Tomasz Brzyski: W grze obronnej widać rękę Berga
29.04.2014 09:55
W klubie chuchają i dmuchają na pana, bo ostatnio miał pan problemy z przywodzicielami. Zdarzało się, że musiał pan opuszczać treningi.
- Sytuacja kadrowa wśród obrońców nie jest łatwa. Trudno byłoby znaleźć dla mnie zastępcę, bo w drużynie nie ma nominalnego lewego obrońcy, choć myślę, że Bartek Bereszyński mógłby sobie poradzić na tej pozycji. Problem z przywodzicielami pojawił się na początku roku. To takie zwyrodnienie, które nie przychodzi z dnia na dzień, tylko proces trwający latami. Operacje z tego powodu mieli Jakub Kosecki czy Michał Żyro. Zdarza się, że odczuwam ból, ale na razie daję radę grać. Po sezonie zastanowimy się ze sztabem, czy też przejdę operację, choć zastanawiałem się, czy nie poddać się już teraz. Jednak są też takie metody, które mogą pozwolić uniknąć operacji i robimy wszystko, żeby tak się stało.
Chyba niełatwo współpracuje się panu na boisku z Henrikiem Ojamą.
- Wiadomo, że nasza współpraca mogłaby wyglądać lepiej, ale liczę, że niebawem zaczniemy asystować i strzelać gole. Tego się od nas wymaga. Ojamaa jest szeroko ustawiony i nie schodzi do środka, to mam mniej okazji do rajdów. Jeśli jednak mam możliwość akcji, staram się ją wykorzystać.
Ile w Legii jest ręki Berga?
- Nie chcę określać tego procentowo, ale widać jego rękę zwłaszcza w defensywie, bo nie tracimy wielu goli. Nawet Duszan Kuciak powiedział ostatnio, że nie ma za dużo pracy. Berg dużo uwagi poświęca taktyce. Odbywamy wiele indywidualnych rozmów, podczas których analizujemy nasze występy. Pracujemy też w grupach, bo każdy z trenerów ma przydzielonych po siedmiu zawodników. To bardzo pomocne, bo można dostrzec dobre i złe strony w swojej grze.
Zapis całej rozmowy z Tomaszem Brzyskim można przeczytać na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.