Sebastian Szymański: Naciskałem na pozostanie w Legii
22.02.2019 11:11
W październiku powiedziałeś, że „na prawdziwe oblicze Sebastiana Szymańskiego trzeba jeszcze poczekać”. Jakie jest to oblicze?
- Niedługo wszyscy się przekonają. Chciałbym zostać ważną postacią Legii, mieć większy wpływ na wyniki i grę drużyny, brać na siebie odpowiedzialność. Na mojej pozycji nie jest łatwo, ale cały czas pracuję, żeby być lepszym.
Mecz w Płocku był twoim 50. występem w ekstraklasie, jak oceniasz pierwszą „połówkę”?
- Szybko zleciało, aż trudno powiedzieć kiedy. Jestem zadowolony z tego osiągnięcia, to zaszczyt, że gram w Legii. Oby było ich jak najwięcej. Jestem zadowolony z tej pierwszej „połówki”. W lidze przeżyłem więcej miłych momentów od tych przykrych, bo większość spotkań wygraliśmy. Niedosyt i smutek pozostał po występach w europejskich pucharach.
Zarzucano ci, że jako ofensywny pomocnik masz za mało goli i asyst.
- Bo mam niewiele. Ale nieraz powtarzałem, że dla mnie ważniejsza od gola czy asysty jest wygrana zespołu. Bez nich nie będzie mistrzostwa, a bez moich liczb – może być. Moja bramka w przegranym spotkaniu do niczego dobrego nie doprowadzi. Ale jestem spokojny, że te liczby przyjdą.
Dużo brakuje Legii do optymalnej formy?
- W Płocku nie graliśmy źle, stworzyliśmy sporo okazji, a bramkę zdobyliśmy po stałym fragmencie. Z Cracovią było gorzej, trudno oglądało się to spotkanie, a w Poznaniu spodziewam się walki na całego. Nikt nie odstawi nogi. Nie możemy przegrywać u siebie w takim stylu, jak w niedzielę z Cracovią. Szczególnie, że Żyleta była wypełniona do ostatniego miejsca, a my gramy słabo i nie wygrywamy. W Poznaniu postaramy się odzyskać zaufanie kibiców po tamtej porażce.
Całą rozmowę przeczytać można na łamach piątkowego wydania "PS", a także w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.