News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Punkt do mistrzostwa

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.05.2014 09:55

(akt. 21.12.2018 15:23)

Poniedziałkowa prasa sportowa wiele miejsca poświęca meczowi Górnika z Legią. Podkreślana jest dramaturgia spotkania oraz fakt, że legioniści są o krok od tytułu mistrza Polski. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Punkt do mistrzostwa; Fakt - Legii mistrza już nikt nie zabierze; Gazeta Wyborcza - Nie drażnić Legii; Polska the Times - Legioniści krok od mistrzowskiej fety; Rzeczpospolita - Legia do obrony tytułu potrzebuje tylko punktu; Super Express - Świetny mecz w Zabrzu. Mistrzostwo tuż tuż.

Polska the Times - 10 maja 2006 r. Legia Warszawa grała w Zabrzu z Górnikiem. Piotr Włodarczyk strzelił gola w 14. minucie, goście wygrali 1:0 i tym samym przyklepali mistrzostwo Polski. W tym sezonie - choć matematycznie jest jeszcze możliwe, by Lech Poznań dogonił stołeczny zespół - mistrzowskiego tytułu nie może już wypuścić. Wystarczy, że nie przegra jednego z trzech ostatnich meczów (lub Lech znów straci punkty). Najbliższą ku temu okazję będzie miał w niedzielę, gdy na Łazienkowską przyjedzie Ruch Chorzów. Lechici swój mecz rozegrali w piątek. Przegrali w Gdańsku z Lechią 1:2. Wpadkę przewidywał w rozmowie z nami Włodarczyk już dwa tygodnie temu. Dodał też, że tylko kataklizm mógłby odebrać Legii tytuł. Wydaje się, że jeśli mógł on nastąpić, to tylko w Zabrzu. I właśnie nad tym trener Henning Berg się zastanawiał. Jak taki prezent i możliwość wcześniejszego zakończenia ligowej rywalizacji podziała na jego drużynę. Jeśli się czegoś bał, to niepotrzebnie.


Przegląd Sportowy
- Na trybunie honorowej w Zabrzu nikt tak wysoko nie skakał z radości jak prezes legionistów Bogusław Leśnodorski. Rzucał się na szyje współpracownikom. Z każdym strzelanym golem był bliżej upragnionego celu: obrony tytułu mistrza Polski. Teraz może już zamówić szampana i zacząć mrozić trunek, którym uczci 10. mistrzostwo Polski w historii. Ale Górnik tanio skóry nie sprzedał. Wprawdzie Legia powinna strzelić kilka goli więcej, spokojnie utrzymać przewagę, ale jej zawodnicy mieli rozregulowane celowniki. Właściwie to wyregulowane, ale na poprzeczkę. Na niej piłka zatrzymywała się w tym meczu trzykrotnie, dwa razy po strzałach Michała Kucharczyka i po uderzeniu Tomasza Brzyskiego. To wszystko działo się w pierwszej części gry, w drugiej słupek jeszcze obił Ondrej Duda. Górnik do ostatnich minut rzadko dochodził do sytuacji strzeleckich. Wcześniej miał inny atut: świetnie strzelającego z dystansu Pawła Olkowskiego. Odchodzący po sezonie do FC Koln prawy obrońca w taki sam sposób dwa razy pokonywał Dusana Kuciaka. Oba zdobyte przez niego gole dawały nadzieję. Z tym że pierwszy na zwycięstwo, drugi na remis. I rzeczywiście pod bramką przyjezdnych kotłowało się jak w garnku z bigosem. Legia wybijała często piłkę na uwolnienie, na oślep, byle dalej.


Fakt - W końcówce było gorąco, bo Górnik złapał kontakt po kolejnym kapitalnym golu Olkowskiego. Zabrzanie gnietli, ale wyrównać nie dał im Dusan Kuciak. Po meczu szczęśliwy prezes Legii Bogusław Leśnodorski chciał pogratulować swoim piłkarzom, ale ochrona nie wpuściła go do szatni. - Ćwoki - skomentowała kierowniczka Legii Marta Ostrowska. - A wy nie wpuszczacie kibiców gości - odpowiadali miejscowi.

Gazeta Wyborcza - Legia prowadziła 3:1 i wydawało się, że już nic złego w tym meczu nie może się stać, ale gol Olkowskiego z 78. minuty sprawił, że zrobiło się nerwowo. I to z każdą minutą coraz bardziej, bo Legia wyglądała na sparaliżowaną. Zdenerwowany Henning Berg machał rękami, nakazywał piłkarzom podejść bliżej rywali, ale na boisku panował chaos. Sędzia doliczył sześć minut, Legia rozpaczliwie się broniła, w bramce szalał Kuciak i to w dużej mierze dzięki niemu udało się dowieźć korzystny rezultat do końca. - Jestem szczęśliwy. To bardzo trudne wygrywać w takich meczach, zwłaszcza pod koniec sezonu, kiedy zespoły grają na najwyższym poziomie. Samo spotkanie było niezwykle otwarte. Górnik świetnie wyprowadzał kontrataki, znakomicie atakował, zwłaszcza w ostatnim kwadransie - pochwalił po meczu Górnika Berg.


Rzeczpospolita - Legia za tydzień spotyka się w Warszawie z Ruchem, potem jedzie do Szczecina, a w ostatniej kolejce gra na Łazienkowskiej z Lechem. Wszystkie te drużyny w ostatnich meczach pokonała: Ruch 2:0, Pogoń 3:1, a Lecha 1:0. W takim układzie nie można stracić ośmiu punktów przewagi. Jeśli za tydzień legioniści pokonają w Warszawie Ruch lub zremisują, to niezależnie od wyniku meczu Lecha z Pogonią obronią tytuł mistrza Polski. Ostatni mecz, 1 czerwca z Lechem na Łazienkowskiej, będzie więc najprawdopodobniej spotkaniem mistrza z wicemistrzem.


Super Express - Kibice Legii Warszawa mogą powoli otwierać butelki z szampanem. Mistrzowie Polski po świetnym meczu pokonali w Zabrzu Górnika 3:2 i są o krok od zdobycia mistrzowskiego tytułu.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.