News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Słaba Legia

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

30.11.2015 09:10

(akt. 21.12.2018 15:23)

Poniedziałkowa prasa sportowa nie zostawia suchej nitki na legionistach i ich grze. Podkreślana jest fatalna postawa zespołu i dość szczęśliwy remis. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Słaba Legia; Polska the Times - Górale grając w dziesiątkę byli bliscy wygrania z Legią; Fakt - Legia ma 10 punktów straty do lidera; Gazeta Wyborcza - Działo się w Bielsku-Białej; Super Express - Legia zbłaźniła się w Bielsku.

Przegląd Sportowy - Bielsko-Biała zaczyna się dla piłkarzy Legii robić miejscem przeklętym. Dwie poprzednie wizyty warszawian na Podbeskidziu kończyły się ich porażkami, teraz cudem uratowali remis. Stojan Vranjes zdobył wyrównującą bramkę na sześć sekund przed końcem spotkania, ale legioniści nie mają prawa być zadowoleni po takim spotkaniu. Większość z nich zagrała słabo lub bardzo słabo, nie potrafili wykorzystać gry w przewadze, po brutalnym faulu Kristiana Kolcaka na Guilherme. W efekcie stracili dwa punkty, a dystans do liderującego Piasta Gliwice zwiększył się do 10. Bielszczanie dali sobie wydrzeć wygraną i pozostają jedynym zespołem w lidze, który nie potrafił wygrać na własnym boisku. Grając przez ponad połowę meczu z osłabionym rywalem, warszawianie byli zdecydowanym faworytem i to nawet, gdy bardzo źle weszli w mecz, pozwalając Robertowi Demjanowi trafić do siatki po perfekcyjnym kontrataku. Bielszczanie walczyli dzielnie, w drugiej połowie starali się dotrzymywać Legii kroku i przewagi liczebnej faworyta nie było widać. Bielski opór udało się gościom przerwać dopiero po pokerowej zagrywce Stanisława Czerczesowa, który odkurzył grającego jedynie w III-ligowych rezerwach Arkadiusza Piecha, a ten, po dwóch miesiącach nieobecności w ekstraklasie, od razu popisał się idealną asystą przy kolejnym golu Nemanji Nikolicia. Legioniści nie byli jednak sobą. Mając remis na 25 minut przed końcem i zmęczonego rywala, nie potrafili go dobić.


Polska the Times - Trener Robert Podoliński nie zdecydował się na zmiany, na drugą połowę wyszła ta sama dziesiątka, która walczyła w pierwszych 45 minutach. Grając z przewagę jednego zawodnika Legia atakowała, stwarzała sobie okazje, ale brakowało skuteczności, dobrze bronił też Zubas. - Nie było sensu zmieniać, skoro wszystko w tej drużynie, która wybiegła na murawę, funkcjonowało dobrze - tłumaczył trener Podoliński. - Popełniłem błąd w ostatnich sekundach zwlekając ze zmianą. Piłkarze z Warszawy dopięli swego w 68. min, kiedy do bramki trafił najskuteczniejszy piłkarz ekstraklasy Nemanja Nikolić. Dla Węgra było to 17. trafienie w tym sezonie. Kiedy wydawało się, że Legia pójdzie za ciosem, niespodziewanie po jednej z kontr znowu na prowadzenie wyszli piłkarze z Bielska-Białej. - Sami sobie zgotowaliśmy taki los. Tak nie można grać, z całym szacunkiem dla Podbeskidzia, ten mecz powinniśmy wygrać - złościł się schodząc do szatni Arkadiusz Malarz. - Dobrze, że przynajmniej zremisowaliśmy to spotkanie - dodał bramkarz Legii.


Fakt - Piłkarze Legii trzeci raz z rzędu zgubili punkty w Bielsku-Białej. Strata do lidera jest już dwucyfrowa. - Dwóch piłkarzy Podbeskidzia, Mateusz Szczepaniak i Robert Demjan, cały czas zostawało z przodu i dobrze się zastawiało, co sprawiało nam sporo problemów - przyznał Łukasz Broź. - Szczepaniak i Demjan to jeden z najciekawszych duetów napastników w ekstraklasie - stwierdził Robert Podoliński i miał rację, bo właśnie ta dwójka już na początku meczu rozmontowała obronę Legii i dała Góralom prowadzenie. Choć okoliczności były dla zawodników Stanisława Czerczesowa wielce sprzyjające, nie potrafili ich wykorzystać i strata do lidera z Gliwic wzrosła już do 10 punktów.


Gazeta Wyborcza - Grając przez 50 minut w osłabieniu, Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało u siebie z Legią Warszawa 2:2. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale w 41. minucie Kristian Kolcak za brutalny faul wyleciał z boiska. Podbeskidzie umiejętnie się broniło, a nawet wyszło na prowadzenie. W doliczonym czasie gry gol Stojana Vranjesa uratował jednak Legii remis. - Cieszę się, że pracuję z zawodnikami, którzy mają charakter - chwalił Robert Podoliński, trener Górali.


Super Express - Fura szczęścia Legii Warszawa. Drużyna Stanisława Czerczesowa do 93. minuty przegrywała w Bielsku-Białej, ale po przypadkowej akcji i bramce Stojana Vranjesa zremisowała 2:2 z Podbeskidziem i do prowadzącego Piasta Gliwice traci "tylko" dziesięć punktów. Legia zagrała w Bielsku-Białej osłabiona. Stanisław Czerczesow miał problemy kadrowe, musiał szukać ewentualnych następców i ostatecznie zdecydował się na eksperymentalne zestawienie, z Tomaszem Jodłowcem na pozycji stopera. Mimo to gra warszawian przerażała. Podbeskidzie zaatakowało od pierwszej minuty, już po sześciu prowadziło - gol Roberta Demjana - a do końca pierwszej połowy stworzyło jeszcze kilka sytuacji.

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.