Tomas Pekhart 11 września

Tomas Pekhart: Cel w meczu z Lechią jest jeden - trzy punkty

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: sport.tvp.pl, TVP Sport

05.12.2020 17:25

(akt. 05.12.2020 17:25)

- Jeśli masz w składzie gracza o mojej charakterystyce, to nie jest ważne, jak to zrobisz, ale kluczowe pozostaje, by zagrać piłkę w moim kierunku. To daje szansę, by stworzyć groźną sytuację i oddać strzał. Staram się jak najlepiej adaptować do sytuacji i zamieniać je na jak największą liczbę goli - mówi w rozmowie ze sport.tvp.pl napastnik Legii, Tomas Pekhart.

Czesław Michniewicz odcisnął już swoje piętno na drużynie?

- Nie chciałbym porównywać obu trenerów, bo prezentują kompletnie różny styl. Czesław Michniewicz jest szkoleniowcem, który wiele czasu poświęca na analizę. Regularnie mamy spotkania, na których z pomocą materiałów wideo omawiamy przeróżne detale. Wszystko rozwija się z czasem, nie można było od razu oczekiwać diametralnych zmian. To naturalne, choć każdy był rozczarowany, że nie awansowaliśmy do fazy grupowej Ligi Europy. Każdego dnia pracujemy na treningach nad schematami i rozegraniem akcji.

Po bramce zdobytej w meczu z Piastem Gliwice, wielu zastanawiało się nad znaczeniem twojego gestu. Rozważano liczbę, jakiś ukryty symbol. Co to faktycznie oznaczało?

- To dedykacja dla mojej córki. Ma na imię Noelia, a ja po prostu pokazałem pierwszą literę jej imienia. Nie pierwszy raz użyłem tego gestu, choć wcześniej nikt go chyba nie uchwycił. Wiem, że rozważano, że to siódemka, nawet pytano mnie o to po meczu, ale znaczenie nie było tak skomplikowane.

Ostatni mecz z Piastem był specyficzny. Legia dominowała przez 90 minut, statystyki pokazywały jej przewagę, ale skończyło się remisem 2:2.

- Byliśmy rozczarowani wynikiem. Przed meczem słyszałem o niekorzystnej serii w spotkaniach Legii z Piastem. Szkoda, że nie udało nam się jej przełamać. Rozgrywaliśmy dobre zawody, ale po strzelonych golach, coś zaczynało stopować naszą grę. Powinniśmy dążyć do kolejnych bramek, zabić mecz i zmierzać po zwycięstwo. W zamian daliśmy wyrównać gościom. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich szans. Sam mogłem zdobyć bramkę po jednym z dośrodkowań, ale fantastycznie między słupkami zachował się golkiper. Skończyło się tak, że mieliśmy poczucie straty dwóch punktów. Piast mógł się cieszyć z remisu, ale pracujemy nad tym, by nie popełniać podobnych błędów. Tak jest choćby w aspekcie stałych fragmentów gry.

W sobotę Legia zagra z Lechią Gdańsk. Strzeliliście w lidze tyle samo goli, choć cechą gości jest wiele trafień po stałych fragmentach gry. 

- To dobry zespół, zwłaszcza na własnym stadionie. Nie grałem w ostatnim meczu naszych drużyn, bo dostałem wcześniej wolne i mogłem skupić się na leczeniu. Jestem przekonany, że w sobotę nie będzie łatwo, ale nasz cel jest jasny – zdobyć trzy punkty. Nie zamierzamy rozmyślać nad spotkaniem z Piastem, bo to nie pomoże w myśleniu o kolejnych wyzwaniach. Legia chce walczyć o mistrzostwo Polski, a tylko wygrane mogą nas do tego przybliżyć.

Zapis całej rozmowy z Tomasem Pekhartem można przeczytać na sport.tvp.pl

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.