Przełamanie Żyry i Pinto
26.09.2013 09:42
Dla młodzieżowego reprezentanta Polski spotkanie z Jagiellonią zaczęło się dopiero po kwadransie gry. Akcja toczyła się przy linii bocznej. Piłkę na dojście zagrał do Żyry - Tomasz Brzyski. Młody skrzydłowy nawet nie ruszył do piłki. Z ławki było słychać tylko: No... no... no! Rusz do tego! Co to jest? - krzyczał zdziwiony Urban. Gracz mistrzów Polski jakby ocknął się z letargu. To była prawdziwa pobudka dla Żyry. Od tego momentu zaczął grać i to jak! Wypracował dwa gole, ośmieszając kryjącego go Jakuba Tosika. W zasadzie każdy kontakt z piłką legionisty był zagrożeniem pod bramką Jagiellonii. To po jego dograniach dwie świetne okazje zmarnował Saganowski i jedną Radović. Żyro w środowy wieczór pokazał, że może być solidną alternatywą dla Jakuba Koseckiego. Wygrywał nawet pojedynki główkowe, z którymi od zawsze miał problemy. Jeżeli Żyro utrzyma taką dyspozycję, Urban będzie miał na skrzydłach kłopot bogactwa.
Ten moment musiał w końcu nadejść. To był w końcu Portugalczyk w takiej formie, jakiej się po nim spodziewał trener Jan Urban. Mądry, kiedy potrzeba, to agresywny, grający dla drużyny. Nie było po nim widać zaległości w przygotowaniu fizycznym. Pokazał, że opinie, jakie o nim wygłaszaliśmy po jego przyjściu do Legii, nie były przesadzone. Oby teraz pomógł legionistom w europejskich pucharach - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.