Kosta Runjaić

Runjaić u bram, a potem wiele zmian

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Adam Dawidziuk

Marcin Szymczyk, Adam Dawidziuk

Źródło: Legia.Net

01.04.2022 11:15

(akt. 02.04.2022 09:17)

Wprawdzie sezon trwa, pozostały cele do zrealizowania, ale już powoli rysuje się obraz drużyny w przyszłym sezonie. Są tacy, którzy twierdzą, że Kosta Runjaić podpisał już umowę z Legią, jasne jest to, że przejmie zespół od nowego sezonu. Co będzie dalej? Zmiany, zmiany, zmiany.

Jeszcze w grudniu, a więc trzy miesiące temu. zespół Legii był w głębokim kryzysie, tak fizycznym jak i (a może przede wszystkim) mentalnym. Drużyna była w strefie spadkowej i tym, który miał wyciągnąć piłkarzy z bagna był Aleksandar Vuković. Dokonał tego, mimo faktu, że zimą klub opuściło dwóch czołowych graczy – najlepszy strzelec Mahir Emreli oraz najbardziej kreatywny Luquinhas. Na tamten moment to więcej niż połowa siły ofensywnej całego zespołu.

Mimo to Legia mozolnie zaczęła gromadzić punkty, choć Luquinhasa zastąpił w składzie Maciej Rosołek, zaś Mahir Emreli na dobrą sprawę następcy się nie doczekał. Aleksandar Vuković zbudował pewność siebie Cezarego Miszty, zrobił z Josue lidera zespołu, zaufał Mattiasowi Johanssonowi oraz Lindseyowi Rose i okazało się, że potrafią grać w piłkę. Wciąż w fazie odbudowy jest Tomas Pekhart, ale w porównaniu z jesienią zrobił postęp.

Vuković docenia wyniki i grę zespołu, jest dumny z drużyny, z tego jaką przemianę przeszła od początku roku. Zawodnicy zaś doceniają to, że Serb jest niezwykle sprawiedliwy. Cel najważniejszy czyli utrzymanie wydaje się bliski realizacji, drugi z celów czyli zdobycie Pucharu Polski wciąż może się udać – legioniści awansowali do półfinału, w którym zmierzą się Rakowem Częstochowa.

Mimo to wiadomo już, że Vuković nie poprowadzi Legii w przyszłym sezonie. Tym, który ma otrzymać zadanie prowadzenia zespołu w przyszłym sezonie, będzie Kosta Runjaić. Obecny trener Pogoni Szczecin już zapowiedział, że bez względu na to jak skończy się bieżący sezon (aktualnie Portowcy są liderem) odchodzi z klubu. 50-letni Niemiec od początku był faworytem Jacka Zielińskiego. W styczniu kontaktował się z Runjaiciem, spotykał w Berlinie z jego agentem, ale decyzja należała do szkoleniowca, który wcale nie przebierał nogami, aby odchodzić z Pogoni. Ostatecznie, mimo szansy na mistrzostwo Polski, zdecydował się na podjęcie wielkiego wyzwania, jakim dzisiaj jest Legia. 

Zmiana trenera oznaczać będzie duże zmiany – począwszy od sztabu szkoleniowego, a kończąc na zespole. Większość ludzi ze sztabu Vukovicia ma ważne kontrakty z klubem do końca sezonu. Runjaić z pewnością będzie chciał sprowadzić swoich ludzi, choć oczywiście takie postacie jak Krzysztof Dowhań są nie do ruszenia.

W czerwcu kończą się wypożyczenia Maika Nawrockiego, Pawła Wszołka i Benjamina Verbicia. Wykupienie obrońcy już w styczniu zapowiadał prezes Dariusz Mioduski, ale patrząc na sytuację finansową klubu, raczej zostanie to zrobione tylko po to, aby wytransferować zawodnika. Sytuacja pozostałej dwójki jest zależna od wielu czynników. W przypadku Wszołka kluczowa będzie decyzja Unionu Berlin. Jeśli będzie chciał by wrócił do Niemiec, to władze Legii nie będą miały nic do powiedzenia. W kwestii Verbicia najważniejsza będzie sytuacja na Ukrainie. Na razie trwa tam wojna i nic nie wskazuje na to, by sytuacja na tyle się unormowała, by mogły zostać wznowione rozgrywki piłkarskie, a kontrakt reprezentanta Słowenii z Dynamem Kijów wygasa z końcem grudnia tego roku.

Kończą się umowy Artura Boruca, Tomasa Pekharta i Szymona Włodarczyka. Boruc jeszcze zimą mocno pracował, a władze klubu zastanawiały się czy nie warto przedłużyć z nim umowy. Sytuacja się zmieniła, doświadczony bramkarz wypadł poza kadrę meczową i wydaje się, że zagra jeszcze tylko w meczu pożegnalnym. W przypadku Czecha kontrakt nie zostanie przedłużony. Natomiast „Włodara” władze klubu chętnie by zatrzymały, ale sam zawodnik jak i ojciec będący jego menedżerem, muszą otrzymać jakieś argumenty by złożyć podpisy pod nową umową. A tymi argumentami są minuty na ekstraklasowych boiskach.

To pokazuje, że latem konieczne może być pozyskanie kilku piłkarzy, bliżej siedmiu, niż na przykład trzech. I to jakościowych, bo przeciętności w pierwszej drużynie jest aż nadto. Przebudowa może być nawet rewolucją, ale do tej przy Łazienkowskiej są przyzwyczajeni, bo tak było latem 2020 i 2021 roku. Czym się skończyło - wiemy. Choć teraz widać jak na dłoni, że jeśli zespół ma wrócić do walki o mistrzostwo Polski, musi zostać przebudowany. Jeśli ktoś myśli, że wiąże się to z dużymi inwestycjami finansowymi, to tak nie będzie. 

A to nie koniec zmian. Z klubem i akademią żegna się Richard Grootchsolten. Dyrektor sportowy Jacek Zieliński ma kilku kandydatów na jego miejsce. Najpoważniejszym jest Jacek Magiera. Tylko, że „Magik” musiałby zejść z raz obranej już ścieżki trenera. Pytanie czy tego chce, czy jest na to gotowy. Odpowiedź poznamy wkrótce. Pierwsze rozmowy już się odbyły. 

Polecamy

Komentarze (166)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.