Trenowali bez Cholewiaka i Karbownika, ucierpiał Martins

Po rozgrzewce i grze w dziada piłkarze zostali podzieleni na dwa zespoły. Obie druzyny były złożone z ośmiu graczy w polu plus bramkarz.

Zespół I - Boruc, Mladenović, Wieteska, Kapustka, Luquinhas, Gwilia, Skibicki, Valencia, Pekhart

Zespół II - Cierzniak, Jędrzejczyk, Hołownia, Lewczuk, Martins, Slisz, Wszołek, Niski, Lopes

Świetnie radził sobie tym razem Luquinhas, który trzykrotnie pokonał bramkarza podcinką w stylu, w jakim kiedyś robił to na boiskach ligowych Tomasz Frankowski. Z dużą swobodą rozgrywał futbolówkę Bartosz Kapustka. Trenerzy zwracali uwagę by na zmniejszonym polu gry zawodnicy drużyny bez piłki cały czas zakładali pressing. Gierkę wygrał zespół numer I - 6:3.

Niestety nie obyło się bez strat. Pod koniec meczu ucierpiał Andre Martins i z okładem z lodu na kolanie opuścił boisko. W czasie gierki wymieniali się między słupkami bramkarze - z dwójką oddzielnie pracowali bowiem trenerzy Krzysztof Dowhań i Jan Mucha. Przez całe zajęcia indywidualnie pracował Marko Vesović, który wykonuje coraz więcej ćwiczeń z piłką i na coraz większych obciążeniach.

Na środę zostały zaplanowane dwa treningi.