Przegląd prasy: Gruziński czołg
22.04.2013 08:59
Gazeta Wyborcza - Nie byłoby tej passy i awansu do finału Pucharu Polski, gdyby zimą na Łazienkowską nie trafił Władimer Dwaliszwili. Legia skorzystała na promocji Józefa Wojciechowskiego - były właściciel Polonii wyprzedawał najlepszy towar za bezcen. Gruzin i Tomasz Jodłowiec (jesienią był wypożyczony do Śląska) trafili za niecały milion złotych oraz obietnicę podziału pieniędzmi z kolejnych transferów. Tomasz Brzyski przyszedł za darmo. Rundę wiosenną wszyscy rozpoczęli na ławce rezerwowych, w sobotnim meczu z Pogonią po raz pierwszy zagrali od początku. Legia nie imponuje mistrzowską formą, męczy stylem, zawodzą gwiazdy - reprezentant Polski Jakub Wawrzyniak popełnia błędy, Miroslav Radović, od którego zależy najwięcej, w trzecim meczu ligowym z rzędu wypadł słabo, a w PP nie wykorzystał karnego, skuteczność zatracił Marek Saganowski. Po 52 kolejnych ligowych występach w podstawowej jedenastce mecz z Pogonią na ławce rozpoczął Danijel Ljuboja.
Rzeczpospolita - Na mecz Legii z Pogonią warto było przyjść nie tylko dla bramek, ale i atmosfery. Pogoń postraszyła Legię, która przez godzinę nie mogła znaleźć sposobu na jej pokonanie. A kiedy już znalazła, goście stracili bramki i szanse w ciągu paru minut. Remis, nie mówiąc o zwycięstwie Pogoni, byłby sensacją. Patrząc więc chłodno, wszystko zakończyło się tak, jak logika wskazywała. A jednak było co oglądać, a przede wszystkim każdy, kto przyszedł na Łazienkowską, miał poczucie, że jest na meczu, a nie na wojnie. Legia i Pogoń są ze sobą zaprzyjaźnione od kilkudziesięciu lat, czego widomym znakiem jest to, że w meczach między tymi drużynami nie ma na stadionie sektora gości. Wszyscy są u siebie, więc siadają obok siebie. Nie ma wroga i uszy nie więdną od epitetów.
Fakt - Piłkarze Legii w tym sezonie grają do końca. Stołeczny zespół zdobył 14 punktów w meczach, w których jako pierwszy tracił gola. W spotkaniu z Pogonią sytuacja po raz kolejny się powtórzyła. Goście ze Szczecina wyszli na prowadzenie po bramce zdobytej przez Bartosza Ławę, ale po przerwie legioniści ruszyli do ataku i wygrali 3:1.
Przegląd Sportowy - Gruzin jest jak czołg. Bierze piłkę i biegnie. Wydaje się, ze zaraz ktoś mu ją zabierze, ale nic z tego. Przepchnie się, rozbiją mu nos, mimo tego strzeli. Cel: Bramka przeciwnika. Dwaliszwili był nie tylko kluczem do wygranej ale i taranem, który w dniu swoich 27. urodzin rozbił mur postawiony przez Dariusza Wdowczyka i jego zawodników.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.