Przegląd prasy: Serbski duet znów szaleje
05.11.2012 09:04
Gazeta Wyborcza - Legia wygrała czwarty mecz z rzędu i utrzymała czteropunktową przewagę w tabeli. W pierwszej połowie Danijel Ljuboja zmarnował rzut karny, w drugiej zdobył zwycięskiego gola i jest liderem najskuteczniejszych. - To niemal stuprocentowy kandydat do mistrzostwa Polski. Janek, gratuluję - mówił po meczu trener Lechii Bogusław Kaczmarek. - To nie wstyd przegrać z taką drużyną. Nie mam pretensji do swojego zespołu - dodał. Mówił tak, choć w 69. min Lechia strzeliła wyrównującego gola, a później zmarnowała kilka doskonałych sytuacji do zdobycia bramki.
Rzeczpospolita - Ten mecz zapowiadano jako starcie dwóch ligowych gwiazd wagi ciężkiej - właśnie Traore z Danijelem Ljuboją, który gra, jakby na starość chciał poprowadzić mniej utalentowanych kolegów do zwycięstwa w lidze. Serb w 13. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, jednak Legia prowadziła do przerwy po golu Miroslava Radovicia. Traore w tym meczu nie mógł liczyć na duże wsparcie kolegów, więc w drugiej połowie wziął sprawy w swoje ręce. Zdobył wyrównującą bramkę przy asyście trzech obrońców. Ljuboja odpowiedział 3 minuty później. To był jego dziewiąty gol w lidze, jest najskuteczniejszy. Kibice w Gdańsku żegnali obie drużyny brawami, bo było co oglądać.
Polska the Times - Znów świetnie, jak za czasów Macieja Skorży, zagrał duet Miroslav Radović - Danijel Ljuboja. Były piłkarz m.in. PSG i VfB Stuttgart wprawdzie w 13. minucie zmarnował rzut karny (swoją drogą, całe szczęście, bo oglądając powtórki, wydaje się, że faulu na Jakubie Koseckim nie było), ale zrehabilitował się w 72. minucie. Po zagraniu od Radovicia pokonał Michała Buchalika, trzeciego bramkarza Lechii (pozostali są kontuzjowani) i z dziewięcioma golami prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. Bohaterem był jednak Radović. Serb coraz częściej przypomina zawodnika z poprzedniego sezonu, gdy - jeszcze przed kontuzją - kierował grą Legii. Różnica między tymi a poprzednimi rozgrywkami jest w zdobywanych bramkach. W poprzedniej kampanii, na wszystkich frontach, Radović trafiał średnio w co trzecim spotkaniu. W tym, w 16 meczach, strzelił zaledwie trzy gole. Na tego przeciwko Lechii, mimo wielu okazji, czekał dwa miesiące, od meczu z Podbeskidziem BielskoBiała (3:1). - Dobrze pracuję i wiem, że z meczu na mecz gram coraz lepiej. Wrócę do najlepszej dyspozycji - skomentował swój występ asystent i strzelec gola.
Przegląd Sportowy - W Gdańsku najlepiej było widać, czym różni się Legia Jana Urbana od tej Macieja Skorży. Pół roku temu na własne życzenie drużyna nie zdobyła tytułu mistrza Polski. Piłkarzom zabrakło determinacji i nieustępliwości, które zaprezentowali w niedzielę. Lider ekstraklasy pokazał, że nie musi narzekać, iż rywale na Legię zawsze mocniej się sprężają, ani skarżyć się, na jakość murawy, ale konsekwentnie dążyć do celu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.