News: Stabaek IF - sylwetka rywala

Stabaek IF - sylwetka rywala

Marcin Hilgier

Źródło: Legia.Net

05.02.2016 11:44

(akt. 07.12.2018 17:21)

W piątek, 5. lutego Legia Warszawa rozegra ostatni mecz kontrolny przed startem rundy rewanżowej sezonu 2015/16. Dzień później legioniści wrócą do Warszawy. Rywalem warszawiaków będzie Stabaek IF. Rozgrywki w Norwegii przebiegają w systemie wiosna-jesień. W niedawno zakończonym sezonie Tippeligaen piątkowy rywal „Wojskowych” zajął 3. miejsce, i tym samym wywalczył sobie prawo występów w eliminacjach do Ligi Europy. Podopieczni Stanislawa Czeczesowa w niedzielę zremisowali z mocną Viktorią Pilzno 2:2. W tym samym czasie Stabaek przegrał 0:2 z Terekiem Grozny. Już teraz zapraszamy na relację tekstowa z konfrontacji z Norwegami. Po meczu nie zabraknie również materiału wideo i wypowiedzi piłkarzy i trenera.

Stabaek to wielosekcyjny klub sportowy założony w 1912 roku w Baerum, czyli na przedmieściach Oslo. Mimo że, klub liczy ponad sto lat, to historia sukcesów jego sekcji piłkarskiej jest znacznie krótsza. Drużyna z południa Norwegii awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej dopiero w 1995 roku. Od tego momentu wywalczyła mistrzostwo Norwegii (2008), krajowy puchar (1998) i superpuchar (2009).


Zajęcie trzeciego miejsca w norweskiej lidze było sporym sukcesem „Niebieskich” (przydomek pochodzi od koloru koszulek w jakich występują). Ojcem sukcesu był znany amerykański szkoleniowiec Bob Bradley, były selekcjoner kadry USA. Gdy obejmował Stabaek w 2014 roku, drużyna broniła się przed spadkiem. Jednak w ciągu dwóch sezonów, mimo niewielkiego budżetu (około 20 milionów złotych) udało mu się zbudować kolektyw, który stanął na podium. W listopadzie ubiegłego roku Bradley zdecydował się na przeprowadzkę do Francji, by pomóc tamtejszemu Le Havre w awansie do Ligue 1.  Przez chwilę ze Stabaek łączony był dobrze znany przy Łazienkowskiej Henning Berg, jednak ostatecznie posadę trenera „Niebieskich” objął były reprezentant Szkocji Billy McKinlay. Jak dotąd jeszcze bez sukcesów trenerskich.


Pierwsze co rzuca się w oczy w kadrze Norwegów, to młodość. Spora część zawodników nie ukończyła jeszcze 25 lat, a zaledwie jeden jest po trzydziestce. Należy zwrócić także uwagę na szybkich i bramkostrzelnych skrzydłowych Stabaek, czarnoskórych Ernesta Asante (Ghana) i Luca Kassiego (WKS). Do niedawna na środku ataku „Niebieskich” grał znany z występów w Lechu Poznań Muhamed Keita. Norwegowie byli nawet zainteresowani wykupieniem tego zawodnika z Poznania, ale okazał się dla nich za drogi i ostatecznie przeniósł się do innej norweskiej drużyny. Uwagę przykuwa również środkowy pomocnik rodem z Ameryki – Cole Grossman. Amerykanin dysponuje niezłym przeglądem pola i dobrym uderzeniem z dystansu.


Zespół z przedmieść Oslo będzie zapewne dość wymagającym rywalem legionistów, jednak bezdyskusyjnym faworytem tego pojedynku jest Legia. Również nie bez znaczenia pozostaje fakt, że oba zespoły są na innym poziomie przygotowań. Rozgrywki w Norwegii zaczynają się dopiero w marcu, czyli miesiąc później niż w Polsce i Stabaek aktualnie pracuje nad siłowym przygotowaniem do sezonu. Natomiast dla Legii jest to już ostatni mecz kontrolny przed inauguracją tegorocznych rozgrywek.

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.