Rezerwy: Lider pokonany!
10.11.2018 14:55
Legia II nie była faworytem spotkania z iiderującym Sokołem, choć jadąc do Aleksandrowa Łódzkiego mogła liczyć na zrobienie niespodzianki. Rywale do tej pory przegrali ledwie jeden mecz, ale tym razem musieli dodatkowo zmierzyć się z trzema graczami z pierwszego zespołu, którzy mieli w ten sposób dojść do rytmu meczowego. Mowa o Williamie Remym, Chrisie Philippsie oraz Jarosławie Niezgodzie.
Przez długi czas na boisku dominował bezpośredni sposób rozgrywania akcji. Brakowało składnych akcji. Obie drużyny przez długi czas najpoważniej zagrażały sobie po stałych fragmentach gry. W 17. minucie bliski szczęścia był Radoslaw Pruchnik, lecz jego uderzenie z rzutu wolnego minimalnie minęło poprzeczkę. Lider rozgrywek nie był za to w stanie wykorzystać licznych kornerów i dośrodkowań. Skutecznie spisywała się defensywa "Wojskowych", gdzie jasnym punktem był Francuz wracający do gry Remy, który poprzednio pojawił się na murawie 21 lipca. W 30. minucie stoper dał się jednak nabrać Dawidowie Cempie, byłemu legioniście. Napastnik uderzył z dystansu, ale na posterunku był stojący między słupkami Cezary Miszta.
Obraz gry był podobny przez całe spotkanie. Legioniści prezentowali się jednak lepiej w drugiej połowie. W 52. minucie Niezgoda wykorzystał indywidualny błąd przeciwnika, urwał się z piłką i minął przeciwnika. Futbolówka trafiła do Mateusza Praszelika, który musnął futbolówkę i posłał ją do Bajdura. Ten wpadł w pole karne i pewnym uderzeniem pokonał golkipera. Legia prowadziła i potrafiła kontrolować przebieg spotkania. Sokół nie był w stanie skonstruować zbyt wielu składnych akcji. Konsekwentna gra w defesywie nie pomagała gospodarzom. Dwie próby Aleksandra Ślęzaka mogły wydawać się groźne, lecz gracz miejscowych za każdym razem uderzał w polu karnym ponad bramką.
Kibiców Legii w drugiej połowie cieszyć mogły ofensywne wejścia Remy'ego. Po jednym z nich, warszawiacy groźnie kontrowali, lecz Piotr Cichocki nie sfinalizował skutecznie akcji. Wcześniej francuski stoper oddał strzał z rzutu wolnego. Piłkę odbił bramkarz miejscowych, Lemański, lecz zrobił to na tyle źle, że Praszelik błyskawicznie doskoczył do futbolówki i strzelił gola dobijając próbę defensora. Od 73. minuty "Wojskowi" prowadzili 2:0, a do końca spotkania konsekwentnie utrzymywali prowadzenie.
Legia II wygrała w Aleksandrowie Łódzkim sprawiając, że Sokół przegrał po raz drugi w sezonie. Warszwiacy dopisali sobie trzy pukty, a jak spisała się trójka z pierwszego zespołu? Najlepiej wypadł Remy, który notował skuteczne akcje w defensywie, ale potrafił też podłączyć się do akcji zaczepnych. Philipps grał poprawnie, walcząc o piłkę w środku pola. Niezgoda odegrał zaś dużą rolę przy pierwszym trafieniu, lecz nie był w stanie zbyt często dojść do zagrań w polu karnym.
Sokół Aleksandrów Łódzki - Legia II Warszawa 0:2 (0:0)
Bajdur (52. min.), Praszelik (73. min.)
Legia II: Miszta - Leleno, Remy, Brodziński, Matuszewski - Bajdur (82' Cichocki), Philipps, Karbownik, Pruchnik, Shapiro-Thompson (46' Praszelik) - Niezgoda (84' Rosołek).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.