Tomasz Hajto

Tomasz Hajto: Do Warszawy jedziemy po punkty

Marcin Szymczyk

Źródło: eurosport.onet.pl

10.11.2012 09:49

(akt. 04.01.2019 13:54)

- Legia to jeden z trzech klubów najbardziej prestiżowych u nas w Ekstraklasie. Mecze z Legią, Wisłą czy z Lechem są takie, że każda drużyna chce z nimi wygrać. Największe kroki w kierunku piłki europejskiej robi Legia. Umie pomieszać młodość z doświadczeniem. Trzeba powiedzieć, że mają fantastyczny stadion i kibiców. To wszystko pokazuje, że Legia chce być klubem na miarę europejskiej piłki. Przypominam sobie jeden mecz z Podbeskidziem, kiedy Legia przegrywała 0:1. Nie wydaje mi się, żeby na innym stadionie w Polsce publiczność tak dopingowała swój zespół w 80. minucie. Wydawało się, że ta porażka wisi na włosku. Podbeskidzie miało stuprocentową okazję do strzelenia gola. A Legia to wyciągnęła i wygrała 3:1 - mówi przed meczem z Legią, trener Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto.

- W Warszawie kibic pokazuje, że jest wyrozumiały i rozumie, że ciężko się gra w ataku pozycyjnym przeciwko jedenastce cofniętych piłkarzy. Kto wie, jakby się mecz z Podbeskidziem potoczył, gdyby tego dopingu nie było?


- Do meczu podchodzę na chłodno. Emocje mi nie pomogą, bo ja dziś nie wyjdę i nie zagram. Adrenalina rośnie w szatni przed meczem. W Poznaniu pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć z tuzami naszej ekstraklasy. Utrapieniem są remisy. Można powiedzieć, że lepiej byłoby mieć dwie porażki więcej i dwa zwycięstwa więcej. Remisy psują nam bilans, ale wydaje mi się, że gramy stabilnie. Faworytem jest Legia, ale my do Warszawy jedziemy po punkty. Punkt na Legii nie będzie żadną sensacją. Sensacją to było zwycięstwo Celticu z Barceloną. Między Legią i Jagiellonią nie ma aż tak wielkiej różnicy, jaka była między Celtikiem a Barceloną. Już raz pokazaliśmy, że na Legii umiemy grać i wierzę, że przede wszystkim zagramy mądrze.


- Na pewno o obliczu ofensywnym Legii decyduje przede wszystkim Ljuboja i Radović.  Ten pierwszy ma bardzo duże umiejętności gry jeden na jednego. Umie się poruszać, dysponuje niezłym uderzeniem. Ale przede wszystkim doświadczeniem i cwaniactwem wiele nadrabia. Wie, kiedy być sfaulowanym, kiedy powinien dryblować, kiedy powinien utrzymać się przy piłce. Są to lata pracy za granicą. Ktoś go tego wszystkiego nauczył. W tym sezonie może powalczyć o koronę króla strzelców. Druga rzecz jest taka, że dzisiaj taki klub jak Legia musi mieć na boisku zawodnika, dla którego przyjdą kibice. Fryzura, styl bycia na boisku, charyzma. Kibice potrafią się zidentyfikować z charyzmatyczną osobą. Chcą go oglądać. A Ljuboja sobie radzi z tą presją i w Warszawie czuje się dobrze. 

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.