News: Relacja z trybun: Puchar już mamy, na mistrza Polski czekamy!

Relacja z trybun: Puchar już mamy, na mistrza Polski czekamy!

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

25.04.2012 16:20

(akt. 14.12.2018 16:53)

Ponad trzy tysiące osób wspierało legionistów w walce o piętnasty Puchar Polski. Do Kielc kibice dotarli trzema pociągami specjalnymi oraz własnymi samochodami. Chociaż pogoda średnio dopisała, a jeden z pociągów przyjechał z opóźnieniem to i tak humory były doskonałe – nikt nie miał wątpliwości kto zdobędzie Puchar! I nie pomyliliśmy się – „ten puchar do Legii należy!”. A teraz czekamy na podwójną koronę! Poniżej relacja, kilka zdjęć i filmik z dopingiem nakręcony przez kibica.

Kibice stołecznej drużyny zasiedli nie tylko w przeznaczonym dla nich sektorze, ale też na innych trybunach – spora grupa osób kupiła bowiem bilety z puli przeznaczonej do wolnej sprzedaży. Fani chorzowskiej drużyny nie wykorzystali widocznie swojej puli biletów, ponieważ połowa ich sektora na dole świeciła pustkami. Frekwencja meczu ogólnie nie porażała – na stadionie pojawiło się łącznie ok. 10 tys. widzów.


Mniej więcej godzinę przed meczem wszyscy kibice, którzy podróżowali pociągami dotarli pod stadion. Jeden z pociągów złapał opóźnienie, ponieważ dwukrotnie wszyscy musieli opuścić pociąg i sprawdzane były vouchery. W efekcie pociąg odjechał opóźniony o 1,5 h. Niestety opóźnienie pociągu oraz fakt, że kibice gospodarza spotkania byli wpuszczani czterema bramkami sprawił, że ostatni kibice weszli na stadion dopiero w drugiej połowie meczu.


Kiedy z głośników sączył się mundialowi hit Shakiry nad Kielcami zaczął padać deszcz. Chwilę potem na rozgrzewkę wybiegli bramkarze Ruchu, powitani ciepło porcją gwizdów. Naszych bramkarzy powitało za to gromkie „Jesteśmy z Wami, hej Legio jesteśmy z Wami”. Nie zareagowaliśmy przy tym na zaczepki gości ze Śląska. Ok. półtorej godziny przed rozpoczęciem meczu na sektorze Ślązaków pojawiły się pierwsze race.


Przed pierwszym gwizdkiem sędziego odśpiewany został hymn Polski – szkoda tylko, że chorzowianie nie potrafili się przyłączyć, a tylko pod koniec rozpoczęli równocześnie swój doping. My na rozpoczęcie meczu odśpiewaliśmy „Mistrzem Polski jest Legia” – przy okazji trochę się zakopciło na stadionie, ponieważ na sektorze Legii odpalona została pirotechnika w barwach klubowych. Rozciągnięto też płótno „Obrońcy Pucharu” i dołączył huk petard oraz głośne „Legia, Legia Warszawa”. Kilka minut później dym opadł, a naszym oczom ukazała się pierwsza w tym spotkaniu bramka, a na trybunach zapanowała euforia – „Puchar jest nasz!” i „Legia Warszawa” niosło się po trybunach, ale to wciąż było mało, dlatego skandowaliśmy „Legia gol, Legia gol, Legia gol”! Chwilę potem po stadionie szło „Tylko Legia, ukochana Legia”, „Legia, Legia, Legia, Legia gol” oraz „Centralny Wojskowy”. Na trybuny odśpiewaliśmy też „Ole, Ole, Ole, Ola”, pozdrowiliśmy również zgody. Niedługo potem na trybunach znów wybuch radości, niestety tym razem przedwczesny, ponieważ był spalony. Nie przeszkodziło to w odtańczeniu walczyka kibicowskiego, w nadziei na kolejne bramki odśpiewaliśmy „Dziś zgodnym rytmem biją nam”. I wpadła druga bramka wyczekiwana przez kibiców! „Ja kocham Legię” i „Puchar jest nasz” krzyczeliśmy szczęśliwi! I tak do samej przerwy.


W drugiej połowie kibice Ruchu wywiesili płótno, które bardziej pasowałoby jednak do sytuacji Wojskowych, którzy walczą o podwójną koronę – „Bo gryfnie jest paczeć jak chopcy w bal grajom i walczom o berło, korona i tron”. Z sektora gospodarzy spotkania poszło głośne „Legia Warszawa to nasza duma i sława”, już moment później piłka po raz trzeci wpadła do siatki, co ostatecznie pogrążyło to wszelkie nadzieje Ruchu na odrobienie straty w walce o trofeum. Drugi raz podczas meczu barwy poszły w górę i odśpiewaliśmy „Mistrzem Polski jest Legia”, a później dość dawno nieśpiewane „Trójka do zera”.


Po drugiej stronie stadionu doping siadał z każdą straconą przez Ruch bramką. Chorzowianie odpalili niby sporo rac, ale brakowało zgrania, jakby były odpalone w przypadkowych miejscach sektora. Mimo wszystko goście próbowali jeszcze pobawić się na trybunie – podzielili sektor na pół i na przemian tańczyli.  Kilka minut później drugi raz na naszych sektorach odpalona została pirotechnika i to w dużej ilości, przez co naprawdę mocno zadymiło się na stadionie. Spiker zapowiedział, że mecz może zostać przerwany z tego powodu. Serbski duet Radović i Ljuboja podbiegli nawet pod sektor Legii, prosząc, by nie odpalać więcej rac. Po krótkiej przerwie mecz kontynuowano. Mniej więcej w tym samym czasie sektor gości zdjął koszulki. Co ciekawe – do końca chyba wierzyli, że to Ruch zdobędzie puchar, bo po ich trybunie krążyło styropianowe trofeum.


Kibice Wojskowych odśpiewali „Ja kocham Legię”, „ Szkoła, praca”, „CWKS-ie mój” i „Legia, Legia Warszawa”, a na koniec spotkania szło już „Puchar jest nasz”! I słowa te stały się faktem – ostatni gwizdek sędziego oznajmił oficjalnie, że Legia zdobyła 15. Puchar Polski! Po meczu piłkarze z pucharem podeszli pod sektor kibiców z Łazienkowskiej, by tradycyjnie odśpiewać „Warszawę”, usłyszeli też głośne „Dziękujemy!” oraz „Legia na tronie, Legia w podwójnej koronie”. Kibice skandowali też nazwisko trenera oraz głośno dopomnieli się na co teraz czekają – „Puchar już mamy, na Mistrza Polski czekamy!”.


Kibice nieprzychylnie powitali prezesa PZPN podczas dekoracji zwycięzców, skandowano też hasło skierowane do PZPN-u. Po zakończonym wręczaniu nagród piłkarze znów podeszli do sektora Legii, tym razem przedarli się przez rząd policjantów, by dostać się do kibiców. Puchar powędrował w ręce Starucha, a trybuny raz jeszcze podziękowały chłopakom za grę i za trofeum!


Oby dobra passa po zdobyciu trofeum trwała do końca! W niedzielę Legia podejmuje u siebie Jagiellonię, 3 maja wyjeżdża do Gdańska, a ostatni mecz sezonu zagramy z Koroną. Mecze trudne, ale miejmy nadzieję, że 6 maja będziemy mogli świętować podwójną koronę!


Rozgrzewajcie gardła i do zobaczenia na Ł3!

 

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.