Ihor Charatin

Trenowali bez Mladenovicia i Johanssona

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

17.09.2021 17:05

(akt. 17.09.2021 17:12)

Piłkarze Legii Warszawa po meczu ze Spartakiem w Moskwie wrócili do treningów. Niestety po kadrze widać skutki meczu w Rosji. Filip Mladenović odczuwa jeszcze faul w polu karnym (jedenastka nie została podyktowana – przyp. red.). Ma spuchnięty i rozorany piszczel. Serb w piątek nie pracował z kolegami na boisku, ale na spotkanie z Górnikiem Łęczna ma być gotowy.

Brakowało też Mattiasa Johanssona – narzeka na kłopoty z udem. Ale również jest szansa, że będzie mógł zagrać w niedzielę. Nie było jeszcze Andre Martinsa i tutaj sprawa jest poważniejsza. Portugalczyk ma problem ze stawem skokowym, uraz musi być wyleczony. Optymistyczne założenia są takie, że będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego na starcie z Rakowem Częstochowa, ale może być tak, że na zawodnika trzeba będzie poczekać dłużej. Z zespołem nie ćwiczył również Artur Boruc, ale już w sobotę ma normalnie pracować. 

Z kolei młodzi gracze jak Bartłomiej Ciepiela, Jakub Kisiel, Kacper Kostorz i Szymon Włodarczyk są szykowani na mecz III-ligowych rezerw w Szczuczynie. Do tej czwórki dołączy jeszcze bramkarz – Kacper Tobiasz lub Cezary Miszta

Zajęcia rozpoczęły się od odśpiewania „100 lat” dla obchodzącego 31. urodziny Josue. Piłkarz podziękował, poklaskał i ukłonił się w pas. Otrzymał od trenera Czesława Michniewicza życzenia oraz pamiątkową statuetkę. Następnie były gry na zmniejszonym polu – na dwa kontakty. – Panowie, wymieniamy podania, utrzymujemy się przy piłce. Przykładajmy się do tego. Gramy 20 sekund i widzę 20 strat. A każda strata oznacza bieganie i niepotrzebny, dodatkowy wysiłek – pokrzykiwał Michniewicz. 

Kolejne etapy to gra utrzymanie na jeden kontakt, ale akcje były kończone strzałami na bramkę Następnie gracze, którzy byli ostatnio bardziej eksploatowani, przenieśli się na boisko obok i grali spotkanie w siatkonogę. Ozdobą meczu były przewrotki Josue i Mateusza Wieteski. – Moja była nieco inna, lepsza – uśmiechał się Portugalczyk. Niestety po grze do budynku klubowego udał się Luquinhas - który miał mocno spięte udo. 

Pozostali pracowali nad ofensywnymi schematami gry i wymiennością pozycji. Każda akcja kończyła się uderzeniem na bramkę, pełne ręce roboty mieli Tobiasz i Miszta. 

Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na sobotę na godzinę 11. W niedzielę legioniści zagrają mecz z Górnikiem Łęczna przy Łazienkowskiej o godzinie 17:30. 

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.