Szeroka kadra Legii. Zamknięte okienko transferowe

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

06.10.2020 09:15

(akt. 06.10.2020 15:38)

Mówi się, że od przybytku głowa nie boli, ale trener Czesław Michniewicz może mieć z tym pewien kłopot. O północy zamknęło się letnie okienko transferowe. W kadrze pierwszego zespołu Legii Warszawa pozostało 31 zawodników. To naprawdę sporo biorąc pod uwagę fakt, że do końca roku Legia rozegra dwanaście meczów w tym traktowany jak sparing Superpuchar Polski.

Wielu zawodników mających ambicje by grać wcale nie wybiegnie na boisko lub uczyni to sporadycznie. Grupa niezadowolonych może być spora. Z Łazienkowską latem pożegnali się Mateusz Praszelik – odszedł za darmo, wygasł jego kontrakt z klubem, Radosław Majecki – jeszcze w końcówce poprzedniego sezonu, Arvydas Novikovas, Piotr Pyrdoł i sprzedany w ostatniej chwili, sporo poniżej oczekiwanych wcześniej pieniędzy, Michał Karbownik. Ale "Karbo" ma zostać w Legii na zasadzie wypożyczenia.

Propozycje zmiany klubu mieli m.in. Kacper Kostorz czy Mateusz Cholewiak, ale sztab szkoleniowy nie wyraził zgody na ich przenosiny. W poniedziałkowy wieczór pojawiła się informacja, że Domagoja Antolicia chce sprowadzić Al-Ain ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i że trwają negocjacje w sprawie umowy piłkarza. Tyle, że Chorwat nie o tym nie wie, jego współpracownicy również. Wiele wskazuje więc na to, że kadra drużyny już nie ulegnie zmianie, a jeśli nawet to korekty będą nieznaczne.

Tak szeroka kadra może dziwić z wielu powodów – po pierwsze nie jest potrzebna. Co innego, gdyby legioniści awansowali do fazy grupowej Ligi Europy i grali często w odstępie kilku dni. Tak się jednak nie stało i nikt nawet nie próbował tej kadry zredukować. Po drugie – tak szeroka kadra pierwszego zespołu jest droga w utrzymaniu, a przecież klub stracił szanse na poważne pieniądze, a wpływy z dnia meczowego czy sprzedaży klubowych pamiątek są mocno ograniczone. A poza kadrą znajdują się jeszcze tacy gracze jak Łukasz Łakomy, który po wygaśnięciu umowy przejdzie do Zagłębia Lubin. Zawodnik przyznał się do swoich planów, choć mógł z tym zwlekać do grudnia. Efekt jest taki, że trenuje razem z drużyną, ale grać nie może – nie dostał na to zgody. We wtorek 6 października rozwiązano umowę z Dominikiem Nagyem, który miał dobry kontrakt i wrócił nie tak dawno do treningów z zespołem rezerw.

Kto może stracić na tak szerokiej kadrze? Choćby Cezary Miszta – bramkarz został w klubie by podpatrywać Artura Boruca, ale wydaje się, że o wiele więcej by zyskał grając regularnie choćby w Radomiaku i zdobywając cenne doświadczenie. Zastopowany został również rozwój Wojciecha Muzyka, który nie ma większych szans na grę. Na wiele w kontekście występów liczyć nie mogą też wspomniani Cholewiak, Kostorz czy Mateusz Hołownia. Inni też nie będą mieli lekko, bo konkurencja jest duża. Maciej Rosołek będzie rywalizował z Tomasem Pekhartem, Rafaelem Lopesem czy Jose Kante. Ścisk jest w środku pola gdzie liczba miejsc jest ograniczona, a chętnych nie brakuje. Są Antolić, Andre Martins, Karbownik, Walerian Gwilia, Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka a przy założeniu że gramy z ofensywnym pomocnikiem jeszcze Joel Valencia i Luquinhas.

Latem do Legii trafili Boruc, Filip Mladenović, Josip Juranović, Lopes, Kapustka i Valencia. Nie zawiódł tylko bramkarz. Pozostali mieli pomóc w awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Wszyscy wystąpili od pierwszej minuty w starciu z Karabachem Agdam i wszyscy zawiedli. Cel nie został osiągnięty, a szeroka kadra pozostała. By znaleźć się w doborowym towarzystwie w europejskich pucharach został zmieniony też trener. To również wygenerowało koszty. Nowy szkoleniowiec Czesław Michniewicz ma wiele klocków i musi je właściwie poukładać. Wbrew pozorom zadanie wcale nie będzie łatwe.

Polecamy

Komentarze (309)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.