał, iż Mraz okaże się kluczowym zawodnikiem w kadrze Radoslava Latala. Dośrodkowania lewego obrońcy w każdym kolejnym meczu, sieją spustoszenie w szeregach u przeciwników. Słowak zaliczył już 8 asyst w tym sezonie. Dołożył do tego dwa gole. Gliwiczanie świetnie wykonują stałe fragmenty gry, za co odpowiada były gracz Górnika Łęczna. Piłkarz często ustawiany jest bardzo wysoko na boisku i nie zawsze na czas potrafi wrócić pod swoje pole karne. Brzyski w obecnych rozgrywkach notuje gorsze statystyki niż jego rywal. Warszawiacy tylko trzy razy wykorzystali jego podanie otwierające drogę do bramki. Legionista od dłuższego czasu nie ma potencjalnego konkurenta w składzie i „Brzytwa” występuje niemal we wszystkich spotkaniach wicemistrzów Polski. W obecnych rozgrywkach wychowanek Lublinianki Lublin zanotował 32 występy. – Według mnie obydwaj zawodnicy prezentują podobne umiejętności. W tym sezonie nieco lepsze statystyki ma Mraz, który asystuje przy bramkach kolegów i sam strzela gole, ale uważam, że obaj piłkarze są na równorzędnym poziomie – powiedział naszemu serwisowi Adam Topolski.
Igor Lewczuk vs Hebert
Hebert opuścił tylko dwa spotkania swojej drużyny w tym sezonie. Obrońca Piasta świetnie spisuje się w pojedynkach powietrznych. Pod swoją bramką rzadko przegrywa pojedynki główkowe, lecz i jemu czasem zdarzają się błędy w tym elemencie. W spotkaniu z Cracovią nie upilnował Boubacara Dialiby i pozwolił mu oddać strzał, po którym futbolówka finalnie wpadła do siatki. Jeszcze w tym samym meczu Brazylijczyk zrehabilitował się za swoją pomyłkę. Zaliczył asystę przy drugim golu Piasta w tej konfrontacji. Trafienie okazało się decydujące i „Piastunki” wyjechały z Krakowa z kompletem punktów. Lewczuk odkąd przyszedł do Legii nie zawsze znajdował się w podstawowym składzie wicemistrzów Polski. Jego status zmienił się, gdy nowym trenerem „Wojskowych” stał się Stanisław Czerczesow. Rosjanin zaufał piłkarzowi, a ten stał się bardzo ważnym zawodnikiem w defensywie wicemistrzów Polski. Były gracz Zawiszy Bydgoszcz w obecnych rozgrywkach raz pokonał bramkarza rywali i raz wpakował piłkę do własnej bramki. - Przede wszystkim Igor Lewczuk częściej posługuje się prawą nogą, Hebert zaś używa lewej . Obydwaj zawodnicy grają dobrze głową, choć lepszy w tej kategorii jest piłkarz Piasta. Legionista zaś na pewno jest szybszy od Brazylijczyka. Jeden i drugi stoper poprawnie wyprowadza piłkę z własnej połowy. Jednakże robią to w odmienny sposób. Stoper gliwiczan posyła długie, celne zagrania, pomijające drugą linię do napastnika. Obrońca Legii natomiast wysoko odbiera przeciwnikom futbolówkę i włącza się do akcji ofensywnej. W ten sposób stwarza przewagę liczebną. Są to gracze na podobnym poziomie – mówił Marek Jóźwiak.
Tomasz Jodłowiec vs Kamil Vacek
Vacek jest kluczową postacią w drugiej linii Piasta. Pomocnik świetnie godzi grę defensywną z ofensywną. Czeski piłkarz potrafi zagrać prostopadłą piłkę do napastników, ale sam też nie raz zaskakiwał bramkarzy swoimi uderzeniami. W tym sezonie strzelił cztery gole dla swojej drużyny (2 bramki z rzutów karnych) i odnotował trzy asysty. Reprezentant Czech często wykonuje stałe fragmenty gry. Kibice Legii mogą natomiast żałować, iż Jodłowiec w niedzielnym meczu wystąpi prawdopodobnie na środku obrony. „Jodła” posiada podobne warunki fizyczne do jego korespondencyjnego rywala i ich pojedynki w drugiej linii, mogłyby się stać ozdobą spotkania. – Obydwaj piłkarze posiadają podobne umiejętności. Kiedy są w formie, wyróżniają się w Ekstraklasie. Środkowi pomocnicy w naszej lidze rzadko decydują się na pojedynki indywidualne z rywalem, a oni to właśnie potrafią. Innym tego typu zawodnikiem jest jeszcze Rafał Murawski. Jodłowiec z Vackiem często schodzą na skrzydła, przeważnie zbiegają na prawą flankę, i tam szukają gry jeden na jednego. Obaj mają praktycznie takie same statystyki przy golach i asystach. Podoba mi się to, że na boisku nie ograniczają się do łatwych rozwiązań. Różne role odgrywają przy stałych fragmentach gry. Piłkarz Piasta je wykonuje, a legionista jest wysoki i stara się swoje warunki wykorzystać przy dośrodkowaniach w pole karne z kornerów bądź z rzutów wolnych – ocenił Maciej Murawski.
Guilherme vs Mateusz Mak
Mak wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Piasta dopiero w 15. kolejce. Jednakże od tego czasu ma duży wpływ na grę „Piastunek”. Skrzydłowy strzelił w tych rozgrywkach dwa gole i zanotował dwie asysty. Piłkarz wyróżnia się przebojowością, szybkością i mocnym precyzyjnym strzałem. W Legii zaś kluczowym graczem jest Guilherme. Brazylijczyk schodzi ze skrzydła do środkowej strefy i pomaga w rozgrywaniu akcji. „Gui” praktycznie w każdym meczu popisuje się niekonwencjonalnymi sztuczkami i świetnymi podaniami. Przeciwnicy często powstrzymują go faulami. Legionista ma duży wpływ na akcje ofensywne swojego zespołu. Najsłabszym elementem w rzemiośle piłkarskim pomocnika wydają się być jego strzały na bramkę. Obaj mają tak samo duży wpływ na grę i wyniki zespołu.
Nemanja Nikolić vs Martin Nespor
Nespor trafił do Gliwic na zasadzie wypożyczenia ze Sparty Praga. Władze Piasta z pewnością nie żałują, iż sprowadziły go do swojej drużyny, ponieważ ten odwdzięcza im się solidnymi występami. Czech doskonale gra głową. Świetnie odnajduje się w polu karnym przeciwnika. Potrafi skierować piłkę do siatki nawet po nieudanym dośrodkowaniu kolegi z zespołu. Piłkarz często schodzi na skrzydło, aby pomóc w rozegraniu akcji. Snajper lidera Ekstraklasy zdobył osiem bramek i zanotował dwie asysty. Nikolić zaś jak na razie jest najlepszym zawodnikiem w naszej lidze. Reprezentant Węgier trzy razy z rzędu był wybierany na najlepszego piłkarza miesiąca. „Niko” z zadziwiającą regularnością pokonuje golkiperów. Sam też potrafi otworzyć drogę do bramki zawodnikom Legii (20 bramek i 6 asyst). Legionista świetnie balansuje na linii spalonego. – Nikolić pokazał się z bardzo dobrej strony w polskiej lidze. Strzela dużo bramek dla Legii. Jest to typowy lis pola karnego. W europejskich pucharach nie strzela już z taką regularnością, ale ja jestem ciekaw jak reprezentant Węgier radziłby sobie w lepszym klubie. „Niko” to snajper, który żyje z podań kolegów. Nie dysponuje jakąś dużą szybkością i sam nie potrafi sobie stworzyć dogodnej sytuacji co odróżnia go od Miroslava Radovicia, który mijał czasem kilku rywali – powiedział nam Marcin Mięciel.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.