Relacja z trybun – prawdziwa karuzela emocji
29.10.2012 09:00
W niedzielę na Łazienkowską nie dotarli kibice przyjezdnej drużyny, przez co sektor gości świecił pustkami. Na trybunach zachodniej i południowej pojawiło się za to kilka tysięcy wyjątkowych gości – dzieciaków z rożnych zakątków Polski. Mali kibice bawili się doskonale i przez całe spotkanie dopingowali legionistów! Na Żylecie, podobnie jak na poprzednim meczu z krakowską Wisłą, pojawiło się około 100 kibiców. Dół trybuny pozostał zamknięty decyzją wojewody.
Przed meczem kibice odśpiewali „Sen o Warszawie”, jednak bardziej słychać było nagranie z taśmy... Po „Mistrzem Polski jest Legia” pojawiały się próby dopingu – pojedyncze grupy kibiców intonowały m.in. „Legio, Legio”, „Ole, Ole, Ole, Ola” czy „Warszawa, Warszawa”, jednak śpiew szybko gasł. W miarę głośno wyszło tylko „CWKS Legia” i „W pociągu jest tłok”. Zapał do dopingowania osłabł znacznie po straconych w ekspresowym tempie bramkach. Losy meczu powoli zaczęły się odmieniać pod koniec pierwszej połowy po ładnym trafieniu Danijela Ljuboi, który przywrócił kibicom nadzieję na wygraną, a przynajmniej na remis... Kibice głośno krzyknęli: „Jeszcze jeden!”, ale do przerwy wynik już się nie zmienił. W przerwie spotkania spiker odczytał życzenia, a potem przeprowadzono konkurs rzutów karnych.
W drugiej połowie trudno było doszukać się dopingu. Bardziej słychać było głośne komentarze kibiców i przeplatane okrzyki wyrażające naprzemiennie nadzieję na gola i rozczarowanie po kolejnej zmarnowanej okazji. Pojawiły się też bluzgi pod adresem PZPN-u po kilku spornych decyzjach arbitra. Kiedy już mogło się zdawać, że szczytem możliwości będzie ewentualne wywalczenie i utrzymanie remisu, legioniści ostro ruszyli do ataku! Wyrównującego gola zdobył Artur Jędrzejczyk, a chwilę później wynik podwyższył Ljuboja. Spowodowało to ogromną radość na trybunach i rozładowało nieco napięcie kibiców, którzy nerwowo obserwowali grę Wojskowych... Po drugim trafieniu Ljuboi dzieciaki z trybuny południowej głośno skandowały „Jeszcze jeden”, ale wynik pozostał już niezmieniony.
Po trzeciej bramce legionistów wszystko stało się jasne - Legia wydarła Piastowi 3 cenne punkty i nadal wygodnie siedzi w fotelu lidera. Kolejnym rywalem Wojskowych w walce o mistrzowski tytuł będzie Lechia Gdańsk, z którą nasi zawodnicy zmierzą się na wyjeździe 4 listopada. Miejmy nadzieję, że jako pamiątkę z wyjazdu legioniści przywiozą kolejne 3 punkty!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.