Rapid Bukareszt - Legia Warszawa 0:2 (0:1) - Zasłużona wygrana

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
-Sylwetka rywala
- Pomeczowy komentarz trenera Jana Urbana
- Opinie piłkarzy Legii
- Fotoreportaż z meczu

- Skrót VIDEO meczu z Rapidem

Trener Jan Urban w spotkaniu z Rapidem Bukareszt od pierwszej minuty posłał do boju możliwie najsilniejszy skład. Brakowało kadrowiczów oraz mających drobne urazy - Jorge Salinasa i Danijela Ljuboi. Paragwajczyk i Serb wkrótce powinni wznowić treningi, nic im nie jest – są po prostu oszczędzani.

Pierwsze minuty to wzajemne badanie się obu zespołów i gra głównie w środku pola. Strzał na bramkę mogliśmy odnotować dopiero w 18. minucie, ale uderzenie Michała Żewłakowa z dystansu zostało zablokowane. Trzy minuty później było już 1:0 dla Legii – z rzutu wolnego uderzył Tomasz Brzyski, ale trafił w słupek. Do odbitej piłki dopadł Vrdoljak i posłał futbolówkę do opuszczonej bramki. 1:0 i od tego momentu obraz gry znacząco się zmienił. Legioniści długo utrzymywali się przy piłce, grali atakiem pozycyjnym już na połowie rywala, zaś Rumuni schowali się głęboko i wyczekiwali na okazje do kontr. Takie się zdarzały, ale na szczęście Andrei Ciolacu był albo na spalonym, albo brakowało mu szczęścia, albo kapitalnie bronił Wojciech Skaba. „Wojskowi” też mieli swoją sytuację do podwyższenia rezultatu, ale po dograniu Miroslava Radovicia i strzale Artura Jędrzejczyka znakomicie spisał się golkiper Rapidu. Do przerwy ekipa Jana Urbana kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku i zasłużenie prowadzili 1:0.

Po zmianie stron Legia nie zmieniła składu osobowego, nie zmienił się też obraz gry. To nasi gracze nadal byli stroną przeważającą. Już po pierwszych akcjach Legia mogła prowadzić wyżej, ale w dwójkowych akcjach Janusza Gola z Radoviciem i i Furmana z Koseckim brakowało dokładności. Rumuni odpowiedzieli akcją z prawej strony i strzałem Ionuta Voicu, ale na posterunku dobrze spisał się Skaba. W 72. minucie mogło i powinno być 2:0, ale po zagraniu „Rado” Gol posłał piłkę tuż obok bramki. Na kwadrans przed końcem spotkania Marka Saganowskiego zmienił Michał Efir i młody napastnik potrzebował ledwie kilku minut, aby umieścić piłkę w siatce – wykorzystał zagranie Astiza, przepchnął się z obrońcą i zdobył bramkę.

 
Do końca spotkania było już polowanie na nogi legionistów, którzy jednak kontrolowali przebieg wydarzeń i zasłużenie wygrali z Rapidem.

autor: Marcin Szymczyk

Rapid Bukareszt - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Vrdoljak (20. min.), Efir (83. min.)

Żółte kartki: Oros (Rapid) oraz Brzyski i Jędrzejczyk (Legia)

Rapid: Draghia - Mardare (61' Oros), Daescu, Paun (61' Bozović), Wallace - A. Grigore (46' Voicu), Calin, Matei (74' Apostol), Martin (61' S. Grigorie) - Pancu (74' Herea), Ciolacu (61' Roman)

Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Żewłakow (85' Choto), Astiz, Brzyski - Radović, Furman, Gol, Vrdoljak, Kosecki (81' Kucharczyk) - Saganowski (74' Efir)