News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Hit tylko z nazwy

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

14.12.2015 08:35

(akt. 21.12.2018 15:23)

Poniedziałkowa prasa sportowa wyraża się dość negatywnie o poziomie spotkania na szczycie czyli zapowiadanym jako hit kolejki meczu Legii z Piastem. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Historyczny wyczyn Piasta; Fakt - Nikolić nie zawodzi, ale nie ma wsparcia kolegów; Gazeta Wyborcza - Piast daje do myślenia; Polska the Times - Lider utrzymał przewagę; Super Express - Wicelider nie złamał lidera w Warszawie!

Przegląd Sportowy - Sprawiedliwy remis w hicie, który takim był tylko z nazwy, bo na boisku niewiele się działo. Hit ekstraklasy z pewnością nie zachwycił, a raczej rozczarował. Dobrze, że trenerzy zdecydowali się na zmiany, bo Aleksandar Prijović i Gerard Badia rozruszali to senne widowisko. Szwajcar zanotował kluczowe podanie przy golu dla Legii, Hiszpan wyrównał. Widać było, że Legia cierpi na boisku, grając już 37. spotkanie w tym sezonie, zaś Piast wrócił na Śląsk z poczuciem dobrze wykonanego zadania. Obronił 5-punktową przewagę, zdobył pierwszy, historyczny punkt przy Łazienkowskiej , zimę spędzi na pozycji lidera, a dodatkowo ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich z legionistami. Po raz kolejny w tym sezonie stołecznej drużynie nie udało się skończyć meczu bez straconej bramki. Legia miała okazję na podwyższenie prowadzenia, ale źle rozegrała piłkę i została za to ukarana. Radoslav Latał dał szansę Badii, wracającemu po wstrząśnieniu mózgu. Jak pokazał - po urazie nie ma już śladu. Hiszpan wykorzystał dośrodkowanie Partika Mraza, bez problemu wygrał pojedynek z Tomaszem Brzyskimi i głową pokonał Dusana Kuciaka. Wcześniej Mraz łatwo ograł Łukasza Brozia.


Fakt - Takiej gry Legii jej kibice nie chcą oglądać. W meczu z Piastem (1:1) zespół Stanisława Czerczesowa po raz kolejny zawiódł oczekiwania. Wielu fanów domaga się od szefów klubu rewolucji kadrowej w zimowym oknie transferowym. Od początku rozgrywek jedynym zawodnikiem, który przez cały czas zachowuje wysoką formę, jest Nemanja Nikolić. Przeciwko liderowi ekstraklasy reprezentant Węgier znów nie miał wsparcia kolegów. Przy golu samobójczym Heberta to „Niko" odegrał kluczową rolę. Zdaniem trenera Czerczesowa wielkie zmiany w zespole nie są jednak konieczne. - Niektóre rzeczy w naszej grze mi się podobają, a niektóre nie, ale swoje uwagi przekazuję bezpośrednio zawodnikom. A rewolucja nigdy nie kończą się dobrze - stwierdził Rosjanin.


Gazeta Wyborcza - Niedzielny mecz na szczycie może pokazać, kto robi lepsze transfery. Piast udowadnia Legii, że nawet mając kilkukrotnie mniejsze pieniądze, można zbudować drużynę na pierwsze miejsce w lidze. Warszawski klub tworzy zespół na podstawie wiedzy Michała Zewłakowa (dyrektor sportowy) i Radosława Kucharskiego (szef skautingu) oraz kilku innych skautów oraz trenerów. Piast budują trener Radoslav Latał (jako piłkarz w 1996 r. był wicemistrzem Europy, siedem lat grał w Schalke) oraz Marek Majka (szef skautów). Olbrzymie zasługi ma też Artur Płatek. To skaut Borussii Dortmund, który wiedzą dzieli się też z Piastem. Tym samym daje gliwiczanom know-how, którego Legia może nie posiadać. Obserwował wszystkich piłkarzy sprowadzonych latem do Gliwic. Płatek przekonuje, że Piast jak na polskie warunki ma bardzo dobry skauting i że „klubów solidnie wykonujących robotę jest coraz więcej", sugerując nadciągające zagrożenie dla Legii, ale też Lecha. Mniejsze kluby zorientowały się, że Legia to żaden monopolista. Ostatnio Płatek mówił „Przeglądowi Sportowemu": „W Legii jak na tak duży klub zbyt często nie trafiają z transferami. Nigdy nie sprowadziłbym Aleksandra Prijovicia [transfer za 320 tys. euro, dziś głównie rezerwowy]. Przecież pod niego trzeba ustawić cały zespól [aby strzelał gole]". Do tego Płatek od lat krytykuje szkolenie młodzieży w warszawskim klubie. Gdy oba zespoły spotkały się w sierpniu, Piast zabiegał Legię, był świetnie zorganizowany i wygrał 2:1. Triumfowała ekipa, która powstała za darmo, zespół z Warszawy w tym roku wydał m.in. 800 tys. euro na Michała Masłowskiego i 700 tys. euro na Michała Pazdana. W sumie więcej dały Piastowi darmowe wypożyczenia rezerwowych Sparty Praga - rozgrywającego Kamila Vacka i napastnika Martina Nespora. Pierwszy awansował nawet do reprezentacji Czech, może pojechać na Euro 2016. Poza nimi latem sprowadzono siedmiu dojrzałych piłkarzy i trzech poniżej 20. roku życia. Latal do Gliwic przybył w marcu i przegonił tych, którzy w końcówce ubiegłego sezonu nie przestawili się na jego styl gry.

Polska the Times - Radoslav Latal i jego ekipa świetnie odrobili lekcję i zaskoczyli Legię otwartą grą. W polskiej ekstraklasie to sytuacja dla warszawian rzadka, co powinno dziwić, ponieważ w takich sytuacjach Legia miewa problemy. Tym razem zespół Stanisława Czerczesowa też zaczął z impetem, ale Piast szybko ostudził te zapędy przeprowadzając akcję, która powinna dać mu prowadzenie. W 24 minucie Mateusz Mak podał w pole karne do Kamila Vacka, a ten dośrodkował wprost na głowę Bartosza Szeligi. Dusan Kuciak wykazał się jednak refleksem i złapał piłkę na linii bramkowej. (...) Przy stałych fragmentach gry trudność sięgała zenitu i właśnie w zamieszaniu po rzucie rożnym Piast w końcu bramkę stracił, chociaż wcale nie musiał. Prowadzenie dało Legii znacznie więcej swobody - już kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0 - ale Piast się nie poddał. Znów wypracował sobie sytuację do strzelenia gola, jednak Legia cudem się wybroniła, jedn ak jej oddech ulgi był przedwczesny: za chwilę na Łazienkowskiej był już remis! W trzech ostatnich meczach Piast zdobył dwa punkty, podczas gdy Legia zgarnęła ich siedem. Przewaga liderów w tabeli wyraźnie więc stopniała, ale niedzielny mecz zapewnił gliwiczanom zimowanie w fotelach liderów ekstraklasy bez względu na wynik ostatniego spotkania z Lechem Poznań.



Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.