Przegląd prasy: Pod batutą Brzyskiego
25.11.2013 09:16
Gazeta Wyborcza - W czterech meczach LE mistrzowie Polski nie strzelili gola i nie zdobyli punktu. W ekstraklasie przegrali cztery razy, ale są zdecydowanym liderem. Wygrali najwięcej meczów i strzelili najwięcej goli. Mają w składzie wicelidera klasyfikacji najskuteczniejszych (Wladimer Dwaliszwili, dziewięć goli) i najlepiej podającego ligowca (Brzyski z Pogonią miał ósmą i dziewiątą asystę). Legioniści budują w ekstraklasie przewagę przed zimową przerwą. Z tak silnym rywalem jak Pogoń teoretycznie już w tym roku nie zagrają. Jej rywalami będą broniące się przed spadkiem Podbeskidzie oraz Ruch, Lechia i Cracovia, czyli co najwyżej ligowi średniacy. Wydaje się, że w obronie tytułu mogą jej przeszkodzić tylko Górnik, Wisła i Lech. Śląsk jest w drugiej połowie tabeli. A przecież w tym sezonie trener Legii Jan Urban w ani jednym meczu nie wystawił najmocniejszej jedenastki. W gabinecie lekarskim i przychodni i tłok czasami jest większy niż na treningach. Z prawie 30-osobowej kadry zgłoszonej do ligi w tej rundzie urazów nie leczyli tylko Brzyski i Dominik Furman oraz rezerwowi bramkarze Wojciech Skaba i Oliwer Wienczatek.
Rzeczpospolita - To był najlepszy mecz ligowy w tym roku przy Łazienkowskiej. Wynik trochę kłamie, Legia wygrała z Pogonią 3:1, ale zmierzyła się z drużyną pewną swego, z pomysłem na grę i bardzo waleczną. Na pewno nie było jej łatwo, tym bardziej że już po czterech minutach przegrywała, po fatalnym błędzie obrony, kiedy Jakub Wawrzyniak wepchnął piłkę do własnej bramki. Trener Legii nie ganił swoich piłkarzy za straconego gola, ale za to, że nie oszczędzali sił. Do końca grudnia czeka ich jeszcze siedem meczów, a przy prowadzeniu 3:1 dalej walczyli, jak o życie. Opowiadanie o przemęczonych piłkarzach z Warszawy nie jest pisaniem bajek. Ponieważ Legia musiała startować w europejskich pucharach od drugiej rundy eliminacyjnej, jest w czołowej piątce drużyn z całego kontynentu, które do tej pory rozegrały największą liczbę spotkań.
Polska the Times - Parafrazując Leszka Millera: "Prawdziwy zespół poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy". Po czterech minutach Pogoń wygrywała 1:0 (samobójczy gol Jakuba Wawrzyniaka). Triumfowali ekslegioniści - trener Dariusz Wdowczyk i Wojciech Lisowski, po którego strzale pechowo interweniował "Rumiany". Po ostatnim gwizdku nie było tak różowo... - Gratuluję moim zawodnikom dobrej postawy. Legii gratuluję zasłużonego zwycięstwa. A sędziemu odważnych decyzji. Chociaż dla mnie były fatalne - powiedział na konferencji prasowej trener Pogoni. Po tym, jak Krzysztof Jakubik wysłał go na trybuny (uzasadnienie: "notoryczne wychodzenie ze strefy i kontestowanie decyzji sędziego"), mniej przebierał w słowach. - Pajace! Pajace! - ocenił pracę arbitrów.
Fakt - W sobotę przeciwko Pogoni Estończyk rozegrał swój własny mecz na kiwki i holowanie piłki. Gdy tylko dostawał piłkę, biegł z nią do przodu, nie patrząc, jak są ustawieni partnerzy. I prędzej czy później ją tracił. - Nie wiem, co on wyprawiał. Może sam chciał wygrać mecz i dlatego bez sensu biegł na czterech rywali - nawet kolega z drużyny Tomasz Brzyski nie szczędził mu po meczu gorzkich słów. - Będziemy musieli sobie z Heńkiem poważnie porozmawiać, bo tak nie może być. Oczywiście, nie zabraniamy mu podejmowania prób indywidualnych akcji, bo to potrafi, ale nie może grać tylko dla siebie. Dobro drużyny jest zawsze najważniejsze - powiedział na konferencji prasowej trener Jan Urban
Super Express - Konia z rzędem temu, kto przed sezonem spodziewał się, że grę Legii jesienią będzie ciągnął Tomasz Brzyski Sprowadzony rok temu z Polonii " Brzytwa" to dziś nie tylko najaśniejszy punkt mistrzów Polski, lecz także najlepszy asystent w całej Ekstraklasie. A W sobotę jego dwa znakomite zagrania skończyły się dwoma golami dla Legii, która po świetnym meczu pokonała Pogoń 3:1.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.