Przegląd prasy: Viva Espana
17.07.2017 12:15
Przegląd Sportowy - W sobotni wieczór na mecz z Legią przyszło 22 tysiące kibiców. Mistrzowie Polski są zespołem, który na wyjazdach przyciąga najwięcej widzów, ale tym razem zapewne stadion zapełniłby się i bez takiego przeciwnika, nawet gdyby na inaugurację przyjechała ekipa z Niecieczy albo Nowego Sącza, bo ludzie przyszliby po prostu na swój Górnik. Zabrzanie bili rekordy frekwencji, kiedy przez cały poprzedni sezon grali w pierwszej lidze i można być pewnym, że również szczebel wyżej znajdą się w czołówce.
Obecne pokolenie kibiców tworzących większość na trybunach nie ma prawa pamiętać sukcesów Górnika, opowieści o wielkich zwycięstwach znają z przekazów ojców i dziadków, ale wierzą, że i im będzie kiedyś dane posmakować sukcesu. Na razie delektują się wygraną z Legią. W szatni najmocniej zdziwił się bramkarz Loska, gdy zobaczył statystyki i liczbę pokonanych przez siebie kilometrów. Pokazywały 7,5. – Kiedy ja zdążyłem tyle przebiec? – pytał, ale zaraz rozjaśnił mu się umysł. – Aaa, dużo biegałem po naszych golach, mogło wyjść tak z półtora kilometra, więc wszystko się zgadza.
Fakt - Beniaminek piłkarskiej ekstraklasy sprawił ogromną niespodziankę, pokonując mistrzów Polski 3:1. W meczu Górnika z Legią wszystkie trzy gole strzelili Hiszpanie. Trener zabrzan postawił na debiutantów. W wyjściowym składzie tylko czterech graczy – Michał Koj, Mateusz Wieteska, Rafał Kurzawa i Damian Kądzior – miało za sobą występy w ekstraklasie. Nowicjuszami w ekstraklasie są także Hiszpanie, stoper Dani Suarez i napastnik Igor Angulo. Ale to właśnie oni byli głównymi bohaterami hitowego meczu. Gdy Angulo zdobył drugą bramkę – i Górnik prowadził 3:0 – fani byli w euforii. Po meczu piłkarze zatańczyli na środku boiska, a kibice bardzo długo nie opuszczali stadionu.
Super Express - Piłkarze Górnika zaskoczyli legionistów, nie przestraszyli się rywali.
Cieszyli się grą i odważnie atakowali. Wygrali zasłużenie. Jedynym pocieszeniem dla szkoleniowca i kibiców zespołu z Łazienkowskiej może być gol debiutanta Armando Sadiku. – Tylko raz z nami trenował, ale widać, że piłka go szuka. Potrafi grać agresywnie i wykorzystywać sytuacje – scharakteryzował Albańczyka Magiera. Bohaterem był Igor Angulo - strzelił dwa gole po kapitalnych kontrach. Przy drugiej bramce, ciesząc się z trafienia, Angulo przypadkowo uderzył kolanem w skroń Malarza. Bramkarz Legii na kilka chwil stracił przytomność, a potem został przewieziony do szpitala. Na szczęście w trakcie badań czuł się już lepiej.
Gazeta Wyborcza - Legia Warszawa przegrała 1:3 z Górnikiem Zabrze w pierwszej kolejce ekstraklasy. Gole dla gospodarzy strzelili Daniel Suarez oraz Igor Angulo (dwie). Honorowe trafienie dla mistrzów Polski zaliczył, debiutujący w lidze, Armando Sadiku. Legia nie ma czasu na rozpamiętywanie porażki. Już w środę zespół Magiery zagra z IFK Mariehamn w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W sobotę, mistrzowie Polski zmierzą się u siebie z Koroną Kielce w ekstraklasie. Górnik w niedzielę zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.
Polska the Times - Nic dwa razy się nie zdarza? Niekoniecznie. Podobnie jak w poprzednim sezonie, od falstartu zaczęła Legia. Wówczas Wojskowi zremisowali z Jagiellonią 1:1, tym razem nie zdobyli nawet punktu. A ich wyjazd teoretycznie nie należał do najtrudniejszych, bo grali w Zabrzu z beniaminkiem, Górnikiem. Patrząc na grę obu zespołów można było jednak odnieść wrażenie, że przed meczem ktoś zamienił im koszulki. Świetnie zorganizowana drużyna w białych trykotach bezlitośnie wykorzystała błędy rywali w ciemnych. Nie zabrakło też efektownych zagrań Łukasza Wolsztyńskiego – m.in. asysty przy golu na 2:0. Swoją drogą, za Igorem Angulo w tempie najedzonego leniwca wracał wtedy Artur Jędrzejczyk, któremu wyraźnie nie posłużyła opaska kapitana. Słabiutko zagrali też Kasper Hamalainen i Mateusz Szwoch. Jednoznacznie ambicją i umiejętności na tle kolegów wyróżniał się tylko Dominik Nagy. Legia już na starcie straciła trzy punkty do lidera. Jej głównym rywalem w wyścigu o tytuł ma być Lech, który zremisował z Sandecją 0:0.
Sport - To był powrót do ekstraklasy w wielkim stylu. Górnik wygrał 3:1 z Legią, prezentując wielką determinację i jeszcze większe serce do gry. - Dziękujemy za lekcję Górnikowi! - przyznał bez ogródek Jacek Magiera, szkoleniowiec mistrza Polski. Zabrzanie demonstrowali bardzo dojrzały futbol, ale nie byłoby tego zwycięstwa, gdyby nie Hiszpanie. Dani Suarez i Igor Angulo strzelili wszystkie gole, będąc wzorem dla młodszych kolegów. Do tego trzeba dołożyć udane debiuty Damiana Kądziora i Mateusza Wieteski, którzy niemal w ostatniej chwili trafili do Zabrza. - Na pewno był to dla mnie specjalny mecz. Grałem przeciwko znajomym, ale po gwizd
ku sędziego, liczyła się tylko wygrana Górnika i realizacja zadań w stu procentach. Trzy punkty zostają w Zabrzu i cieszymy się z tego powodu – mówił po spotkaniu Mateusz Wieteska, który nie mógł się w Legii przebić do składu, więc postawił na utytułowanego beniaminka. Po trafieniu Angulo na 2:0 z trybun popłynęła doskonale znana w Zabrzu przyśpiewka: „Gdzie jest ta Legia, Szpakowski, gdzie jest ta Legia!”
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.