Przegląd prasy: Poprawili sobie humory
16.08.2021 12:12
Przegląd Sportowy – Już w 69. sekundzie meczu Artur Boruc był zmuszony do wyciągnięcia piłki z siatki. Kibice zgromadzeni na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim oszaleli po strzale Zrelaka, ale ich radość była krótka i jak się okazało – przedwczesna. Po analizie z wozem VAR sędzia Piotr Lasyk nie uznał trafienia Słowaka. Ten, w momencie podania od Adriana Lisa był na pozycji spalonej.
Po lekkim wstrząsie goście zaczęli dochodzić do głosu. W 31. minucie Legia powinna objąć prowadzenie. Świetną indywidualną akcją popisał się Ernest Muci. 20-latek minął czterech rywali jak slalomowe tyczki, po czym oddał strzał. Instynktownie nogę wystawił jeszcze Lis, co uchroniło Wartę, bo piłka odbiła się od słupka. Trzy minuty później o szczęściu mogli mówić goście. Jan Grzesik daleko wyrzucił piłkę z autu, do Łukasza Trałki zagrał ją Robert Ivanov, ale po strzale 37-latka futbolówka odbiła się od słupka bramki Boruca. Chwilę później goście świętowali. Zastępujący Mladenovicia Mateusz Hołownia dograł piłkę do niepilnowanego w polu karnym Rafaela Lopesa. W doliczonym czasie pierwszej części gry Warta była bliska wyrównania. Znowu piłkę zgrywał Ivanov, a w słupek uderzał Aleks Ławniczak. Na przerwę Warta schodziła z poczuciem niedosytu, a po niej legioniści zadali drugi cios i było po meczu. Tym razem Lopes asystował, a Lisa pokonał Tomas Pekhart.
Super Express – Eksplozja formy Rafy Lopesa wciąż powiększa swoje rozmiary. Tym razem Portugalczyk zagrał popisowy mecz w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie Legia pokonała Wartą Poznań 2:0. To jego główka dała prowadzenie mistrzom Polski, potem on idealnie dośrodkował na głowę Tomasa Pekharta. Na koncie ma już trzy gole i dwie asysty. Warszawianie pokazali, że zachowali sporo sił po wyczerpującym meczu z Dinamem Zagrzeb (0:1) w 3. rundzie el. Ligi Mistrzów.
Fakt – W czwartek Legia Warszawa zagra ze Slavią Praga o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Do starcia z Czechami legioniści przystąpią w dobrych nastrojach po zwycięstwie nad Wartą Poznań 2:0. (…) Legia wykorzystała błędy gospodarzy i obie bramki padły po uderzeniach głową. Najpierw Adriana Lisa pokonał Rafael Lopes, a chwilę po przerwie zrobił to Pekhart.
Piłka nożna - Mistrzowie Polski nie mają ostatnio szczególnie dobrego czasu. Ulegli Radomiakowi Radom, zremisowali z Dinamem Zagrzeb (co akurat było niezłym, acz w kontekście dwumeczu nic nieznaczącym wynikiem), a następnie z tym Dinamem przegrali. Niewielka szansa na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów została zaprzepaszczona. Ekipa ze stolicy chciała wreszcie uzyskać wyraźnie pozytywny rezultat i swój cel osiągnęła. Po trzech meczach bez zwycięstwa przełamała się i pokonała Wartę Poznań. Wszystkie gole padły po uderzeniach głową. Wynik potyczki otworzył Rafa Lopes. Tuż po przerwie Lopes wystąpił natomiast w roli asystującego i wrzucającego piłkę w okolice bramki, gdzie był Tomas Pekhart.
Polska Times - W 39. minucie po idealnym dośrodkowaniu Mateusza Hołowni, obrońcy Warty skoncentrowani byli na pilnowaniu Tomasa Pekharta. Tymczasem zza pleców Czecha wyskoczył Rafael Lopes i głową pokonał Lisa. Legia prowadziła, ale Warta sytuacje bramkowe miała nawet lepsze. Tuż po przerwie jednak podopieczni Czesława Michniewicza pokazali klasę. Lopes rozegrał piłkę z Luquinhasem i dokładnie dograł na głowę Pekharta, który z 7 metrów podwyższył na 2:0 dla Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.