Tomasz Sokołowski II o rezerwach, zimowym okresie przygotowawczym i Lionnelu Negou
14.03.2021 05:00
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z okresu przygotowawczego. Nie uniknęliśmy paru perturbacji, ale to dlatego, że przytrafiły nam się kontuzje. To jedyny minus. Wiadomo, to się zdarza, lecz mieliśmy troszeczkę więcej urazów aniżeli w poprzedniej rundzie. Mam nadzieję, że było to pokłosiem tego, że dużo czasu spędzaliśmy na sztucznej nawierzchni. Jeśli chodzi o treningi - to, co sobie zaplanowaliśmy, udało się zrealizować. Zależało nam na tym, żeby rywalizować w sparingach z wymagającymi przeciwnikami. Chcieliśmy stworzyć trudne środowisko i uwypuklić wady, nad którymi musimy pracować. To się w stu procentach udało. Potrafiliśmy narzucić swój styl gry, budować ataki i stwarzać sytuacje. Pojawiły się też mankamenty – wiemy nad czym trzeba pracować w dalszym ciągu.
Jakie to mankamenty?
- Gra pod presją, szybkość podejmowania decyzji i straty własne – to właśnie te elementy gry wymuszają dobre zespoły. Sparingi z GKS-em Jastrzębie, Radomiakiem, Pogonią Grodzisk Mazowiecki oraz pierwszym zespołem Legii, dają odpowiedź, gdzie jesteśmy i jak się prezentujemy w kolejnych grach. W tych meczach tempo było wysokie, potrafiliśmy się zaadaptować. Na koniec przygotowań zaplanowaliśmy mecz towarzyski z Ursusem Warszawa, sąsiadem z tabeli. Wówczas grało się o wiele łatwiej. Było to widać gołym okiem, że chłopcy czuli się swobodnie, potrafili odpowiednio wykorzystać czas i przestrzeń na boisku, co przekładało się na sytuacje. O to nam chodziło.
W jakich aspektach zrobiliście największy postęp w ostatnich tygodniach?
- Utrzymanie piłki jako aspekt techniczny oraz struktura ustawienia zespołu jako aspekt taktyczny. Te dwa elementy są bardzo ważne dla nas jako sztabu i zespołu – po analizach zespołowych oraz indywidualnych wyglądało to obiecująco. Mam nadzieję, że przyniesie to korzyści w lidze. Pracujemy też nad dwoma elementami, które nie funkcjonują jeszcze w pełnym wymiarze. Ruch za linię obrony i gra bez piłki, timing wyjścia na pozycje – widoczne są symptomy. Zobaczymy, jak uda nam się to przełożyć na mecz ligowy z KS-em Kutno. Dobrze wiemy, że drugi zespół to nieustanny plac budowy. To, nad czym pracowaliśmy z Szymkiem Włodarczykiem, Kacprem Skibickim, Kubą Kisielem to już przeszłość… Teraz pora na Kamińskiego, Skwierczyńskiego, Niedźwiedzkiego, Barnowskiego. Tak wygląda praca w rezerwach klubów, które grają w ekstraklasie - przepływ zawodników jest płynny. Naszym najważniejszym zadaniem jest rozwój i przygotowanie zawodników do gry w pierwszej drużynie.
Był pan na obozie pierwszego zespołu Legii w Dubaju. Po powrocie ze zgrupowania, wdrożył pan trochę nowych rzeczy w treningi rezerw?
- Obserwowałem, na co trener Michniewicz kładzie nacisk. Dużo rozmawialiśmy na ten temat, żebyśmy myśleli w podobny sposób. Pracujemy nad ruchem bez piłki, na wolną przestrzeń. Na to najbardziej uczulamy zawodników. Po wznowieniu sezonu – taktyka pierwszego zespołu uległa pewnej zmianie. Trener Michniewicz zmienił ustawienie zespołu, a co za tym idzie - są inne zadania dla poszczególnych piłkarzy. My zostaliśmy przy tym, co graliśmy do tej pory. Dopracujemy pewne schematy, aby piłkarze schodzący z „jedynki” mogli, również w rezerwach, doskonalić te elementy. I odwrotnie – aby zawodnicy rezerw rozumieli zachowania na boisku w podobny sposób, jak piłkarze pierwszego zespołu.
Poprzednie półrocze było dla was…
- …czasem na zbudowanie pewnych zachowań i automatyzmów w grze drużyny. Pod koniec rundy jesiennej było widoczne to, co chcemy grać. To proces który trwa, zawodnicy potrzebują czasu, aby się do tego zaadaptować a przede wszystkim zrozumieć. Część piłkarzy poszła wyżej, doszli nowi zawodnicy z U-18. Tak jak powiedziałem, widzieliśmy wymierne efekty w postaci solidnej gry, ale niektóre elementy musimy wprowadzać i budować od początku. Pewne automatyzmy funkcjonowały. Pierwszy zespół zagra w sobotę – zobaczymy czy część zawodników, która nie wystąpi z Wartą Poznań, będzie mogła nas wspomóc. Być może będą to zawodnicy, którzy grali w naszym zespole (w kadrze na niedzielny mecz znalazło się sześciu graczy z "jedynki": Kacper Tobiasz, Mateusz Cholewiak, Jakub Kisiel, Nazarij Rusyn, Szymon Włodarczyk i Kacper Skibicki - red.).
Największy wygrany zimowego okresu przygotowawczego?
- Powtarzamy zawodnikom że w pierwszej kolejności pracują dla siebie. Jesteśmy zadowoleni z pracy, jaką wykonaliśmy jako zespół. Nie lubię wyróżniać poszczególnych zawodników na forum… Odpowiem nieco inaczej: Damian Warchoł i Patryk Pierzak dają w tym momencie coś, co jest potrzebne zespołowi, aby funkcjonował tak, jak byśmy chcieli. Patryk trafił do nas z U-18 i praktycznie od początku przygotowań i nieźle radził sobie we wszystkich sparingach.
Oprócz Pierzaka, do rezerw trafiło dwóch innych zawodników z Centralnej Ligi Juniorów: Wiktor Kamiński i Kacper Skwierczyński. Mają szanse na regularne występy w III lidze?
- Wiktor i Kacper dobrze się zaaklimatyzowali w drużynie, ale doznali urazów w trakcie przygotowań. Wracają do gry, pracują na pełnych obrotach. Wiktor fajnie się wkomponował do zespołu, w dwóch trudniejszych sparingach zdobył dwie bramki. Nieźle prezentuje się w treningu i meczu. Chcemy, żeby wspomniana dwójka była z nami i w niedalekiej przyszłości stanowiła o sile zespołu – wszystko w nogach i głowach zawodników. Wiktor i Kacper dodatkowo mogą wspomagać zespół z Centralnej Ligi Juniorów U-18, co zapewnia możliwość prawidłowego rozwoju.
Podpytałbym jeszcze o dwóch zawodników. Dawid Niedźwiedzki dołączył do Legii II na początku zimowego okresu przygotowawczego. Lionnel Negou jest z wami od lata, ale w rundzie jesiennej rozegrał tylko jeden mecz o stawkę.
- W naszym zespole może grać jeden piłkarz spoza Unii Europejskiej. W składzie znajduje się dwóch takich zawodników: Jehor Macenko i właśnie Lionnel Negou. Musimy sobie jakoś poradzić, przemyśleć, jak to właściwie rozegrać. Lionnel to typowy skrzydłowy, jest szybki, potrafi wygrać pojedynek w ataku. Liczymy na niego, dobrze się prezentował, zwłaszcza w sparingu z GKS-em Jastrzębie, grał równo. Będzie ciekawa rywalizacja o to miejsce w zespole.
Jeśli chodzi o Dawida Niedźwiedzkiego - nie chciałbym go zbyt szybko oceniać. Dawid jest nowym zawodnikiem, dajmy mu czas, aby spokojnie pokazywał walory. Dobrze wkomponował się do zespołu, umiejętnie przyswaja wiedzę, ale potrzebuje jeszcze troszeczkę czasu, aby złapać elementy taktyczne. Wchodzi bowiem w nowe środowisko. Cieszy fakt, że już potrafił pokazać się z dobrej strony, zdobył trzy bramki dla U-18. Ma potencjał, gra na niezłym poziomie, jest w dobrej dyspozycji. Konkurencja jest spora, mamy pięciu skrzydłowych. Musi się wykazać sporą dozą cierpliwości i sumienne trenować.
Stawiacie sobie cele na drugą część sezonu?
- Mamy dwa cele. Długoterminowy - harmonijny rozwój poszczególnych zawodników. Krótkoterminowy - koncentracja na każdym kolejnym spotkaniu. Gra o zwycięstwo.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.