Trener Szul skałek król

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

Następnie zawodnicy musieli biegać wokół boiska i skakać przez płotki. W tym samym czasie ostremu treningowi pod okiem Krzysztofa Dowhania byli poddawani bramkarze. Każdy z nich był przypinany gumami i musiał bronić kolejno kilka uderzeń. – Brawo Jano, świetna praca nóg. Widziałeś, Czarek jak Jano pracował nogami, spróbuj teraz to powtórzyć – mówił do Cezarego Osucha nasz spec od bramkarzy.

Piłkarze rozstawili się zaś po boisku i doskonalili podania – krótkie, długie, z pierwszej piłki, po przyjęciu, po ziemi i wysokie. Następnie zawodnicy zostali podzieleni na dwa zespoły, które rozegrały między sobą mecz. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Bramki zdobyli Marcin Smoliński po pięknym uderzeniu w samo okienko bramki z 25 metrów, Dong Fangzhuo po akcji sam na sam z bramkarzem, Jakub Wawrzyniak po dynamicznym rajdzie i minięciu bramkarza oraz Maciej Rybus po szybkiej akcji lewą stroną boiska. Mecz był ubarwiany komentarzami szkoleniowca Jana Urbana, który miał sporo pretensji do swoich podopiecznych.

Umiejętnością wchodzenia po skałkach popisał się Ryszard Szul, który wspiął się na skałę po pozostawione tam krzesło. Gdy udało się wejść podniósł ręce w geście triumfu.