Kacper Skwierczyński Patryk Pierzak

Rezerwy: Pewna wygrana z ostatnim zespołem ligi

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

27.04.2022 18:45

(akt. 27.04.2022 22:15)

Rezerwy Legii wygrały w LTC 3:1 z ostatnim zespołem III ligi, Wissą Szczuczyn. Bramki dla "Wojskowych", które padły między 26. a 33. minutą, zdobyli Wiktor Kamiński, Dawid Dzięgielewski i Kacper Skwierczyński. Dla stołecznej drużyny to 13. zwycięstwo w tym sezonie ligowym.

Trener Legii II, Marek Gołębiewski, powołał 16 piłkarzy na środowy mecz. W składzie zabrakło m.in. Szymona Bednarza (zerwanie więzadła krzyżowego) i Osamy Mubaireeka (kontuzja ręki), nie było też żadnego zawodnika z "jedynki".

Początek rywalizacji okazał się dość spokojny, mało ciekawy. Strata "Wojskowych" w środku pola sprawiła, że po kilkudziesięciu sekundach szansę stworzyła Wissa. Wojciech Kukliński uderzył z 17. metra, lecz Maciej Kikolski pewnie złapał piłkę. Potem goście się głównie bronili. Legioniści mieli przewagę optyczną, opierali akcje w dużej mierze na – tak jak w poprzednich meczach – krótkich, płaskich podaniach. Warszawiacy szukali też m.in. zagrań prostopadłych i stałych fragmentów, ale brakowało im konkretów z przodu, chłodnej głowy, trochę precyzji. Aktywny był Kacper Skwierczyński, który nie bał się dryblingu, pojedynków z jednym bądź kilkoma przeciwnikami. W 9. minucie wbiegł w pole karne z lewej strony, minął dwóch rywali, zbiegł do środka, ale został zablokowany – tak jak późniejszy strzał Jakuba Czajkowskiego z 14. metra.

Stołeczny zespół zaczął się rozkręcać stopniowo, co przyniosło efekt, bo między 26. a 33. minutą zdobył trzy bramki! Filip Laskowski miękko zagrał w pole karne, Dawid Dzięgielewski wyskoczył i podbił piłkę, do której na 8. metrze dopadł Wiktor Kamiński. Napastnik z rocznika 2004 oddał kapitalny strzał z prawej nogi, z powietrza (mając futbolówkę na wysokości głowy) i trafił w lewy, górny róg. Chwilę po wznowieniu gry było już 2:0. Czajkowski i Niski dobrze popracowali w odbiorze w bocznym sektorze boiska. Ten drugi podał prostopadle, bez przyjęcia, do Kamińskiego. Snajper Legii II pojawił się po prawej stronie "szesnastki" i wycofał do Dzięgielewskiego, który przyjął piłkę, po czym skutecznie uderzył z 9. metra na bliższy słupek.

Później, w ciągu nieco ponad 60 sekund, "Wojskowi" wykreowali dwie świetne okazje. Bartosz Widejko precyzyjnie zacentrował z lewej flanki na dalszy słupek, do Karola Noiszewskiego, który mocno główkował, ale golkiper Wissy nie dał się zaskoczyć. Po chwili Skwierczyński popisał się przechwytem, wbiegł w "szesnastkę" z lewej strony i wypatrzył Czajkowskiego, a ten huknął z 18. metra w poprzeczkę. Do dobitki złożył się jeszcze Dzięgielewski, lecz jego uderzenie (z głowy) okazało się niecelne. W 33. minucie padł trzeci gol dla miejscowych. Pierzak dobrze powalczył na własnej połowie, a następnie dokładnie przerzucił w boczny sektor boiska, do Skwierczyńskiego, który pojawił się w polu karnym, minął przeciwnika i oddał strzał. Bramkarz musnął piłkę, która jednak i tak wpadła do siatki.

Dość wysokie, komfortowe prowadzenie w krótkim odstępie czasu sprawiło, że "Wojskowi" zaczęli grać swobodniej, tworzyli kolejne szanse w ataku, dało się zauważyć niezłą współpracę między Pierzakiem a Skwierczyńskim. Tuż przed przerwą Niski zacentrował z prawego skrzydła na dalszy słupek, był tam Kamiński, który główkował, ale futbolówkę (z problemami) złapał bramkarz klubu ze Szczuczyna.

Start drugiej odsłony przypominał początek pierwszej, czyli okazał się niezbyt interesujący. Parę razy do ofensywy zapędzili się przyjezdni, którzy nie mieli już nic do stracenia – nie byli jednak w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Kikolskiego. Drużyna ze stolicy kontrolowała przebieg wydarzeń boiskowych, starała się budować kolejne ataki, lecz pozostawiały one trochę do życzenia.

Można wspomnieć o mocnym uderzeniu Noiszewskiego z dalszej odległości – wówczas golkiper przyjezdnych zbił przed siebie piłkę, która spadła pod nogi innego zawodnika Wissy i goście wyszli z opresji. Po nieco ponad godzinie gry Kamiński przechwycił futbolówkę przed polem karnym, zwiódł dwóch przeciwników, ale jego płaski strzał z okolic lewego sektora "szesnastki" został zablokowany. Z kolei w 73. minucie Kacper Gościniarek dośrodkował z rzutu rożnego na 7. metr, do Pierzaka, który uderzył z przewrotki, lecz ponad poprzeczką. Sporym zaangażowaniem wykazywał się Niski. Młodzieżowiec ochoczo podłączał się do ataku, był "pod grą", miał kilka dośrodkowań, w jednej z akcji przebojowo przedryblował trzech piłkarzy, zatrzymał się dopiero na czwartym, który zablokował jego strzał z prawej strony pola karnego.

W końcówce spotkania dwa niezłe strzały z dystansu oddali Jakub Kwiatkowski i Skwierczyński, ale golkiper Wissy dobrze interweniował w obu sytuacjach. W 84. minucie zespół ze Szczuczyna zdobył bramkę honorową. Patryk Koncewicz znalazł się po lewej stronie boiska i chciał miękko dośrodkować na środek pola karnego. Nikt nie musnął piłki, przez co centra zamieniła się w uderzenie. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Ostatecznie, Legia II wygrała 3:1 z Wissą, a w sobotę (30.04, godz. 13:00) zmierzy się na wyjeździe z Unią Skierniewice.

III liga: Legia II Warszawa – Wissa Szczuczyn 3:1 (3:0)
Kamiński (26. min.), Dzięgielewski (27. min.), Skwierczyński (33. min.) – Koncewicz (84. min.)

Legia: Kikolski – Niski, Noiszewski, Konik, Widejko (59' Kwiatkowski) – Czajkowski (69' Pacek), Laskowski (73' Gościniarek), Pierzak, Skwierczyński – Dzięgielewski (59' Warnecki), Kamiński

AKTUALNA TABELA III LIGI GRUPY I:

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.