Trenowali po powrocie z Bodo
08.07.2021 22:25
Piłkarze Legii Warszawa po meczu z FK Bodo/Glimt zostali na noc w Norwegii. Wylecieli do Polski około południa w czwartek. Lotnisko Chopina w Warszawie opuszczali o 15:40, ale nie pojechali do domów, a do ośrodka treningowego w Książenicach. - Panowie mamy jeszcze normalny trening, nie ma taryfy ulgowej. Już za sześć dni czeka nas mecz rewanżowy, musimy być dobrze do niego przygotowani - zapowiedział zawodnikom trener Czesław Michniewicz.
fot. Janusz Partyka / legia.com
Zajęcia miały charakter wyrównawczy i regeneracyjny. Zabrakło na nim Artura Boruca, ale pojawił się dawno niewidziany Wojciech Muzyk. Zawodnicy, którzy wzięli udział w meczu z Bodo w większym wymiarze czasowym, pracowali na sali gimnastycznej i siłowni. Najważniejsze, że nikt nie doznał w Norwegii żadnego urazu, lekko pobijani są jedynie Kacper Skibicki i Luquinhas. Pozostali piłkarze wyszli na murawę, ale było bardzo duszno, szybko się ściemniło, zaczęło błyskać aż w końcu lunęło. Zajecia zakończono po około 40 minutach. Zawodnicy mieli tylko rozgrzewkę, przebiegli kilka kółek wokół boiska i pograli w "dziada". Kolejny trening został zaplanowany na piątek na godzinę 11.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.