Taktyczny trening w strugach deszczu
19.06.2019 22:02
Normalnie z kolegami zajęcia rozpoczął Mateusz Żyro, który we wtorek opuścił boisko wcześniej niż koledzy. – Miałem kłopoty żołądkowe, musiałem dostać kroplówkę. Rano byłem osłabiony, ale teraz czuję się już dobrze – opowiedział „Żyrko” wychodząc na zajęcia.
Piłkarze trening na boisku rozpoczęli od ćwiczeń na wcześniej przygotowanych bazach – była wymiana podań, skoki nad płotkami, balans ciała między pachołkami. Każdy z graczy musiał wielokrotnie przejść przez wyznaczoną ścieżkę.
Kolejnym etapem treningu były gry taktyczne. Najpierw na jedną dużą bramkę i cztery małe, a później na dwie bramki. Zadaniem drużyny zielonych było przeprowadzenie skutecznego ataku pozycyjnego, a druga drużyna miała piłkę przechwycić i jak najszybciej przemieścić się w pole karne i zakończyć akcje strzałem, a najlepiej golem. Zawodnicy byli podzieleni na dwie drużyny. Jeden zespół grał na dwóch napastników i ciekawie wyglądała współpraca Carlitosa z Niezgodą i Sanogo. Sztab szkoleniowy często podpowiadał piłkarzom, kładł nacisk na właściwy pressing.
Zieloni – Cierzniak (Muzyk) – Cielemęcki (Karbownik), Żyro, Kopczyński, Nawotka – Kostorz, Praszelik Martins), Kwietniewski, Rosołek (Cielemęcki) – Carlitos, Sanogo (Niezgoda)
Bordowi – Stolarski, Remy, Astiz, Rocha – Agra, Antolić, Martins (Praszelik), Cafu, Karbownik (Rosołek) – Niezgoda (Sanogo)
Legioniści pracowali w strugach deszczu, nikt się nie oszczędzał, momentami gra była na pograniczu faulu. Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na środę odpowiednio na godzinę 10. i 17.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.