Tomas Pekhart

Tomas Pekhart: Zwolnienie Vukovicia było dla nas szokiem

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: CTK

30.10.2020 08:55

(akt. 30.10.2020 12:24)

Napastnik Legii Warszawa Tomas Pekhart po siedmiu meczach ma na koncie siedem bramek i prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców ekstraklasy. 31-letni piłkarz po raz pierwszy w swojej karierze mógłby zdobyć tytuł króla strzelców, ale zdaje sobie sprawę, że na takie myśli jest jeszcze za wcześnie. Przede wszystkim chce obronić tytuł mistrza Polski z Legią. - Z mojego punktu widzenia, siedem bramek w siedmiu spotkaniach to dobra regularność. Ale to początek ligi, patrzę tylko w przyszłość, ale taką bliższą - na następne mecze. Chciałbym powtórzyć zdobycie tytułu mistrzowskiego z Legią, sukces zespołu jest najważniejszy - powiedział w rozmowie z czeską agencją prasową Pekhart.

- Od mojego przyjazdu do Legii w lutym nie wykonywaliśmy jeszcze ani jednego rzutu karnego, co jest dość smutne. W ostatnim meczu w Szczecinie z Pogonią po moim strzale, obrońca zatrzymał piłkę ręką, która znajdowała się około pół metra od ciała. Sędzia powiedział mi, że nawet nie pójdzie zobaczyć VAR. Szkoda, bo miałbym szansę powiększyć swój dorobek bramkowy. Gdyby była taka szansa, to podszedł bym do jedenastki. Koledzy mi mówili, że nie tak dawno król strzelców polskiej ligi miał jedenaście bramek z rzutów karnych. Może i nam zaczną w końcu dyktować rzuty karne, to dorobek bramkowy będzie mógł być powiększony - dodaje Pekhart.

Czeski napastnik odniósł się też do porażki w eliminacjach europejskich pucharów i do zmiany trenera. - Dla nas, dla zawodników, decyzja o zmianie trenera była szokiem. Przecież nie tak dawno razem z Aleksandarem Vukovicie zdobyliśmy tytuł mistrza Polski, a szkoleniowiec podpisał nowy kontrakt z klubem. Nigdy nie spotkałem się z taką reakcją na zwolnienie trenera. Pierwszy raz widziałem zawodników, którzy nie grają, a kochają trenera. Wszyscy stanęliby po jego stronie, gdyby ktoś z kierownictwa spytał nas o zdanie. Ale trenera już nie ma, jest już za późno. Teraz mamy nowego trenera, cieszę się, ze obdarzył mnie zaufaniem. W kilku poprzednich klubach często wypadałem ze składu po zmianie trenera. I to pomimo faktu, że strzelałem gole. Teraz jest inaczej. Ludzie w klubie mi ufają od samego początku. A to zawsze komfort, jeśli czujesz zaufanie ze strony trenerów i klubu - skomentował.

Zza naszej południowej granicy pojawiały się informację, że snajper mógłby zostać powołany do reprezentacji po siedmiu latach przerwy. Selekcjoner Jaroslav Silhavy ostatecznie nie zdecydował się jednak na powołanie zawodnika z polskiej ligi. - Dzwoni do mnie wielu dziennikarzy i pyta o kadrę. Naprawdę nie wiem, co odpowiedzieć. Byłem już wcześniej umówiony przed ostatnim spotkaniem, miałem jechać na zgrupowanie, ale ostatecznie nie otrzymałem powołania. Zobaczymy, co się stanie teraz, kiedy kilka razy trafiłem do siatki - powiedział Pekhart.

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.