Relacja z trybun i doping kibiców - VIDEO
19.08.2011 12:40
Na dobrą sprawę rozgrzewka na trybunach rozpoczęła się na kilkadziesiąt minut przed meczem - po stadionie niosło się "Legia Warszawa". Chwilę później gniazdowy przypomniał zasady, panujące na Żylecie oraz nawoływał do poszanowania tradycji i reguł panujących na tejże trybunie - zwrócił uwagę między innymi na kolor koszulek kibiców, nieobowiązujący obecnie herb, który pojawia się jeszcze sporadycznie na koszulkach czy czapkach, a także na obowiązek gorącego i głośnego dopingu. Zaznaczył też, że aby włączyć do dopingu inne trybuny, sami musimy głośno śpiewać - im głośniej krzyczymy, tym głośniej inne trybuny nam odpowiedzą. Motywował również kibiców do zdzierania gardeł przez cały mecz oraz do upominania osób niewłączających się do dopingu.
Jeszcze przed rozpoczęciem meczu Wojciech Hadaj zachęcał do wrzucania pieniędzy do puszek - zebrane fundusze zostaną przeznaczone na pomnik Kazimierza Deyny, który zostanie uroczyście odsłonięty 7 czerwca przyszłego roku, w przeddzień rozpoczęcia rozgrywek EURO 2012.
Wreszcie na murawę wybiegli zawodnicy Legii - powitało ich głośne "Legia Warszawa" i "Tylko zwycięstwo, hej Legio, tylko zwycięstwo". Wybiegających tuż za nimi piłkarzy Spartaka przywitały za to "ciepłe" okrzyki, między innymi "Paszli wy won!". Rozkręcająca się Żyleta zaczęła głośny śpiew "My kibice z Łazienkowskiej", natomiast spiker zaproponował na czas dzisiejszego meczu nową nazwę stadionu - Piekło Pepsi Arena Łazienkowska 3.
Dobrze zaprezentował się dziś sektor gości - przybyli w 400 osób kibice Spartaka rozwiesili kilkanaście flag, ponadto w trakcie meczu machali również mniejszymi. Od czasu do czasu dało się słyszeć także ich doping, który chwilę później znikał pośród okrzyków rozentuzjazmowanych kibiców z Łazienkowskiej.
Na chwilę przed rozpoczęciem meczu na Żylecie pojawiła się kartoniada z napisem "ULTRAS", sektorówka "Nienawidzimy wszystkich" oraz flagi w klubowych barwach - przy takiej oprawie odśpiewano "Mistrzem Polski jest Legia". W końcu arbiter rozpoczął mecz... trzy minuty później po golu Miro Radovicia na trybunach zapanowała istna euforia! Kibice rozkręcili się na dobre. Po trybunach niosło się głośne "Dziś zgodnym rytmem", "Legia gol allez, allez", a także okrzyki pod adresem przyjezdnych. Kibice Wojskowych odtańczyli również "Walczyka" - do tego tańca radości włączyły się trzy całe trybuny! Tradycyjnie akcjom przeprowadzonym przez zawodników gości towarzyszyły głośne gwizdy i buczenia, podobnie jak spornym decyzjom arbitra.
Podczas pierwszej połowy potrzebna była również interwencja służb medycznych - jeden z kibiców potrzebował pomocy - po trybunie północnej niosły się więc okrzyki wzywające karetkę.
W atmosferze gorącego dopingu bardzo szybko minęła pierwsza połowa meczu.
Druga przyniosła naprawdę sporo emocji - w trakcie jej trwania padły bowiem trzy gole. Pierwsza, wyrównująca bramka już po kilku minutach. Nie wybiło to jednak z rytmu Żylety, która nie ustawała w dopingowaniu legionistów i zachęcała inne trybuny do jeszcze większego zaangażowania. Po stadionie niosło się głośne "Legia, Legia", "Do boju Legio marsz", "Legia, Legia, Legia, Legia gol" czy "Legia gol, allez, allez". Żyleta na zmianę z pozostałymi trybunami odśpiewała "Za nasze miasto", a także uzyskała głośną odpowiedź na pytanie "Kto wygra mecz?". Po golu zdobytym przez zawodników gości na sektorze przyjezdnych odpalono race, co było powodem interwencji ochrony oraz głośnych okrzyków "Zostaw kibica!" na pozostałych trybunach. Na trybunie wschodniej pojawiła się w międzyczasie druga duża sektorówka z panoramą Warszawy, jednak szybko ją zwinięto.
Po dłuższej przerwie Wojskowi znów wyszli na prowadzenie - wybuch radości, jaki towarzyszył zdobyciu drugiej bramki był niesamowity! Zmotywował kibiców, zwłaszcza tych na Żylecie, do dania z siebie wszystkiego. I choć radość nie trwała długo, bo padł gol ustalający, jak się później okazało, wynik meczu, to do końca meczu legionistów do walki zagrzewał naprawdę głośny doping - na Żylecie zapanował istny młyn, a przyśpiewki słychać było na pewno w znacznej odległości od stadionu! Kilkukrotnie skandowano też nazwisko zdobywcy obu bramek - Miroslava Radovicia.
Po zakończonym meczu kibice podziękowali zawodnikom za wysiłek, jaki ponieśli w trakcie dzisiejszego meczu. I choć zakończył się on co prawda remisem 2:2, to jak zapewnili po meczu kibice "Gdziekolwiek Legia będzie grać, blisko czy daleko stąd, tam będzie z nią warszawska brać, aby dopingować ją". Oby wsparcie kibiców podczas rewanżowego meczu z Rosjanami poniosło legionistów do awansu do dalszej fazy rozgrywek!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.