News: Relacja z trybun - Ł3 znowu rozśpiewana! WIDEO HD

Relacja z trybun - Ł3 znowu rozśpiewana! WIDEO HD

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

27.02.2013 08:10

(akt. 10.12.2018 02:42)

Wtorkowe spotkanie Legii z Olimpią Grudziądz było pierwszym meczem ćwierćfinałowym w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Było to również pierwsze domowe spotkanie legionistów w rundzie wiosennej przy Łazienkowskiej. Mecz przyciągnął na trybuny prawie 12 tysięcy kibiców, co było całkiem dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę wczesną porę jego rozgrywania. Najwięcej kibiców zebrało się na Żylecie – grupy kibicowskie porozumiały się z władzami klubu i na stadion oficjalnie powrócił doping.

Wchodzących na trybuny witały przyśpiewki śpiewane w ramach przedmeczowego treningu: „Legia, Legia, Legia, Legia gol” czy „Żyleta, Żyleta” niosło się po stadionie. Po drugiej stronie stadionu zasiedli kibice drużyny gości, którzy zajęli większa część górnej części sektora. Do 30. minuty spotkania nie prowadzili jednak dopingu, a także nie rozwieszali przywiezionych flag.


Na kilka minut przed meczem, kiedy barwy powędrowały już w górę, na kibiców czekała bardzo miła niespodzianka. Z głośników zamiast wersji nagranej przez kibiców popłynęła oryginalna wersja „Snu o Warszawie”! Miejmy nadzieję, że tak już zostanie! Przed pierwszym gwizdkiem kibice mieli okazję pożegnać Tomasza Kiełbowicza, który zdecydował się zakończyć swoją piłkarską karierę. W podziękowaniu za 12 lat reprezentowania barw Legii wszyscy zgromadzeni na stadionie głośno skandowali nazwisko zawodnika. Piłkarz odebrał od władz klubu upominek i pamiątkowy proporczyk.


Pierwsza połowa spotkania to przegląd klubowych przyśpiewek – Żyleta intonowała m.in. „Szkoła, praca...”, „Moja jedyna miłość”, „Ole, Ole, Ole, Ola” czy „”Nasza Legia najlepsza w Polsce jest”. Kibice rozpoczęli spotkanie w dobrych nastrojach, pomimo sobotniej porażki z Koroną – od pierwszych minut wszyscy liczyli na wygraną Legii. Mimo tego, że Żyleta nie była wypełniona po brzegi, doping był naprawdę głośny. Po drugiej stronie stadionu dopiero po upływie 30 minut goście zaczęli rozwieszać flagi – w sumie przywieźli kilka płócien. Ich doping jednak nie był w stanie przebić się przez głośne śpiewy kibiców z Łazienkowskiej. Niestety na nic zdał się doping fanów w pierwszej połowie – legioniści stracili bramkę. Przy „Chociaż ciężki jest czas...” trochę trudno było uwierzyć, że tak łatwo „ligę wygramy, puchar będzie nasz”. Zawodnicy schodzili na przerwę przy gwizdach z trybun i okrzykach „Tylko zwycięstwo, hej Legio tylko zwycięstwo!”.


„Gwizdek sędziego rozpoczyna wielki mecz” poszło na początek drugiej połowy spotkania. Mimo straconego gola kibice nie tracili nadziei, co pokazał refren przyśpiewki. Po pierwszym trafieniu Marka Saganowskiego poniosło się głośne „Hej Legia gol”, „Do boju Legio marsz” i... „Puchar jest nasz!”. Legioniści zebrali siły i wkrótce prowadziliśmy już 2-1. To jednak było zbyt mało, bo kibice domagali się kolejnych bramek. W drugiej połowie po raz kolejny odśpiewano „Mistrzem Polski jest Legia”. Zawodnicy postanowili jednak zapewnić zebranym na stadionie emocjonującą końcówkę, ponieważ do końca spotkania zdobyli jeszcze dwie bramki. Z takim wynikiem na koncie kibice mogli się bawić ze spikerem w odpowiadanie na jego pytanie „ile goli ma Legia” oraz krzycząc "Puchar jest nasz".


Wynik 4-1 w zasadzie przesądza awans Legii do półfinału Pucharu Polski. Jednak zanim legioniści udadzą się na rewanż do Grudziądza, muszą skupić się na kolejnym meczu ligowym – tym razem Legia podejmie na Łazienkowskiej GKS Bełchatów. Zawodnikom z pewnością przyda się wsparcie kibiców, by szybko zapomnieć o kieleckim falstarcie w biegu o tytuł mistrzowski. Początek spotkania w sobotę, 2 marca o 18:30.


Do zobaczenia na Ł3!

Polecamy

Komentarze (37)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.