Radosław Kucharski: Zespół wymaga trzech-czterech wzmocnień

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

- W żadnym momencie dyskusja nie była burzliwa, nie kłóciliśmy się, tylko szukaliśmy rozwiązania odpowiadającego obu stronom. Jednym z pierwszych, który podpisał aneks do umowy był kapitan Artur Jędrzejczyk. Sytuację zrozumieli wszyscy, szczególnie po rozmowach indywidualnych. Negocjacje pokazały, że zbudowaliśmy silny zespół, nie tylko na boisku. Hasło „cała Legia zawsze razem” było w tamtych dniach bardzo aktualne. Dobraliśmy odpowiednich ludzi nie tylko pod względem umiejętności piłkarskich, ale relacji personalnych. Mamy chłopaków z różnymi paszportami, jednak wszyscy się wspierają i dążą do jednego celu. W poniedziałek mieli wolne, a szatnia i tak tętniła życiem. Mogli odpoczywać, a przyjechali popracować. Wszystko jest dobrze scementowane i nie rozpadło się z powodu pieniędzy.

Sukces to też przedłużenie kontraktu z Michałem Karbownikiem do 2024 roku. Bez kwoty odstępnego, co też ułatwi negocjacje, kiedy przyjdzie czas na transfer.

- To rozsądny krok dla wszystkich zainteresowanych: młodego piłkarza, będącego na początku drogi, który jeszcze nie zagrał pełnego sezonu w Legii, ale przebojem wskoczył do składu i buduje pozycję w futbolu. Ma ogromny talent, ale to wciąż chłopak do edukacji i rozwoju, który zapewni mu tylko regularna gra. Jego menedżer, Mariusz Piekarski, uważa podobnie. Michał zrobił ogromny postęp, Legia czerpie z jego umiejętności i zdobywa punkty, on zdobywa u nas doświadczenie.

Kiedy Majecki pojedzie do Francji? I czy szuka pan bramkarza na następny sezon?

- Monaco zaczyna przygotowania już 22 czerwca. Rozmawiamy, ale decyzji nie ma. Od 1 lipca Radek jest ich zawodnikiem, robimy wszystko żeby został w Legii do końca rozgrywek, ale niestety to nie zależy od nas. W każdym oknie rozglądam się za zawodnikami na każdą pozycji, ale nie ma decyzji, czy na pewno kogoś sprowadzamy między słupki. Czekam, co na wypożyczeniu do Radomiaka pokaże Czarek Miszta – ma talent i potencjał, zobaczymy, jak będzie wyglądał. Radek Cierzniak długo czeka na swoją szansę, a przychodził jako najlepszy bramkarz ekstraklasy.

Jak będzie wyglądało najbliższe okno transferowe?

- Temat jest trudny, ale przemiana zespołu trwa. Latem zeszłego roku zaczęliśmy układać puzzle od nowa, wielu zawodników odeszło, wielu przyszło. Zimą, w drugim etapie, dorzuciliśmy kolejne ogniwa. Teraz zaczyna się trzecia część rozdania. Już zrobiliśmy dwa kroki w kierunku Europy, ale praca nie jest skończona. Zespół wymaga trzech-czterech zawodników z jakością do pierwszej jedenastki. Nie chcę mówić na które pozycje, ale potrzebujemy solidnych wzmocnień.

Jak wygląda sytuacja z trenerem Vukoviciem?

- Mistrzostwo Polski oznacza automatyczne przedłużenie umowy. Tak ustaliliśmy w kwietniu zeszłego roku.

W grudniu kończą się umowy Artura Jędrzejczyka i Domagoja Antolicia.

- Ich sportowa wartość jest znana i niepodważalna. To kluczowi zawodnicy, ale do końca roku daleko, najpierw skoncentruję się na letnim oknie. Liczę, że z jednym i drugim porozumiemy się w kwestiach finansowych.

Rozmawiamy w Dzień Dziecka, więc na koniec może wymieni pan nazwisko piłkarza ekstraklasy, którego od jutra widziałby w Legii.

- Serdecznie pozdrawiam Kamila Jóźwiaka z Lecha.

Zapis całej rozmowy z Radosławem Kucharskim dostępny jest na stronach "Przeglądu Sportowego".