Serbski duet prowadzi Legię do mistrzostwa
19.04.2016 09:00
Zachwyty nad Nikoliciem słychać od początku sezonu, bo jego skuteczność jest imponująca. Ostatnio nie strzela tylu goli, co jesienią, ale pracuje dla drużyny. Często zbiega do boku boiska (podobnie w przeszłości robił Danijel Ljuboja), aktywnie bierze udział przy rozegraniu piłki, kreuje okazje do strzelenia gola kolegom. Po każdym meczu, w którym nie zdobędzie bramki, wielu zaczyna przebąkiwać o kryzysie. Nikolicia to irytuje, ale sam rozpieścił kibiców. – Ma magnes w nodze, który przyciąga piłkę – mówi o nim Prijović. On potrzebował trochę czasu, kilka wiader pomyj jesienią na niego wylano. Dziś wymieniany jest w gronie najważniejszych zawodników Legii. Szczególnie w tym roku gra tak, jak trener od niego oczekuje. Choć ostatnio przeciwko Lechowi (1:0) nie błyszczał skutecznością, ale i tak został bohaterem prestiżowego spotkania. Do celu, który sobie założył, czyli 20 goli w sezonie (licząc wszystkie rozgrywki), brakuje jeszcze sześciu.
Współpracę dwójki napastników Legii najlepiej obrazują ich statystyki. Patrząc na te ligowe widać, że stworzyli zabójczy duet. Mieli udział przy zdecydowanej większośći zdobytych bramek przez legionistów w ekstraklasie. Reprezentant Węgier do 25 goli dołożył 8 asyst, nie wliczając sytuacji ze spotkania z Ruchem (2:0), kiedy po jego zagraniu Paweł Oleksy kopnął piłkę do własnej bramki. Prijović ma skromniejszy dorobek – 7 goli i 5 asyst. Wspólny ich dorobek to 32 bramki i 13 asyst, czyli mieli udział przy 45 z 59 goli strzelonych na ligowych boiskach - wyliczyli dziennikarze "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.