News: Komentarz: Koniec sprawdzianu wytrzymałości duszy na ból

Szumielewicz i Laskowski o marketingu, skautingu i pracy u podstaw

Klaudia Feruś, Emil Kopański

Źródło: Legia.Net

22.12.2013 10:52

(akt. 22.12.2018 11:17)

Na początku grudnia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie odbyła się IX edycja Dni Biznesu w Sporcie – cykliczna konferencja, którą organizuje Studenckie Koło Naukowe Zarządzania w Sporcie. Wzięli w niej udział przedstawiciele Legii Warszawa. Drugiego dnia konferencji jeden z wykładów poprowadzili Jakub Szumielewicz (członek zarządu i dyrektor wykonawczy KP Legia Warszawa) oraz Jakub Laskowski, pełnomocnik zarządu do spraw prawnych i biznesowych.

Goście przez godzinę opowiadali o swojej pracy w Legii Warszawa, celach i wyzwaniach, z jakimi musi się zmierzyć klub sportowy a także odpowiadali na pytania studentów.


Jakub Szumielewicz rozpoczął od opowieści na temat najciekawszych akcji marketingowych prowadzonych przez klub. - Muszę przyznać, że przez bardzo długi czas Legia w ogóle nie była aktywna w dziedzinie marketingu, a wbrew temu, co mogłoby się wydawać, jest to normalne przedsiębiorstwo. W rozumieniu przeciętnego obywatela Legia żyje z piłki nożnej, ale nie jest to do końca prawda. Klub to gigantyczny obiekt, który posiada możliwości konferencyjne w najróżniejszych konfiguracjach – powiedział Szumielewicz. - Jeszcze do niedawna Legia nie istniała w świadomości biznesowej i nic się tak naprawdę na tym polu nie działo. Stadion „leżał odłogiem”, a klub żył tylko ze sprzedaży biletów. Nasze działania marketingowe mają przede wszystkim na celu pokazanie Legii, jako miejsca interesującego dla biznesu. Drugim ważnym elementem jest merchandising, który obecnie stanowi około 12-13% przychodów klubu. To właśnie on, a także organizacja konferencji, przynoszą do klubu pieniądze. Jeżeli miałbym szczególnie wyróżnić jakąś akcję marketingową, wskazałbym pomysł z kartą kredytową kibica. Jesteśmy świadomi, że mamy do czynienia z ludźmi, których łączy z naszym klubem relacja o charakterze absolutnie emocjonalnym. Mamy informacje, że kilka tysięcy ludzi zrezygnowało z dotychczasowych kont bankowych, aby założyć rachunek w banku, który stał się naszym partnerem. Podobnych akcji jest jednak bardzo dużo – przekonywał.


Członek zarządu klubu zwrócił także uwagę, że nie tylko działania marketingowe były do niedawna zaniedbywane przez klub.  – Zmian wymagały wszystkie obszary działalności klubu, począwszy od wprowadzania karty kibica, przez wygląd korytarzy, punkty obsługi kibica, na sklepie kończąc. Jest to jednak początek drogi, wiele jeszcze pozostało do zrobienia – zapowiedział.


Okazję do wypowiedzi na temat zatrudniania w klubie prawników in-house, a także praktyki budowania w klubach ekstraklasy działów i pionów prawnych miał natomiast Jakub Laskowski. - W Polsce kwestia przestrzegania i rozumienia prawa oraz dostosowywania się do niego jest na poziomie rozwijającym się. W związku z tym wierzę, że w ciągu kilku najbliższych lat sytuacja się poprawi. Jako Legia jesteśmy dość unikalni na polskim rynku. Dzięki współpracy z prawnikami In-house tworzymy wspólny know-how i udaje nam się zachować go między sobą, nie musimy dystrybuować naszej wiedzy na zewnątrz. Myślę, że tak podjęte kroki są spójne z interesem klubu – powiedział.


Słuchacze mogli się zapoznać z koncepcją rozwoju skautingu w polskim futbolu. Laskowski opierał się na porównaniu z FC Porto, dla którego pracuje 250 skautów, podczas gdy w Legii jest ich ok. 10-12. – W polskich klubach nawet weryfikacja materiałów wideo funkcjonuje od zaledwie kilku lat. Dlatego musimy dać czas na rozwój skautingu, a dopiero potem rozliczać za ich funkcjonowanie. W FC Porto bodaj 50% zawodników I zespołu to wychowankowie. Legia także chce budować i rozbudowywać swoją Akademię. Wierzymy, że połączenie skautingu z pracą od podstaw z młodymi talentami przyniesie zamierzone efekty. Jeżeli chodzi o Akademię, na początku skupiamy się na stworzeniu bazy w Warszawie lub w bezpośredniej okolicy. Jako ciekawostkę, pokazującą stopień rozwoju polskiej piłki, mogę powiedzieć, że na boisku bocznym przy Łazienkowskiej powstaje balon. Będzie to jedyne pełnowymiarowe boisko w Polsce, na którym zespoły będą mogły trenować przez cały rok niezależnie od pogody. W krajach ościennych, np. na Litwie takich obiektów jest aż 5 (4 balony i jedna hala – przekonywał Jakub Laskowski.

Jak powiedzieli prelegenci, Legia przeprowadza udane akcje marketingowe, stara się rozwijać swój skauting. Co jest zatem najsłabszą stroną?  – Chcemy poprawić frekwencję na stadionie. Uważamy, że Legia to nie tylko biznes, ale także odpowiedzialność społeczna. Mamy szereg inicjatyw, które wykonujemy, aby krzepić kulturę legijną i pokazywać nasz klub od jak najlepszej strony. Chcemy wnieść trochę ciepła i radości w życie np. dzieci. Odwiedzamy domy dziecka; dzieci w szpitalach, hospicjach, a także zapraszamy najmłodszych na trybuny. Obecnie na każdym meczu jest około 2-3 tysięcy dzieci. Warto zauważyć, że wszystko jest dokładnie zorganizowane. Na każdy mecz przyjeżdżają uczniowie z całej Polski. Może za kilka lat te dzieci będą przychodzić na stadion, jako dorośli ludzie – wyraził nadzieję Szumielewicz.


Klub organizuje także akcje specjalne, które mają przynieść jednorazowy efekt. –  Ostatnio zrobiliśmy test z biletami na mecz z Pogonią. Chcieliśmy sprawdzić, co stanie się, jeżeli obniżymy ceny wejściówek. Stadion rzeczywiście zapełnił się, ale wpływ do kasy okazał się mniejszy, niż gdybyśmy sprzedali mniej biletów po normalnej cenie – powiedział dyrektor wykonawczy KP Legia Warszawa. – Mamy sporo pomysłów na zachęcenie „karneciarzy” do przychodzenia na mecze Legii. Myślimy o projekcie, który miałby na celu wyróżnienie ich w sposób szczególny. Chcemy w ten sposób nagrodzić naszych najbardziej lojalnych fanów.  Nie wszystko jednak da się zaplanować. Przez decyzje o zamknięciu stadionu nawet najlepszy plan marketingowy nie ma prawa się udać – dodał.


Szumielewicz odniósł się także do problemu zamykania stadionu Legii przez wojewodę. – Nawet przy zamkniętym na mecz stadionie mieliśmy status imprezy podwyższonego ryzyka. Nie jest to nam na rękę. Mamy zobowiązania w stosunku do sponsorów, a także do kibiców, którzy kupili karnety. Nasi sponsorzy, partnerzy biznesowi mogą poczuć się przez to niepewnie. Wokół Legii wciąż krąży mit zagrożenia, niebezpieczeństwa związanego z kibicami na trybunie północnej. Znam tych ludzi i widzę, kto przychodzi na tę trybunę. Możemy tam spotkać pełny przekrój społeczeństwa, zupełnie jak na ulicy. Nasz stadion ma najwyższe noty, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, jednak media budują atmosferę stanu zagrożenia i poczucia niebezpieczeństwa, które może grozić rodzinie czy też dzieciom przychodzącym na stadion. To powoduje, że rodzice wolą zabrać dziecko do kina niż na mecz. Naszym kluczowym zadaniem jest pokazanie Legii, jako miejsca bezpiecznego, np. poprzez działania outdoorowe i kampanię, z którą ruszamy na początku przyszłego roku – powiedział.

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.