Przegląd prasy

Przegląd prasy: Mistrz z charakterem

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.04.2019 11:20

(akt. 15.04.2019 11:21)

Poniedziałkowa prasa sportowa wiele miejsca poświęca meczowi Legii z Pogonią. Podkreślane są: trzecia wygrana z rzędu pod wodzą trenera Aleksandara Vukovicia i znakomita gra Iuriego Medeirosa i Carlitosa. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Gazeta Wyborcza - Jest Vuković, są zwycięstwa; Polska the Times - Trofeum za siedmioma meczami; Fakt - Mistrzowie odrabiania strat; Przegląd Sportowy - Mistrz z charakterem; Super Express - Probierz pomógł Legii dopaść lidera.

Gazeta Wyborcza - 33 tys. ludzi na trybunach stadionu Wisły miały niesamowitą frajdę. 31 marca zespół z Krakowa rozbił w proch i pył obrońcę tytułu. 0:4 było dla Legii upadkiem na dno. Następnego dnia właściciel Dariusz Mioduski zwolnił aroganckiego Portugalczyka Sa Pinto. Wydawało się, że to typowy akt rozpaczy i desperacji: w ostatnim roku z posadą trenera w Warszawie żegnali się też Romeo Jozak i Dean Klafurić. To była klęska całej koncepcji. Mioduski zatrudniał Chorwatów po to, by zbliżyli najbogatszy klub w Polsce do standardów europejskich.

Serb Aleksandar Vukovic prowadził Legię przez pięć dni we wrześniu 2016 roku, potem przez 13 dni w sierpniu 2018 roku. Aż wreszcie zdobył licencję UEFA Pro, by dostać kolejną szansę. Po klęsce w Krakowie Legia wygrała trzy następne mecze, do prowadzącej w tabeli Lechii Gdańsk odrobiła 5 pkt. Rundę mistrzowską zacznie z tego samego poziomu co drużyna Piotra Stokowca i dziś to zespół Vukovicia wygląda na zdecydowanego faworyta rozgrywek.

Jeśli Legia i tym razem wygra ligę, zostanie najbardziej utytułowanym klubem w historii rozgrywek o mistrzostwo Polski. Klub przeżywa najlepszy czas w historii. W ostatnich sześciu latach wywalczył aż pięć tytułów mistrza Polski. W sumie ma ich już 13, brakuje jednego do rekordu Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze. Vukovic ma szansę wyprowadzić Legię na pierwsze miejsce w tabeli wszechczasów. A przecież między 1970 i 1994 rokiem, czyli przez prawie ćwierć wieku, kibice w Warszawie bezradnie wyśpiewywali z trybun słowa modlitwy: „Boże, Boże, mistrza z Legii zrób, Boże, usłysz jak cię błaga lud". Dziś sukces w ekstraklasie jest już dla stołecznego klubu planem minimum.

Polska the Times - Nauczyciele strajkują, za edukację młodzieży wzięli się więc piłkarze Legii. Sobotni mecz z Pogonią był dla nich przygodą rodem z literatury. Do przerwy 0:1 - jak u Adama Bahdaja - mimo kilku znakomitych sytuacji i obijania m.in. słupka oraz poprzeczki. W drugiej połowie książkowe wykończenie akcji przez Carlitosa, bajeczny strzał Iuriego Medeirosa i dramat Jarosława Fojuta, który strzelił gola samobójczego, dały drużynie z Łazienkowskiej trzy punkty.

Po przejęciu posady po Ricardo Sa Pinto (czarny charakter tomu przygód legionistów w sezonie 2018/19, poległ 0:4 w bitwie ze Smokiem Wawelskim, po czym szybko musiał wracać do swego królestwa za górami i lasami). Serb pełni rolę rycerza w lśniącej zbroi. Żadne z trzech zwycięstw (w trzech meczach) pod jego wodzą nie było sielankowe. Do końca sezonu Vukovic i jego drużyna mają do napisania jeszcze siedem historii. O to, by zadanie nie okazało się zbyt łatwe, powinien zadbać mocno nieprzyjazny - na papierze - terminarz. Wyjazdy do Poznania, Gdańska i Białegostoku mogą się legionistom dłużyć jak opisy przyrody w „Nad Niemnem".

Fakt - Aleksandar Vukovic natchnął Legię! Odkąd objął warszawski zespół, ten odniósł już trzecie zwycięstwo. Dzięki temu i porażce Lechii z Cracovia (2:4) mistrzowie Polski zrównali się z gdańską drużyną pod względem liczby punktów. Mają jednak gorszą różnicę bramek i zakończyli sezon zasadniczy na drugim miejscu. Przed rozpoczęciem obu meczów wydawało się nierealne, by Legia wyprzedziła w tabeli rywala znad morza, ale gdy prowadziła 3:1, a Lechia przegrywała 1:4 z Cracovią, to przez chwilę warszawska drużyna znalazła się w korespondencyjnym pojedynku dość blisko przeciwnika. Ostatecznie jednak nie udało się go wyprzedzić, ale trzecie zwycięstwo z rzędu może cieszyć fanów Legii.

Przegląd Sportowy - O wyniku przesądził początek drugiej połowy, kiedy do siatki trafili Carlitos i luri Medeiros. Hiszpan już drugi raz odwrócił losy spotkania, w Zabrzu to jego bramki dały zwycięstwo. Wtedy przez większą część meczu nie grał tak dobrze jak w sobotę, gdy świetnie kreował sytuacje kolegom. Popisał się aż pięcioma celnymi kluczowymi podaniami. Coraz lepiej radzi sobie Medeiros, który już w Zabrzu miał asystę i pokazał kilka ciekawych zagrań, a w starciu z Portowcami dodatkowo popisał się piękną bramką.

Mimo przegranej pewne powody do radości ma też Pogoń. Znalazła się w grupie mistrzowskiej, ale awans tam zawdzięcza porażkom Lecha i Wisły Kraków. Sama w ostatnich czterech meczach zdobyła dwa punkty. Jeszcze niedawno to szczecinianie byli chwaleni, a legioniści ganieni za słabą grę. W kilka tygodni wszystko się zmieniło.

Super Express - Lechia, Legia, Piast, Cracovia, Zagłębie Lubin, Jagiellonia, Pogoń i Lech - te drużyny zagrają w rundzie mistrzowskiej. Prowadząca w tabeli Lechia przegrała z Cracovia (2:4), a Legia pokonała Pogoń (3:1) i dzięki temu mistrzowie Polski zrównali się punktami z liderem. Największym przegranym ostatniej kolejki sezonu zasadniczego ekstraklasy jest Wisła Kraków, która po porażce 1:3 w Lubinie rywalizować będzie z drużynami, które walczą o utrzymanie.

- Naszym celem są puchary - zapowiadał przed meczem trener i wiceprezes Cracovii w jednej osobie Michał Probierz, a jego gracze mocno wzięli sobie te słowa do serca. Dla Pasów był to już siódmy zwycięski mecz z rzędu na własnym stadionie, a Lechia straciła tyle goli, ile we wszystkich poprzednich meczach ligowych w tym roku.

Starcie przy Łazienkowskiej było popisem luriego Medeirosa, który strzelił niewiarygodnego gola na 2:1. Na boisku dzielnie sekundowali mu Carlitos (bramka na 1:1) oraz Andre Martins, który powiedział: - Po meczu z Górnikiem uwierzyliśmy, że można odrabiać straty. W pierwszej części meczu z Pogonią mieliśmy dużo szans na strzelenie gola, więc czuliśmy, że damy radę zrobić to w drugiej połowie. Zdobyliśmy trzy bramki i to bardzo nas cieszy.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.